Ale....nastało półrocze.
Jestem zachwycona swoim klasowym e-dzennikiem, o którym pisalam wyżej. Pomimo, że nie wpisuje się do niego nieobecności uczniów - godzinnych, usprawiedliwionych czy nieusprawiedliwionych, to pozostale funkcje to rekompensują. (Mówię o ferekwencji, bo byłoby przydatne widzieć, na której lekcji, którego dnia ucznia nie było - w tym płatnym tak jest).
Ale -zachwycona jestem, bo mam wszystko pięknie wyliczone; średnie ocen, statystyki, każdego z osobna i wyszystkich razem; bogate wyduki na wywiadówkę dla rodziców; wydruki zestawień na radę klasyfikacyjną; super - opłacało się siedzieć i wprowadzać; teraz nie muszę ślęczeć dzień przed radą i w pocie czoła liczyć; mam gotowe; klik! drukuję
