miwues pisze:słonek pisze:Nie patrz miwues na mój wiek, tylko na to co piszę.
No to nic cię nie tłumaczy.
Rozumiem, że w taki sposób z Tobą rzeczowo się rozmawia, fajnie. Dzięki za rozmowę. Cześć.

malgala pisze:Tak czytam i dochodzę do wniosku, że słonka nikt nie przekona. Toteż nawet nie próbuję. Młody idealista, wierzy w nieomylność swoich poglądów i wierzy w sukces. Z czasem życie te poglądy zweryfikuje, taka niestety jest prawidłowość.
Któż z nas w jego wieku nie był idealistą?słonek pisze:dushka napisał/a:
Ehhh, idealisto...
A jak inaczej chcieć być pedagogiem, dyrektorem szkoły, stworzyć uniwersytet, poruszyć konsekwencje wychowania socjalistycznego w Polsce, zostać ministrem edukacji narodowej, jak?
Normalnie - potrzebny optymizm pedagogiczny, a z idealizmu się wyrasta.
A optymizm pedagogiczny to wiara w sens działań, które podejmuję, to jednocześnie świadomość, że całego świata nie zbawię, ale ucząc dzieci i młodzież odpowiedzialności za własne postępowanie w pewien sposób przygotowuję ich do dorosłego życia. I nie wyobrażam sobie procesu wychowawczego czy to w domu, czy w szkole, czy w jakiejś placówce opiekuńczo-wychowawczej bez stawiania konkretnych wymagań i ponoszenia konsekwencji w przypadku zachowań wychowawczo nieakceptowanych.
Okej, nazwijmy do optymizmem pedagogicznym, jednak co do zbawienia świata, to może nie tak do końca, ale przytaczam słowa tutaj "BP", który mawiaj byśmy zostawili świat lepszym niż go zastaliśmy. I tak staram się czynić. I tak chcę właśnie zrobić.
Kto mówi, że mam nieomylne poglądy? Jest wiele problemów, rzeczy, z którymi można dyskutować, można przemyśleć, itd. Więc to czynię. nikt nie ma monopolu na mądrość, ale jeśli się mylę, to niech ktoś mi to pokaże gdzie i uzasadni dlaczego. To chyba proste jeśli się mylę, nie? Chyba, że... się tym razem nie mylę. Dushka napisała o kwestii dzieci chorymi, których zachowania są uwarunkowane genetycznie. Nawet nie mam zamiaru wchodzić na ten grunt, ponieważ to nie moja działka, nie znam się na tym, mam marną wiedzę na ten temat i samą uwagą, informacją udowodniła swoją rację, z którą zgadzam się również i ja. Ale.. rozmawiajmy o problemie, a nie o człowieku i nie staczajmy dyskusji na niepotrzebne, inne tory jak m.in. w sejmie...
