Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
Ale proponuje się inaczej:haLayla pisze:Uważam, że mądre by było, gdyby obok samochodzików, lalek pojawiły się pluszaki
Religia w szkołach i przedszkolach jest nieobowiązkowa.haLayla pisze:Ale propaganda katolicka w przedszkolach i szkołach już ci nie przeszkadza? Przecież jeśli ktoś chce wychować dziecko na katolika, to ma prawo, ale w przedszkolu won od takich programów!
haLayla pisze:To widać mamy inne pojęcie dobra dziecka. Bo ja jednak wolę, by państwo interweniowało już teraz, zamiast potem młodego człowieka, który nie miał odpowiednich wzorców, posyłać potem do zakładu poprawczego czy więzienia.
I jak się w nowej roli czujesz, droga haLaylo? Prawda, że niepotrzebne są te wszystkie stereotypy związane z płcią?haLayla pisze:Właśnie skorzystałam z tego wyboru i do końca tygodnia jestem kobietą. Proszę się do mnie zwracać używając rodzaju żeńskiego.
Basso profondo pisze:PS. Skierowałem do cenzorki stanowczy protest na priva i mam nadzieję, że to wystarczy, aby powstrzymała się od władczych rozstrzygnięć, co, kiedy i w którym wątku mam prawo napisać.
edzia pisze:Ale proponuje się inaczej:haLayla pisze:Uważam, że mądre by było, gdyby obok samochodzików, lalek pojawiły się pluszaki
"Jak uniknąć tej pułapki? Rozwiązań jest co najmniej kilka.
1) Można podążać szwedzką drogą: w niektórych szwedzkich przedszkolach usunięto te zabawki, które kulturowo jednoznacznie przypisane są jednej z płci, takie jak lalki czy samochody, zastępując je takimi zabawkami, które mają charakter neutralny, jak materiały plastyczne czy układanki"
edzia pisze:Religia w szkołach i przedszkolach jest nieobowiązkowa.haLayla pisze:Ale propaganda katolicka w przedszkolach i szkołach już ci nie przeszkadza? Przecież jeśli ktoś chce wychować dziecko na katolika, to ma prawo, ale w przedszkolu won od takich programów!
edzia pisze:haLayla pisze:To widać mamy inne pojęcie dobra dziecka. Bo ja jednak wolę, by państwo interweniowało już teraz, zamiast potem młodego człowieka, który nie miał odpowiednich wzorców, posyłać potem do zakładu poprawczego czy więzienia.
Ale jak sobie wyobrażasz interwencję państwa już teraz? Skąd wiesz, jakie piosenki ja śpiewam teraz swoim dzieciom, skąd wiesz, jakie śpiewa milion innych rodziców? Chcesz podsłuchy wszystkim założyć, by potem prewencyjnie ingerować w każdą rodzinę?
edzia pisze:haLayla pisze:Właśnie skorzystałam z tego wyboru i do końca tygodnia jestem kobietą. Proszę się do mnie zwracać używając rodzaju żeńskiego.
I jak się w nowej roli czujesz, droga haLaylo? Prawda, że niepotrzebne są te wszystkie stereotypy związane z płcią?
edzia pisze:A w tych równościowych przedszkolach powinni też polikwidować toalety oddzielne dla chłopców i dziewczynek, a zrobić koedukacyjne. Niedawno w mediach było głośno o jakiejś rodzinie amerykańskiej bodajże o takie toalety w szkole, czy przedszkolu, nie pamiętam dokładnie.
Obawiam się, że autorki programu nie chcą się uczyć na cudzych doświadczeniach. One chcą je skopiować, nie bacząc na skutki.haLayla pisze:Głupota totalna. Ale to ma nawet swój pozytyw. Możemy uczyć się na cudzych doświadczeniach.
Rodzice powinni domagać się, by była dobrze ułożona.haLayla pisze:Doprawdy? Religia zazwyczaj znajduje się w środku rozkładu, a nie na jego początku lub końcu.
Dziwi cię to? Przecież to element naszej kultury i tradycji, element naszego życia.W klasach wiszą krzyże, często są także gablotki w rodzaju "Jan Paweł II" tudzież inny święty.
Chyba nie ma obowiązku uczestniczenia w nich?Rok szkolny zaczyna się i kończy mszą, która jest wpisana w program obchodów. Dzieci, zamiast chodzić do szkoły, chodzą na rekolekcje, bądź są wcześniej zwalniane z zajęć. Szkoły biorą udział w organizacji różnych konkursów czy to biblijnych, czy z wiedzy o papieżu czy z odmawiania różańców.
Bo to element naszego życia. Zmusza cię ktoś do uczestniczenia w procesji?haLayla pisze:Nie wmawiaj mi, że nie ma promocji katolicyzmu w Polsce. Ale to nikomu nie przeszkadza.
Bo widzisz, gdy ja chcę ze znajomymi "zamanifestować" światopogląd odmienny od krzykliwej dyskoteki, to nie potrzebuję w tym celu wychodzić na ulice, nieść transparenty, lobbować do zmiany prawa, tylko sobie po prostu... idziemy do filharmonii. Sami, bez nawoływania i bez zmuszania innych, by szli z nami i by tak jak my nie lubili dyskotek, a lubili filharmonię.Dopiero gdy inne grupy chcą zamanifestować światopogląd odmienny, to podnosi się krzyk.
edzia pisze:haLayla pisze:Głupota totalna. Ale to ma nawet swój pozytyw. Możemy uczyć się na cudzych doświadczeniach.
Obawiam się, że autorki programu nie chcą się uczyć na cudzych doświadczeniach. One chcą je skopiować, nie bacząc na skutki.
edzia pisze:W klasach wiszą krzyże, często są także gablotki w rodzaju "Jan Paweł II" tudzież inny święty.
Dziwi cię to? Przecież to element naszej kultury i tradycji, element naszego życia.
edzia pisze:Rok szkolny zaczyna się i kończy mszą, która jest wpisana w program obchodów. Dzieci, zamiast chodzić do szkoły, chodzą na rekolekcje, bądź są wcześniej zwalniane z zajęć. Szkoły biorą udział w organizacji różnych konkursów czy to biblijnych, czy z wiedzy o papieżu czy z odmawiania różańców.
Chyba nie ma obowiązku uczestniczenia w nich?
edzia pisze:haLayla pisze:Nie wmawiaj mi, że nie ma promocji katolicyzmu w Polsce. Ale to nikomu nie przeszkadza.
Bo to element naszego życia. Zmusza cię ktoś do uczestniczenia w procesji?
edzia pisze:Ja na przykład gdy przechodzę obok jakiejś dyskoteki, to też psioczę na głośną muzykę, na jakieś dziwaczne ruchy uczestników, ale... idę dalej, gdyż nie mam obowiązku uczestniczyć w tej zabawie.
edzia pisze:Bo widzisz, gdy ja chcę ze znajomymi "zamanifestować" światopogląd odmienny od krzykliwej dyskoteki, to nie potrzebuję w tym celu wychodzić na ulice, nieść transparenty, lobbować do zmiany prawa, tylko sobie po prostu... idziemy do filharmonii. Sami, bez nawoływania i bez zmuszania innych, by szli z nami i by tak jak my nie lubili dyskotek, a lubili filharmonię.Dopiero gdy inne grupy chcą zamanifestować światopogląd odmienny, to podnosi się krzyk.
są tam jeszcze 3 inne możliwości i ... ,[b][i]Tak więc nie chodzi o to, by takie kąciki likwidować [/b](choć na przykład niektórzy szwedzcy pedagodzy i pedagożki zalecają, by nie tworzyć kącików ewidentnie kojarzących się płcią, takich jak kącik lalek czy kącik samochodowy), lecz by je przeorganizować.[/i]haLayla pisze:edzia napisał/a:
haLayla napisał/a:
Uważam, że mądre by było, gdyby obok samochodzików, lalek pojawiły się pluszaki
Ale proponuje się inaczej:
"Jak uniknąć tej pułapki? Rozwiązań jest co najmniej kilka.
1) Można podążać szwedzką drogą: w niektórych szwedzkich przedszkolach usunięto te zabawki, które kulturowo jednoznacznie przypisane są jednej z płci, takie jak lalki czy samochody, zastępując je takimi zabawkami, które mają charakter neutralny, jak materiały plastyczne czy układanki"
Głupota totalna. Ale to ma nawet swój pozytyw. Możemy uczyć się na cudzych doświadczeniach.
edzia pisze:haLayla napisał/a:
Głupota totalna. Ale to ma nawet swój pozytyw. Możemy uczyć się na cudzych doświadczeniach.
Obawiam się, że autorki programu nie chcą się uczyć na cudzych doświadczeniach. One chcą je skopiować, nie bacząc na skutki.
Wystarczy, gdy wyrazisz swą zdecydowaną dezaprobatę. Zresztą spójrz ponownie na tytuł wątku.haLayla pisze:I dlatego, zamiast poinformować je, to informujesz nas? Ja nie jestem autorką tego programu, więc nic ci na to nie poradzę.
Ale żyjecie w kraju, w którym są ludzie z nią związani.haLayla pisze:Ja nie czuję się związany z religią katolicką, podobnie jak reszta mojej rodziny.
Ciężko jest pewnie dojechać z powodu ogólnych korków, ale i tak zwalisz to na procesję, która się raz w roku odbywa...haLayla pisze:Ciężko jest mi dojechać do domu, gdy akurat ulicą idzie procesja. Wjechanie w sam środek procesji z kolei mogłoby się skończyć tragicznie.
Ale ta przestrzeń publiczna to też życie i katolików, i ateistów, i turystów, i złodziei, i polityków, i urzędników, i osób lubianych, i nielubianych. Nie da się jej podzielić na jakieś frakcje.haLayla pisze:Problem polega na tym, że to nie ja przychodzę do procesji, ale procesja przychodzi do mnie. Gdyby to wszystko odbywało się w kościołach to by mnie to było obojętne, bo po prostu bym tam nie wchodził. Tu jednak rozciąga się to na przestrzeń publiczną.
Ale kto się zżyma? Na co konkretnie? Zastanowiłeś się, dlaczego?haLayla pisze:Dlatego też, niechaj katolicy manifestują swoją wiarę w zaciszu swojego domostwa, w swych świątyniach i swoich budynkach. A nie na ulicach, które są wspólne. A skoro jednak chcą manifestować na ulicach, które są dobrem nas wszystkich, to niech nie zżymają się, że manifestują tam także inni.
Bardzo się cieszę, że mam na ciebie taki dobry wpływ. Poproszę cię jeszcze nauczyć się cytować coś lub kogoś. Bo nie przywiązujesz do tego wagi.iluka pisze:I specjalnie dla Ciebie bez jednego emotika!
edzia pisze:haLayla pisze:Ja nie czuję się związany z religią katolicką, podobnie jak reszta mojej rodziny.
Ale żyjecie w kraju, w którym są ludzie z nią związani.
edzia pisze:haLayla pisze:Ciężko jest mi dojechać do domu, gdy akurat ulicą idzie procesja. Wjechanie w sam środek procesji z kolei mogłoby się skończyć tragicznie.
Ciężko jest pewnie dojechać z powodu ogólnych korków, ale i tak zwalisz to na procesję, która się raz w roku odbywa...
edzia pisze:haLayla pisze:Problem polega na tym, że to nie ja przychodzę do procesji, ale procesja przychodzi do mnie. Gdyby to wszystko odbywało się w kościołach to by mnie to było obojętne, bo po prostu bym tam nie wchodził. Tu jednak rozciąga się to na przestrzeń publiczną.
Ale ta przestrzeń publiczna to też życie i katolików, i ateistów, i turystów, i złodziei, i polityków, i urzędników, i osób lubianych, i nielubianych. Nie da się jej podzielić na jakieś frakcje.
edzia pisze:haLayla pisze:Dlatego też, niechaj katolicy manifestują swoją wiarę w zaciszu swojego domostwa, w swych świątyniach i swoich budynkach. A nie na ulicach, które są wspólne. A skoro jednak chcą manifestować na ulicach, które są dobrem nas wszystkich, to niech nie zżymają się, że manifestują tam także inni.
Ale kto się zżyma? Na co konkretnie? Zastanowiłeś się, dlaczego?
Narzuca? Każe ateistom śpiewać, odmawiać różaniec i żegnać się znakiem krzyża?haLayla pisze:Mniejszość katolicka narzuca zdanie całemu społeczeństwu.
Raz w roku przez godzinę? Moim zdaniem łatwo możesz ją przewidzieć, więc zaplanuj sobie na tę godzinę w roku coś innego do roboty, by nie musieć stać w tym nieszczęsnym korku.haLayla pisze:Problemem jest procesja, która dostęp do tej ulicy blokuje.
edzia pisze:haLayla pisze:Mniejszość katolicka narzuca zdanie całemu społeczeństwu.
Narzuca? Każe ateistom śpiewać, odmawiać różaniec i żegnać się znakiem krzyża?
edzia pisze:haLayla pisze:Problemem jest procesja, która dostęp do tej ulicy blokuje.
Raz w roku przez godzinę? Moim zdaniem łatwo możesz ją przewidzieć, więc zaplanuj sobie na tę godzinę w roku coś innego do roboty, by nie musieć stać w tym nieszczęsnym korku.
edzia pisze:Mnie na przykład bardzo utrudniają jazdę piesi. Oraz inni kierowcy. Straszne korki się przez nich tworzą. I to nie raz w roku, a każdego dnia!
Ale to chyba sprawa polityków, a konkretnie parlamentarzystów.haLayla pisze:Brak refundacji in vitro. Brak dopuszczalności eutanazji. Ustawa aborcyjna. Ustawowo wolne w dni,
Pomijając już, czy to mniejszość, czy większość - bo taki lajf?haLayla pisze:Ale dlaczego ja mam się dostosowywać do mniejszości?
edzia pisze:haLayla pisze:Brak refundacji in vitro. Brak dopuszczalności eutanazji. Ustawa aborcyjna. Ustawowo wolne w dni,
Ale to chyba sprawa polityków, a konkretnie parlamentarzystów.
edzia pisze:haLayla pisze:Ale dlaczego ja mam się dostosowywać do mniejszości?
Pomijając już, czy to mniejszość, czy większość - bo taki lajf?