Podwyżka, ale za to jaka?

jak sobie z nią radzić, jak uniknąć rutyny

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Podwyżka, ale za to jaka?

Postautor: dushka » 2009-01-31, 12:06

kks71 pisze:A kim TY jesteś Panie/Pani Marakuja, że tak wszystko wiesz?


Po raz któryś odpisujesz bez kultury- jeśli tylko Ci odpowiedź nie pasuje. Nie podoba się, nie musisz tu wchodzić, ale zachowuj się jak na wykształconą osobę przystało, a nie jak gówniarz (za przeproszeniem).

Novy
Posty: 11
Rejestracja: 2009-01-28, 15:58
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Religia
Lokalizacja: śląskie

Re: Podwyżka, ale za to jaka?

Postautor: Novy » 2009-01-31, 16:34

Dzięki edzia za odpowiedź :)



dushka pisze:
kks71 pisze:A kim TY jesteś Panie/Pani Marakuja, że tak wszystko wiesz?


Po raz któryś odpisujesz bez kultury- jeśli tylko Ci odpowiedź nie pasuje. Nie podoba się, nie musisz tu wchodzić, ale zachowuj się jak na wykształconą osobę przystało, a nie jak gówniarz (za przeproszeniem).


kks71 jest kobietą :)
Poza tym w jej pytaniu nie ma nic obraźliwego według mnie.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Podwyżka, ale za to jaka?

Postautor: malgala » 2009-01-31, 17:16

kks71 jest kobietą :)
Poza tym w jej pytaniu nie ma nic obraźliwego według mnie.

Do kulturalnych jednak nie należało.

Awatar użytkownika
elizabethj
Posty: 176
Rejestracja: 2009-01-09, 13:00
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: Podwyżka, ale za to jaka?

Postautor: elizabethj » 2009-01-31, 17:18

Według mnie nie chodzi o to, że jest tam coś obraźliwego tylko o sam ton pytania. Moze osoba zadająca je nie miała nic złego na myśli ale pytanie przyznam zabrzmiało w tej dyskusji trochę jakby ironicznie. A z drugiej strony wiem to z własnego doświadczenia, że my nauczyciele jesteśmy dość wrażliwy na take 'tony' a jeszcze bardziej gdy koniec semestru sie zbliża lub koniec roku szkolnego. Wtedy wszystko nas denerwuje i irytuje.

kks71
Posty: 10
Rejestracja: 2009-01-25, 17:15
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Podwyżka, ale za to jaka?

Postautor: kks71 » 2009-01-31, 20:55

Zastanawia mnie ciągle ten dziwny zapis o średniej. Przecież to może byc jawne manipulowanie pensjami nauczycieli, oczywiście na niekorzyść. A co na to ZNP?

Awatar użytkownika
Ewryl
Posty: 107
Rejestracja: 2008-08-30, 14:51
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: Podwyżka, ale za to jaka?

Postautor: Ewryl » 2009-01-31, 23:16

kks71, to właśnie jest manipulacja. Przecież jak ludzie widzą w gazecie takie kwoty to tym bardziej się zastanawiają czemu nam jeszcze mało. Tylko tak naprawdę nikt ze strony władzy nie dąży do tego, aby kwestię średniej wyjaśnić publicznie :roll: .
Desde que sinta a brisa fresca no meu cabelo
E ver o sol brilhar forte nas folhas
Nao irei pedir por mais.

Ricardo Reis

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Podwyżka, ale za to jaka?

Postautor: dushka » 2009-02-09, 14:48

http://wyborcza.pl/1,79078,6154444,Podw ... &startsz=x

Poczytajcie sobie :) I łopatologiczne wyjaśnienie średniej:

"Te średnie płace są jednak nieadekwatne do zarobków zwłaszcza najmłodszych nauczycieli. Ponieważ są w nie wliczone wskaźniki każdego z kilkunastu dodatków płacowych, mimo że nie każdy dodatek przysługuje każdemu nauczycielowi. Np. stażystom wlicza się do średniej wskaźnik z dodatku stażowego i nadgodzin, chociaż ani do jednego, ani do drugiego w rzeczywistości nie mają prawa."



Prócz finansowej strony zwróciłam tam uwagę na zapis o dodatkowej godzinie - musi być przeznaczona na zajęcia dodatkowe, a nie typowo lekcyjne. Mnie pasuje, zrobię wyrównawcze dla potrzebujących. Albo zajęcia z Weroniki Sherborne, chodzi mi to od jakiegoś czasu po głowie.

Ciekawie też brzmi propozycja zapisu, by na świetlicy mógł pracować każdy nauczyciel, ponieważ ma przygotowanie pedagogiczne. Wg mnie to dobry pomysł pod warunkiem, że nie będzie wchodził na godzinę w środku dnia (bo wówczas oleje i tyle, dzieci będą robiły cokolwiek, byle głowy nie zawracały).

Awatar użytkownika
nadia
Posty: 612
Rejestracja: 2007-08-23, 18:50

Re: Podwyżka, ale za to jaka?

Postautor: nadia » 2009-02-09, 16:54

Uff.Przeczytałam. Dla mnie o pomstę do nieba woła fakt, iż tak naprawdę nauczyciele mianowani otrzymają najmniejszą podwyżkę płac. Ja osobiście jestem właśnie na takim szczeblu awansu zawodowego i zaczynam pomalutku żałować tego,że zrobiłam mianowanie. A co do stażystów to moje zdanie jest takie,że uciekają z zawodu nie dlatego,że otrzymują niskie wynagrodzenie tylko dlatego,że nie mogą znaleźć pracy bo emeryci zajmują miejsca pracy. Osobiście znam tylko 3 takie przypadki.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Podwyżka, ale za to jaka?

Postautor: edzia » 2009-02-09, 17:37

Poza kilkoma nieścisłościami (typu: rozporządzenie o kwalifikacjach jest już podpisane, a nie dopiero będzie, dodatek stażowy należy się po 3, a nie po 4 latach pracy), skąd wiadomo o minimalnym wynagrodzeniu zasadniczym? Czy to jakieś przecieki, czy też własne obliczenia autorki tekstu?

dushka pisze:Mnie pasuje, zrobię wyrównawcze dla potrzebujących. Albo zajęcia z Weroniki Sherborne, chodzi mi to od jakiegoś czasu po głowie.
Do tej pory też mogłaś robić, teraz będziesz musiała.

dushka pisze:Ciekawie też brzmi propozycja zapisu, by na świetlicy mógł pracować każdy nauczyciel, ponieważ ma przygotowanie pedagogiczne. Wg mnie to dobry pomysł pod warunkiem, że nie będzie wchodził na godzinę w środku dnia (bo wówczas oleje i tyle, dzieci będą robiły cokolwiek, byle głowy nie zawracały).
Wątpię, by było inaczej i szkoda mi wykształconych pań świetliczanek.

A jeszcze odnośnie tej dodatkowej godziny. Mam wrażenie, że teraz nauczyciele "rzucą się" na obowiązkowe prowadzenie tej dodatkowej godziny, byleby "coś" prowadzić. Tylko skąd wezmą uczniów, skoro i tak w np. w technikach uczniwie mają po minimum 7-8 lekcji każdego dnia? Czyż nie mądrzej by było, gdyby nie zmuszać nauczycieli do prowadzenia tej dodatkowej godziny, a dać możliwość prowadzenia sensownych dodatkowych zajęć i za nie zapłacić?

I jeszcze:
Zasada jest jednak taka, że dyrektor szkoły nie może w ramach tych godzin wyznaczyć nauczycielom dodatkowych lekcji ani zastępstw.
Nie wiem, może nie doczytałam, ale i nigdzie nie znalazłam tak brzmiącego zakazu, zwłaszcza odnośnie zastępstw. Moim zdaniem ta dodatkowa godzina byłaby super dla dyrektorów do organizacji zastępstw.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Podwyżka, ale za to jaka?

Postautor: dushka » 2009-02-09, 18:06

edzia pisze:Do tej pory też mogłaś robić, teraz będziesz musiała.


Mylisz się. Do tej pory również musiałam, wg mojej dyrektorki ;) obowiązkowa godzina dodatkowa w ramach 40 godzin pracy na tydzień.

edzia pisze:Wątpię, by było inaczej i szkoda mi wykształconych pań świetliczanek.


Sugerujesz, że przedmiotowiec nie jest osobą wykształconą pedagogicznie? I uważasz, że każda świetliczanka pracuje rzetelnie, zajmując dzieci ciekawymi zajęciami? ;) W gronie nauczycieli są i co rzetelni, i ci nierzetelni - również na świetlicy.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Podwyżka, ale za to jaka?

Postautor: edzia » 2009-02-09, 18:15

dushka pisze:Mylisz się. Do tej pory również musiałam, wg mojej dyrektorki obowiązkowa godzina dodatkowa w ramach 40 godzin pracy na tydzień.
Do do tej pory powinaś za tę godzinę mieć zapłacone.

dushka pisze:Sugerujesz, że przedmiotowiec nie jest osobą wykształconą pedagogicznie? I uważasz, że każda świetliczanka pracuje rzetelnie, zajmując dzieci ciekawymi zajęciami? W gronie nauczycieli są i co rzetelni, i ci nierzetelni - również na świetlicy.
Sugeruję, że zwykły przedmiotowiec raczej "wpadnie" na tę jedną godzinę i tylko popilnuje dzieci. Obym się myliła. A o rzetelności i nierzetelności nie musisz mi mówić. :wink:

A świetliczanki, by pracować w świetlicy, musiały mieć do tej pory odpowiednie kwalifikacje.

Awatar użytkownika
elizabethj
Posty: 176
Rejestracja: 2009-01-09, 13:00
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: Podwyżka, ale za to jaka?

Postautor: elizabethj » 2009-02-09, 18:18

edzia pisze:A jeszcze odnośnie tej dodatkowej godziny. Mam wrażenie, że teraz nauczyciele "rzucą się" na obowiązkowe prowadzenie tej dodatkowej godziny, byleby "coś" prowadzić. Tylko skąd wezmą uczniów, skoro i tak w np. w technikach uczniwie mają po minimum 7-8 lekcji każdego dnia? Czyż nie mądrzej by było, gdyby nie zmuszać nauczycieli do prowadzenia tej dodatkowej godziny, a dać możliwość prowadzenia sensownych dodatkowych zajęć i za nie zapłacić?



Też uważam to za bezsensowne. Jakiś czas temu w mojej szkole pracowaliśmy w ramach projektu Szkoła po Lekcjach - uczniowie mieli za darmo zajęcia, w moim przypadku językowe, i co? Wielkie NIC, przychodziły 2 osoby mimo iż zapisało się najpierw ponad 10 a czasami i nikt nie przyszedł a ja oczywiście do zajęć się przygotowywałam, nawet miałam kserówki i wszystko skończyło się na stresie (moim) niestety i zmarnowanym czasie. Teraz pewnie też tak bedzie. :(

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Podwyżka, ale za to jaka?

Postautor: dushka » 2009-02-09, 18:30

edzia pisze:Do do tej pory powinaś za tę godzinę mieć zapłacone.


Jesteś pewna? Ja nie do końca ;) 40 godzinny tydzień pracy, nie narzekam, bo akurat mam dzieciaki na zajęciach wyrównawczych, które przychodziły i korzystały bardzo.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Podwyżka, ale za to jaka?

Postautor: edzia » 2009-02-09, 19:58

Skoro JT tak mówił, więc to prawda. :wink: http://www.45minut.pl/forum/topics28/il ... vt1393.htm (post nr 19). Ale przyznam, że sama tak pracowałam za friko.

katty
Posty: 431
Rejestracja: 2008-05-14, 12:53
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Podwyżka, ale za to jaka?

Postautor: katty » 2009-02-09, 21:13

Jak dla mnie pomysł z tą dodatkową godziną woła o pomstę do nieba. W mojej szkole pracuje naprawdę duże grono pedagogiczne, zaś dzieci do zajęć pozalekcyjnych się nie palą, zatem absurdem by było, gdyby nagle każdy zaczął prowadzić kółko bądź zajęcia wyrównawcze. I co, będziemy wpadać na godzinę na świetlicę?? To ja proponuję jeszcze, żeby może zamiast zatrudniać pedagoga szkolnego wyznaczyć wszystkim nauczycielom dyżury - wszak mamy przygotowanie pedagogiczne. I po co nam psycholog, wszyscy w ramach przygotowania pedagogicznego mieliśmy zajęcia z psychologii. I logopedę jeszcze niech poloniści zastąpią, na pewno mieli zajęcia z fonetyki i fonologii, to sobie poradzą.


Wróć do „Szkolna codzienność”