Drukowanie, xero, materiały itp., itd.

[renati23]

Jakby nie było, dyrektor jest jeden.

ale wiele może ........

[daughter]

Przez rok pracowałam w szkole a wsi, w której mogłam kserować ile mi się podobało i za nic nie musiałam płacić. Szkoła była mała. ok. 100 uczniów, ok. 10 nauczycieli. Teraz pracuję w szkole, w której jest 100 nauczycieli i odpowiednio więcej uczniów. Może dlatego w większych szkołach trzeba samemu się zatroszczyć o papier, bo jakby każdy miał dostawać ryzę papieru na dzień dobry, to 1000zl szkoła musiałaby wydać na ten papier co roku... A w takiej małej szkółce gdzie jest po jednej klasie w roczniku, to nie ma takiej różnicy...

[Basiek70]

Jakby nie było, dyrektor jest jeden.

ale wiele może ........

a kilkunasto albo kilkudziesięcioosobowe grono pedagogiczne nie może wiele?
znam przypadki, w których mogło bardzo, bardzo wiele
rodzice też wiele mogą
tylko trzeba chcieć popracować nad atmosferą w szkole i nie dać się szykanom
jak grupa staje frontem, to jednostka musi spasować, nawet będąc dyrektorem
szczególnie w szkole, gdzie przecież nie może Cię z dnia na dzień ot tak z pracy zwolnić

[dushka]

A ja musiałam w tym miesiącu kupić za własne pieniądze: 5 segregatorów, ryzę papieru, nabić toner, kupić 300 koszulek na dokumenty i jeszcze przekładki kolorowe. MUSIAŁAM - zostało mi to z góry narzucone. Poszło 100zł.

A zastanawiam się, co by dyrekcja powiedziała, gdybym odmówiła? Nie istnieje przepis mówiący, ze nauczyciel musi kupować sobie takie materiały. W/w potrzebne są do dokumentacji dzieci, a takową mam na komputerze. A jeśli wymaga sie ode mnie zakupu dodatkowych rzeczy, to chcę na to pieniądze. No bo skoro nie dostaję materiałów mi potrzebnych, to znaczy, że pracodawca nie zapewnia mi odpowiednich warunków pracy.

[Boguś]

Jesteś po prostu naiwna. To co opisałaś kwalifikuje się do sądu pracy.
Za jakiś czas będzie Ci kazał kupić papier toaletowy do szkolnych ubikacji. I co? Też kupisz za swoje pieniądze? Pewnie kredę też kupujesz..........

[dushka]

Nie.

Wiesz, to nawet nie jest kwestia naiwności. Tylko BOJĘ się sama przeciwstawić. Wiem, ze nikt się prócz mnie nie zbuntuje.


BTW, papieru w ubikacjach dla uczniów nie ma. Sami muszą przynieść.

[kajko45]

Przez rok pracowałam w szkole a wsi, w której mogłam kserować ile mi się podobało i za nic nie musiałam płacić. Szkoła była mała. ok. 100 uczniów, ok. 10 nauczycieli. Teraz pracuję w szkole, w której jest 100 nauczycieli i odpowiednio więcej uczniów. Może dlatego w większych szkołach trzeba samemu się zatroszczyć o papier, bo jakby każdy miał dostawać ryzę papieru na dzień dobry, to 1000zl szkoła musiałaby wydać na ten papier co roku... A w takiej małej szkółce gdzie jest po jednej klasie w roczniku, to nie ma takiej różnicy...

nie wiem czy płakac czy śmiać sie nad takim tokiem rozumowania ... a nie przyszło ci do głowy ze jak jest 10 razy więcej nauczycieli to jest - czytaj powinno być dziesięc razy więcej pieniędzy na takie potrzeby ? Szkoła jest chyba jedynym miejscem gdzie pracownik z własnej nieprzymuszonej woli odejmuje sobie z poborów. ... chyba płakać

[dushka]

Z nieprzymuszonej?

A powiedz, sam jeden potrafiłbyś powiedzieć NIE?

[Jethro Tull]

Z nieprzymuszonej?
A powiedz, sam jeden potrafiłbyś powiedzieć NIE?

a kto przepraszam kazał Ci kupić te rzeczy?

[daughter]

kajko45- może przestaniesz krytykować wszystko, co tylko znajdziesz na tym forum i napiszesz coś od siebie? Jak masz zły dzień, to sobie melisy zaparz.
Jeśli chcesz, to proszę bardzo skontaktuj się ze wszystkimi dyrektorami szkół i wytłumacz im, że to ich obowiązek zapewnić nauczycielom to, to i to. Wszyscy wiedzą, że prawo mówi swoje- a wewnętrze, niekoniecznie pisemne ustalenia mówią swoje. Rozumiem, że jesteś osobą, która poszłaby do sądu z pozwem przeciwko pracodawcy, bo nie zapewnił Ci papieru do ksero, ale bez przesady...

[dushka]

Z nieprzymuszonej?
A powiedz, sam jeden potrafiłbyś powiedzieć NIE?

a kto przepraszam kazał Ci kupić te rzeczy?

Dyrekcja.

Nie wiem, może ktoś z was jest na tyle pyskaty, by powiedzieć samemu nie. ja nie potrafię. Choć wszystko we mnie się gotuje na taką myśl.

Ja po prostu odstałam polecenie przygotowania dokumentacji ucznia w ten sposób: każde dziecko ma mieć segregator, każda kare\teczka w osobnych koszulkach wg specjalnej listy wsadzona, wszystko poprzedzielane kolorowymi przegródkami. I co byście na moim miejscu zrobili?

[Jethro Tull]

Ja po prostu odstałam polecenie przygotowania dokumentacji ucznia w ten sposób: każde dziecko ma mieć segregator, każda kare\teczka w osobnych koszulkach wg specjalnej listy wsadzona, wszystko poprzedzielane kolorowymi przegródkami. I co byście na moim miejscu zrobili?

Poszedłbym do sekretariatu po te segregatory i karteczki i koszulki i wyraził ogromne zdziwienie gdybym tego nie dostał bo przeciez pan dyrektor powiedział, że ma to być

[kajko45]

Z nieprzymuszonej?

A powiedz, sam jeden potrafiłbyś powiedzieć NIE?

ja TAK jak masz barana za dyrektora i matołów w pokoju nauczycielskim z którymi można zrobic wszystko to tylko mogę wspólczuć i pogratulować cwaniactwa tzw dyrektora.... mogę ci tylko powiedzieć ze nie jestes jedyna w tej chorej rzeczywistości szkolnej ... Jest na to bardzo prosty sposób. Złóż podanie na sekretariat z datą wpłynięcia... coś w stylu "...Zwracam sie z prośbą o zakup ryzy papieru za 12 zł na potrzeby dydaktyczne " czy jakie tam ci przyjdą do głowy aby związane ze szkoła ... zobaczysz jak szybko dostaniesz. pozdro

[dushka]

Od razu widać, że nie pracujesz w szkole.

[kajko45]

kajko45- może przestaniesz krytykować wszystko, co tylko znajdziesz na tym forum i napiszesz coś od siebie? Jak masz zły dzień, to sobie melisy zaparz.
Jeśli chcesz, to proszę bardzo skontaktuj się ze wszystkimi dyrektorami szkół i wytłumacz im, że to ich obowiązek zapewnić nauczycielom to, to i to. Wszyscy wiedzą, że prawo mówi swoje- a wewnętrze, niekoniecznie pisemne ustalenia mówią swoje. Rozumiem, że jesteś osobą, która poszłaby do sądu z pozwem przeciwko pracodawcy, bo nie zapewnił Ci papieru do ksero, ale bez przesady...

Jak dobrze mieć takich pracowników. Jeszcze staną zawsze w obronie. Ty zamiast do sądu wyciągniesz ostatnie 10 zł zeby nie urazić J.P dyrektora. Fajne. Zamiast kupić za te pieniądze pół kilograma cukierków własnemu dziecku lepiej kupić kartki cudzym. Życzę wszystkiego najlepszego.