Drogi uczniu "przyszłyhistoryku" - jeśli chodzi o precyzję Twojej wypowiedzi zauważam w tym poście znaczną poprawę.
Od razu inaczej czyta się tak sformułowaną, logiczną wypowiedź. Trochę może jeszcze stylistycznie "sztuczną" i nie zawsze poprawną pod względem interpunkcji, ale przede wszystkim w pełni zrozumiałą - przynajmniej dla mnie. Brawo!
Jeśli chodzi o Twoje pytanie - alergicznie wręcz reaguję na wszelkie próby ściągania.
Traktuję je jak oszustwo i surowo każę.
Jak tylko zauważę, że uczeń próbuje ściągać od razu zabieram kartkę, nie wnikając, czy zdążył coś ściągnąć i stawiam ocenę niedostateczną.
Ponieważ prowadzę zajęcia w grupach, więc o wiele łatwiej niż inni nauczyciele uczący całą klasę, mogę przypilnować, czy uczniowie próbują ściągać, czy nie.
przyszlyhistoryk pisze:
Dodatkowo niektórzy nauczyciele tolerują wszelkie formy ściągania ! Spotkałem się z sytuacją kiedy nauczyciel specjalnie na teście wychodził z klasy i wracał po dziesięciu minutach wcześniej powoli otwierając drzwi aby ułatwić ściąganie uczniom.
Sytuację, którą opisujesz uważam za wręcz niedopuszczalną.
Jak najgorzej świadczy ona o takim nauczycielu, który w ten sposób maskuje albo swoją nieudolność, albo lenistwo.
