Misiek1 pisze:Istnieje jeszcze coś takiego jak etos zawodu nauczyciela?
... podniosła i odpowiedzialna rola społeczna, wkład w kształtowanie umysłów nowego pokolenia do życia w nowych czasach, solidarność i jednomyślność środowiska zawodowego, uczenie samodzielnego myślenia, lojalność koleżeńska i współdziałanie, dobry przykład ...
Czy to frazesy, czy żywe ideały, a może nie warto w ogóle o tym dyskutować?
Jakie jest Twoje zdanie?
Sądzę, że ilu nauczycieli tyle pomysłów na ten etos. Zgrabny ten cytacik i problem pozostaje kto co wstawi w miejsce tych frazesów. To ja od siebie napiszę:
podniosła i odpowiedzialna rola społeczna. - odpowiedzialna tak, ale podniosła przy uwarunkowaniach finansowych to jajo.
wkład w kształtowanie umysłów nowego pokolenia do życia w nowych czasach. Chciałbym sobie roić, że tak jest, ale jaką mam pewność, ze sam za tymi nowymi czasami nadążam?
solidarność i jednomyślność środowiska na szczęście nie. Już mieliśmy czasy jednomyślności. efekty widzimy. 20 lat po upadku komuny, a w głowach nadal kołchozy rządzą.
uczenie samodzielnego myślenia, staram sie jak mogę, ale straszny opór materii. Cóż się dziwić jak rodzice niemal dorosłych ludzi wspierają swoje dzieci w nieporadności. Młodym zaś wydaje się, że szczytem samodzielnego myślenia jest wsadzenie sobie kolucha w nos.
Niemniej mam satysfakcję, że moi szóstoklasiści potrafią sami zorganizować dwudniową wycieczkę szkolną (gdzie, po co, za ile, zebrać kasę) sami organizują się by pomóc słabszemu uczniowi w wygrzebaniu sie z tarapatów itepe.
lojalność koleżeńska i współdziałanie, to zależy do atmosfery w miejscu pracy. W kilku miejscach pracowałem i raczej udawało się dogadywać. Niestety czasami trzeba było sobie wychować też nauczycieli.
dobry przykład pojęcie względne. Jedni traktują zawód jak żywot w zakonie inni chcą być zbyt fajni. Ja też mam swoje słabostki i uczniowie je znają.