Nauczyciele z gimnazjum, proszę, podzielcie się doświadczeniem; jak w Waszej szkole rozwiązany jest problem nauczania tego nieszczęsnego tworu.

Pewnie mniejszy problem, gdy wosowiec ma uprawnienia do wdżwr-u, ale u nas niestety tak nie jest. Przyjmując, że zgodnie z przepisami wdżwr ma być realizowane w układzie: 9 lekcji cała klasa + 5 lekcji chłopcy + 5 lekcji dziewczynki = 19 godzin dla nauczyciela ale tylko 14 dla ucznia. Czyli teoretycznie zajęty cały semestr. Co z pozostałą cześcią klasy, gdy jedna grupa ma przez 5 tygodni ( po jednej godz. tyg) wdżwr? Świetlica? Równolegle Wos -też w grupie? Jak to ugryźć w arkuszu organizacyjnym aby jedemu i drugiemu n-lowi zapłacić?