Przeglądałem kilka stron szkół niepublicznych i spotkałem się z takim czymś,że
są np. są 3 klasy podstawowe ,a nauczycielek np. z nauczania zintegrowanego jest więcej np.cztery.
Rozumiem (oczywiście może być tak,że jedna z nauczycielek jest na macierzyńskim),że szkoła (zwłaszcza te z renomą) chce się ubezpieczyć jak np. jedna z nauczycielek zachoruje -to nie musi szukać nowego nauczyciela,więc woli trzymać jednego w rezerwie -dobrze wykwalifikowanego nauczyciela.
Czy to jest częste takie zjawisko i czy dobrze rozumuje ?