niekoniecznie dowcip o nauczycielach

i nie tylko

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: niekoniecznie dowcip o nauczycielach

Postautor: haLayla » 2010-08-02, 23:22

Świetne :D Ale odnośnie punktu czwartego, dnia drugiego: nie można. Zwłaszcza, gdy jedzie TWOIM samochodem :D
<3

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: niekoniecznie dowcip o nauczycielach

Postautor: malgala » 2010-08-11, 10:59

Instrukcja użytkowania męża
Mąż - to zaobrączkowany osobnik płci męskiej z możliwością przystosowania do niewoli. Odnosząc się do sytuacji w domu, od razu zaczyna szukać jedzenia i miejsca do spania. Trzeba pamiętać, ze jest on bardzo daleki od ideału, dlatego wymaga nieustannej opieki i pielęgnacji. Męża należy trzymać w ciepłym i dobrze przewietrzonym pomieszczeniu.
Należy męża wyprowadzać na spacer raz dziennie na smyczy, ponieważ może ujawnia się instynkt do uciekania. Nawet najlepiej wytresowani mężowie zostawieni bez opieki mogą nie znaleźć albo nie będą chcieli znaleźć drogi powrotnej. Niestety urzędy zajmujące się wydaniem i rejestracja mężów tak zwane Urzędami Stanu Cywilnego, nie dają żadnej gwarancji oraz nie odpowiadaj1 za zaginiecie lub ucieczkę męża.
Należy pamiętać, ze okres udomowienia męża źle wpływa na jego naturalne funkcjonowanie - u niektórych pojawia się chęć ciągłych ucieczek, a niektórzy z czasem staja się niepotrzebną i nieestetyczną rzeczą w domu, którą należy się ciągle opiekować. Lecz przy dobrej technice tresowania, mąż może stać się pożyteczny.
Zastosowanie:
Należy ustalić po co kobiecie, która świetnie daje sobie rade, komplikować sobie życie nabywając męża. W najprostszym u życiu tego osobnika, mąż jest potrzebny do zapłodnienia, lecz przy odpowiednim wytrenowaniu może być użyteczny również w innych sferach życiowych, takich jak:
- poprawienie sytuacji materialnej,
- w ciężkich pracach domowych, itd.
Użycie:
Każdy osobnik płci męskiej pasący się na wolności może być potencjalnym mężem. Zainteresować mężczyznę można czymkolwiek - rozpoczynając od butelki kończąc na górnolotnej frazie, której on wcale nie musi zrozumieć. Lecz należy pamiętać, ze jeżeli mężczyzna oddzielił się od stada i poszedł za kobieta, to najczęściej dlatego żeby doznać jednorazowej przyjemności i zaspokoić swój pierwotny instynkt.
Celem kobiety jest doprowadzenie mężczyzny do kompletnego niezrozumienia swych czynów, bowiem tylko w takim stanie jest możliwe zaobrączkowanie, co jest głównym celem kobiety. Po zaobrączkowaniu najczęściej jest zaplanowane wesele, które ma spowodować, żeby mężczyzna jeszcze dłużej nie mógłby zrozumieć, co się stało. Niektóre kobiety uważają, ze mąż po zaobrączkowaniu, już nigdzie nie ucieknie. Niestety, to kompletna bzdura. Po zaobrączkowaniu należy zając się procesem tresowania.
Tresowanie:
Po nabyciu męża należy od razu przystąpić do tresowania. Należy pamiętać, że nietresowany mąż jest niebezpieczny dla kobiety, jak również dla całego społeczeństwa. Każdy, nawet najbardziej otępiały mąż poddaje się tresowaniu, należy tylko go regularnie żywić i mieć dużo cierpliwości. Tak samo jak w przypadku tresowania psów tak i w przypadku tresowania męża należy zacząć od podstawowych komend, takich jak: "siadać", "leżeć obok" itd. Lecz komendy należy dawać nie w sposób dyrektywny, lecz milo: "Kochanie usiądź, chcę na Ciebie popatrzeć", "Kochanie połóż się, na pewno jesteś zmęczony", "Kochanie chodź bliżej, lubię jak jesteś obok mnie". Przy prawidłowym wykonaniu komend należy podkarmić albo pochwalić, żeby wykształciła się odpowiednia reakcja przy usłyszeniu komend. Po przekonaniu, że dobrze są przyswojone podstawowe komendy, należy przystąpić do nauki bardziej skomplikowanych komend, takich jak "przynieś", "podaj", pozamiataj", "kup mi", "oddaj wypłatę", "pomóż mojej mamie", itd.
Zakończenie:
Drogie kobiety, jeżeli po zrozumieniu wielkości problemu, jeszcze nie zrezygnowałyście z zamiaru nabycia męża, to mogę Was pocieszyć - zadbany, dobrze umyty, uczesany, nakarmiony i umiejętnie wytresowany mąż może kobiecie dać dużo przyjemnych chwil, lecz nie świadczy to o umiejętnościach danego gatunku fauny, lecz o wyj1tkowych umiejętnościach kobiet w sferze udomawiania i tresowania dzikich zwierząt.
Załączniki
instrukcja_obslugi_zony.jpg
a to dla zachowania równowagi i żeby mnie nikt o niecne zamiary nie posądzał
instrukcja_obslugi_zony.jpg (145.7 KiB) Przejrzano 18823 razy

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: niekoniecznie dowcip o nauczycielach

Postautor: haLayla » 2010-08-11, 19:24

Świetne! :D Szczególnie to centrum kontroli plotek :D
<3

Awatar użytkownika
iTulka
Posty: 385
Rejestracja: 2010-05-17, 00:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: śląskie

Re: niekoniecznie dowcip o nauczycielach

Postautor: iTulka » 2010-08-11, 19:37

haLayla pisze:Szczególnie to centrum kontroli plotek


Ach, znam samczych przedstawicieli gatunku, u których owo centrum rozrosło się do bardziej imponujących rozmiarów :P

Dobre, dobre. Takie życiowe. A nie ma jakiejś instrukcji obsługi starej panny? ;) Ciągle tylko mąż, żona, małżeństwo...

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: niekoniecznie dowcip o nauczycielach

Postautor: malgala » 2010-08-11, 20:36

iTulka pisze:A nie ma jakiejś instrukcji obsługi starej panny?

iTulka, stara panna doskonale sama się obsługuje.
Co więcej, to nie musi obsługiwać męża. Ma czas tylko dla siebie i niejedna mężatka może jej tylko tego pozazdrościć.
Załączniki
Ogoszenia_parafialne.jpg
Ogoszenia_parafialne.jpg (90.15 KiB) Przejrzano 18774 razy

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: niekoniecznie dowcip o nauczycielach

Postautor: malgala » 2010-08-17, 22:22

Przychodzi hanys do sklepu w W-wie i pyta:
- Czy są fafkulce?
Ekspedientka nie kumata mówi:
- Nie ma
Na to hanys:
- To poprosza fa f spray'u

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: niekoniecznie dowcip o nauczycielach

Postautor: Jolly Roger » 2010-08-17, 23:40

zięć z teściową oglądają spadające gwiazdy. Zięć pomyślał życzenie. Teściowa już nie zdążyła.
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: niekoniecznie dowcip o nauczycielach

Postautor: haLayla » 2010-09-09, 23:22

Co mówią lekarze w trakcie operacji:
-Cholera! Ktoś wyrwał stronę z podręcznika
-Puszek! Nie wolno! Oddawaj!
-Co to jest takie śmieszne, czerwone pulsujące. O... przestało...
-Co to za dziwny pies siedzi pod stołem?
-Ojej... ten pan ma dwie nerki, prawda? Bo jedna właśnie mi spadła...
-Kto ostatni na pediatrii ten zaszywa!
<3

Awatar użytkownika
iTulka
Posty: 385
Rejestracja: 2010-05-17, 00:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: śląskie

Re: niekoniecznie dowcip o nauczycielach

Postautor: iTulka » 2010-09-10, 17:38

haLayla pisze:-Co to za dziwny pies siedzi pod stołem?

Mogę poprosić o wyjaśnienie? :mrgreen:
Wszystko zrozumiałam, oprócz "psa pod stołem".

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: niekoniecznie dowcip o nauczycielach

Postautor: haLayla » 2010-09-10, 23:28

Pod stołem operacyjnym :D
<3

Awatar użytkownika
iTulka
Posty: 385
Rejestracja: 2010-05-17, 00:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: śląskie

Re: niekoniecznie dowcip o nauczycielach

Postautor: iTulka » 2010-09-11, 07:22

haLayla pisze:Pod stołem operacyjnym

To wiem, ale co on tam robił?
Tak się zdarza, czy co?
No nie umiem zrozumieć dowcipu w tym zdaniu :mrgreen:

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: niekoniecznie dowcip o nauczycielach

Postautor: mr_pl » 2010-09-11, 12:30

Jak się nie je mięsa to się rzuca psu pod stół. Ja to tak rozumiem.
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: niekoniecznie dowcip o nauczycielach

Postautor: haLayla » 2010-09-11, 16:53

Zarówno miwues jak i mr_pl maja racje.

W dowcipie chodzi o to, że odpady medyczne trafiają do spalarni, a nie wyrzuca się ich na śmietnik, bądź karmi psa, który podczas obiadu u niektórych rodzin siedzi pod stołem i czeka na mięso :)
<3

Awatar użytkownika
iTulka
Posty: 385
Rejestracja: 2010-05-17, 00:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: śląskie

Re: niekoniecznie dowcip o nauczycielach

Postautor: iTulka » 2010-09-11, 17:49

Aaaa!
Dzięki, panowie ;)

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: niekoniecznie dowcip o nauczycielach

Postautor: malgala » 2010-09-11, 17:56

NIE SKŁAMAŁ
Pewna pani wybierała się samolotem w odwiedziny do córki.
Będąc już na lotnisku w kolejce do kontroli ustawiła się tuż za księdzem.-
Ojcze... - zwróciła się do niego szeptem przed samą kontrolą, miałabym prośbę...-
Tak droga pani? - zachęcił ją ojczulek.
Kupiłam dla mojej córki jedną z tych najnowszych golarek dla kobiet.
Ksiądz rozumie, u nich to majątek kosztuje. Przy tych zaostrzonych przepisach
znajdą to na sto procent przy mnie i zarekwirują.
Nooo więc, jakby ksiądz był taki miły i schował ten drobiazg pod sutanną,
to na pewno nie będą tam u księdza sprawdzać.-
Oczywiście pomogę pani - zadeklarował się ksiądz - ale uprzedzam, że w moim
fachu wielu rzeczy mi nie wolno, na przykład nie wypadami kłamać.-
Jakoś to będzie - stwierdziła optymistycznie kobieta.
Podczas kontroli spytano księdza, czy ma przy sobie coś zabronionego.
Po chwili zastanowienia odpowiedział on spokojnie:
- Od głowy do pasa nie mam przy sobie nic niebezpiecznego...
- A od pasa w dół? - spytał zdziwiony urzędnik celny.
- A tam mam faktycznie coś specjalnego. Ale tylko dla pań.
Przyznam się panu, że jeszcze nie używane.


Wróć do „Dowcipy o nauczycielach”