pani od biologii : gada... gada... gada... Nagle w półsłowa się zatrzymuje, rozgląda wzrokiem detektywa po klasie i mówi niskim głosem : "Kto mi tam bez przerwy kłapie kłapaczką!?"
Ta sama pani : "Małpa to po prostu człowiek, któremu się nie powiodło"
I ta sama pani : "Hałas może grozic trwałą głupotą"
Pan od informatyki : "Zachowaj ciszę. Weryfikuję informacje odebrane od gospodarza klasy"
Z takimi nauczycielami nauka to prawdziwa frajda!