Czy odchodząc z pracy muszę zostawić podręczniki i pomoce w szkole?

[succubi]

Witajcie!
Czy odchodząc z pracy w danej szkole jestem zobligowana do pozostawienia wszystkich materiałów w szkole? Może niektórym odpowiedź wydaje się oczywista, ale nie dla mnie.

Otóż, gdy zaczynałam pracę w mojej obecnej szkole nie miałam nic. Moja poprzedniczka nie zostawiła mi żadnej książki, płyty, obrazków itd. Co ciekawe, była moją znajomą i nawet nie chciała ich pożyczyć na czas dopóki sobie nie załatwię swoich. Ok. Skontaktowałam się z wydawnictwem, powiedziałam jaka jest sytuacja i wydawnictwo po okazaniu formularza podpisanego przez dyrektorkę i potwierdzającego moje zatrudnienie przesłało mi (choć naprawdę nie musiało) wszystkie materiały, płyty, obrazki itd. Po kilku latach, teraz gdy prosiłam dyrekcje o podpis na kolejnym formularzu niezbędnym do uzyskania dostępu do materiałów online, moja szanowna pani dyrektor łaskawie acz chytrze przypomniała mi, że kilka lat temu dzieki jej podpisowi otrzymalam takie a TAAAAAAAAKIEEEEE materiały i, żebym sobie zapamiętała, że w razie mojego odejścia to zostaje w szkole. Materiały online też!!! Delikatnie przypomniałam, że właściwie to mam je z własnej inicjatywy, poza tym teraz będziemy zmieniać książki i i tak wiekszość materiałów musze kupic sama (więc od nich wara!), a te poprzednie materiały już będą nieaktualne. Ale nie, ona chce je mieć w szkole. Zaznaczam, że moja pani dyrektor jest typem, który lubi wszystko gromadzić i nic nikomu nie dać choćby to miało zgnić w szkolnej kanciapie.

Poradzcie co mam w tej sytuacji zrobić.

[Kamila86]

Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale tak sobie myślę, że materiały załatwia się nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla szkoły, dla dzieci. Jeszcze kilka lat temu przenosząc się ze szkoły do szkoły pewnie bym zostawiła i zamówiła nowe do nowej szkoły, ale w obecnej sytuacji kiedy nie ma możliwości otrzymania materiałów za darmo pewnie bym wzięła wszystkie niezbędne rzeczy. W przypadku rezygnacji z pracy nauczyciela całkowicie, zostawiłabym, bo po co mi to.

Przenosisz się do innej szkoły? Wiesz z jakich książek tam korzystają? Będziesz miała zostawione od byłej nauczycielki materiały? - jeśli tak to stos materiałów jest trochę zbędny, nawet nie ma tego gdzie trzymać.

[succubi]

W tym roku jeszcze nie, ale za rok, może dwa, będę się przeprowadzać. Ale zamierzam pracować w zawodzie i mimo wszystko, wolałabym zachować te pomoce, bo często można je wykorzystać pracując na innych podręcznikach. Po wszystkich ministerialnych zmianach zapowiada się bieda z nędzą jeśli chodzi o pomoce dla nauczycieli. Przy mojej małej pensji, nie usmiecha mi sie wszystkiego samodzielnie kupować. A kto wie, czy w innej szkole tez nie trafi na ten sam podrecznik.

[Melizabeth]

Moim zdaniem, jeśli załatwiałaś je samodzielnie, czyli nie szkoła zamawiała tylko ty, to są to twoje materiały. Złożenie podpisu przez dyrektorkę na papierze potwierdzającym korzystanie z danych podręczników jest jej obowiązkiem, i zapewne nie zajęło jej więcej niż 10 sekund. Materiały online nie wiem jak mają pozostać w szkole, bo z założenia są wirtualne (konto masz przekazać czy co?). Jak sama zorganizuje, to może nakazać pozostawienie ich w szkole, w innym przypadku - wara jej od nich.

[succubi]

Otóż to! I dlatego czuję wewnętrzny sprzeciw wobec tego co mi powiedziała. Kobieta daje tu wyraz chciwości i do tego nie ogarnia co to są materiały on-line Dzięki Melizabeth. Już myślałam, że to ja mam jakieś skrzywione spojrzenie na tą sytuację.

[Ritter von Rodewald]

Własnością placówki oświatowej jest tylko to, co jest wpisane na stan danego gabinetu.

Wszystko inne jest własnością prowadzącego zajęcia.

Jak ktoś zechce, może wszystko wyrzucić do śmietnika albo podarować uczniom, na przykład odchodząc na emeryturę/świadczenie kompensacyjne bądź rozwiązując w inny sposób stosunek pracy.

A kody do internetowych baz danych materiałów edukacyjnych są przecież imienne, nie na szkołę.