A więc moja intuicja była dobra.
Pierwsze rozwiązanie wymyśliłaś już sama. Popytać jak to robią inni. Nie masz wpływu na to co ustalają szefowie (ciekawa jestem na ile są praktykami?), ani na wybór podręcznika. Dwa razy w tygodniu po 90 minut to mnóstwo czasu i bardzo dużo można nauczyć, ale aż żal tych dzieci, że tyle gramatyki.
Teraz drugi aspekt: dzieci. Są to z pewnością dzieci zdolne, a może dzieci ambitnych i zamożnych rodziców, co nie zmienia faktu, że ich możliwości intelektualne i zdolność do myślenia abstrakcyjnego, która jest niezbędna do skutecznego pojęcia gramatyki nie jest jeszcze w pełni rozwinięta. Zatem moja sugestia jest następująca. Z podręcznika korzystaj tylko tyle ile musisz, zasygnalizuj czasy, jeśli musisz, na powtórce zrób test A, a na sprawdzianie grupę B. Testy również okrojone. Na ten moment nic innego do głowy mi nie przychodzi. Powodzenia
