vuem pisze:antie pisze:liczę na zawsze pozytywnie nastawionego do wszelkich zmian "wuema"

Błąd, droga Antie, ja jedynie w każdej zmianie potrafię znaleźć jakiś pozytyw, ale to nie znaczy, że popieram bezkrytycznie.
Poza tym wierzę, że nie ma rzeczy doskonałych, więc nie protestuję totalnie przeciwko czemuś tylko dlatego, że ma wady.
Czy Twoim zdaniem nowy egzamin ustny ma więcej wad czy zalet?
Moim zdaniem więcej wad - zwłaszcza z punktu widzenia ucznia. Bo nauczyciele - zwłaszcza takie stare wygi, jak ja, już niejeden absurd przeżyli.
vuem pisze:Cel zmian Antie? Kasę oszczędzić jak zwykle i uniknąć podwójnych egzaminów w przypadku w sumie wielu osób. Poza tym każdy minister musi po sobie reformę pozostawić.
Twoim zdaniem wada, czy zaleta?
Moim zdaniem "Sztuka dla sztuki" - w wypadku tego egzaminu, zmiany tylko po to, by mninister pozostawił po sobie jakies tam zmiany to dopiero marnotrastwo pieniedzy.
Stary egzamin nie był moze doskonały, ale nowy jest moim zdaniem gorszy.
I tak, jak sam mówisz ranga egzaminu ustnego praktycznie żadna, bo prawie żadna porządna uczelnia nie bierze tego wyniku pod uwagę przy rekrutacji. Może oszczędniej byłoby w ogóle go zlikwidować?
vuem pisze:Na kasie dla ekspertów również oszczędzają, co widać w sprawie wykorzystania zadań z jakiejś matury standaryzującej na tegorocznej matematyce.
Poza tym bez sensu faktycznie była sytuacja, gdy wielu maturzystów musiało zdawać niepotrzebny im egzamin, a egzaminatorom trzeba było płacić za sprawdzanie arkusza, którego wyników nikt nie brał pod uwagę podczas rekrutacji.
Ale przecież na ustnym nikt nie sprawdza arkuszy?
Jeśli chcą zaoszczędzić na nikomu jak piszesz niepotrzebnym egzaminie - niech zlikwidują w ogóle.
Poza tym były już lata, kiedy uczeń wybierał, czy zdaje poziom podstawowy, czy rozszerzony. Nie rozumiem dlaczego teraz znowu powrócono do starej formuły, że uczeń musi zdawać oba poziomy, jeśli chce poziom rozszerzony tylko?
vuem pisze:Można było zmienić zasady egzaminu? Pewnie, więc zakładam, że stara formuła też potrzebowała odświeżenia.
Odświeżenia? Może i tak, ale czemu od razu rewolucji i to w trakcie cyklu eduakcyjnego? Dlaczego, jeśli już to nie wprowadzą tych zmian dla np. przyszłorocznych pierwszoklasistów? Dlaczego zmieniają reguły gry w trakcie meczu? Czy nie uważasz, że to jest nie fair?
vuem pisze:1. Czy dobrze, że będzie tylko jeden egzamin ustny?
ZALETA - wielu abiturientów nie będzie musiało marnować czasu na bieganie po egzaminach, które ich interesują jak zeszłoroczny śnieg (ci wybierający poziom rozszerzony maja gdzieś egzamin na poziomie podstawowym.)
Można było pozostać przy starej formule - albo poziom podst. albo rozszerzony.
Taka możliwość zróżnicowania poziomu była dużo korzystniejsza dla ucznia. Skoro uczniowie mają możliwośc wyboru poziomu we wszystkich przedmiotach, nawet zdawanych jako dodatkowe, dlaczego pozbawia się ich tej możliwości w wypadku zdawanego obowiązkowo języka obcego? Zauważ, że sprawność mówienia jest najtrudniejszą sprawnością, poza tym egzamin ustny to o wiele większy stres dla ucznia niż pisemny.
Jaki cel ma to zlikwidowanie poziomów i znaczne utrudnienie - zwłaszcza dla uczniów słabych językowo? Nie rozumiem. mogę sobie natomiast wyobrazić, że nawet uczniowie bardzo dobrzy w innych dziedzinach, a słabi w tej konkretnej sprawności mogą przez to nie zdać całej matury. Czy o to chodzi?
Tym bardziej, że w tym nowy egzaminie wcale nie najważniejsza będzie sprawność komunikacyjna tylko ogólna inteligencja ucznia.
Już w poprzedniej maturze uczniowie mieli często problem ze zrozumieniem poleceń po polsku. Teraz są one sformułowane na jeszcze wyższym poziomie ogólności, więc jeszcze trudniejsze - np:
w zad. 1
- przygotowania świąteczne
- rodzina
- tradycje
- problemy związane ze świetami
Lub:
- czas choroby i zalecenia
- dolegliwosci
- tryb życia
- możliwe przyczyny choroby
Niby temat łatwy, ale - jaki związek ma tryb życia z jakąś nagłą dolegliwością? Trzeba nieco pogłowkowac żeby wymyślic związek, a uczeń ma na przeczytanie i powiązanie tych elementów 30 sek.
Po przeanalizowaniu przykładowych zestawów stwierdzam, że większość przeciętnych uczniów miałaby problemy ze sformułowaniem wypowiedzi po polsku - np. na temat: "Jakie są wady sztuki ulicznej", albo "Czy tradycyjny teatr ma obecnie przyszłość?".
Nie tylko są to tematy dosyć odległe od otaczającej ucznia rzeczywistości, ale też i umiejetność wypowiedzi na ten temat nijak sie ma do tego , jak ten uczeń poradzi sobie w prostych sytuacjach komunikacyjnych za granicą.
Poza tym użyte tu zwroty są "wzięte z sufitu" chyba - brzmią sztucznie i obco nawet dla rodzimych użytkowników języka. przynajmniej tak to jest w j. niemieckim - może w j. angielskim tego problemu nie ma.
vuem pisze:Poza tym egzamin jest nieco trudniejszy od podstawy, więc zmobilizuje do wytężonej pracy.
Wątpię - stanie się to jak zwykle problemem nauczyciela, który będzie musiał stanąć na rzęsach, żeby słabeusza jakoś do pracy zmobilizowac, a jak ten nie zda matury - to oczywiście wina będzie leżała po stronie nauczyciela.
vuem pisze:
WADA - ci słabi uczniowie, którzy dotąd przez sito przechodzili dzięki mechanicznym choćby zwrotom prezentowanym na zasadzie cytowania rozmówek, na tym egzaminie mogą mieć problemy.
BILANS moim zdaniem pomimo wspomnianej wady na PLUS.
Zaryzykuję tezę, że nie tylko ci najsłabsi, ale cała rzesza przeciętnych, lub nie mających umiejetności "wodolejstwa" czy puszczania wodzów fantazji, wszyscy konkretni "ścisłowcy" będą mieć olbrzymie problemy. Obym złym prorokiem była.
Dla mnie więcej wad niż zalet - właściwie nie widzę żadnej zalety dla ucznia - jedynie profity dla ekspertów, wydawnictw, księgarń, ministerstwa, które może się pochwalić, że postępowe jest bo reforma goni reformę.
Tylko jakośc pozostawia wiele do życzenia.
vuem pisze:2. Czas.
Zadanie 1 - 3 min. ( w tym 30 sek. na zapoznanie się z zadaniem, 2 min na odpowiedź - gdzie sie podziało pozostałe 30 sek?)
Zadanie 2 - 4 minuty ( w tym 10 sek. na zapoznanie z zadaniem, 1 min. na opis obrazka, 3 min na odpowiedzi na zadane przez egzaminatora pytania - o całe 10 sek za dużo - to chyba te 30 sek z poprzedniego zadania muszą wystarczyć

)
Zadanie 3 - 5 minut ( w tym 1 min. na przeczytanie zadanie i dokonanie wyboru jednego z obrazków i przemyślenie uzasadnienia - bardzo trudne nawet w j. ojczystym a co dopiero w j. obcym

- 2 minuty na wypowiedź, 2 minuty na odpowiedź na zadane przez egzaminatora pytania w stylu : "Jakie wady ma sztuka uliczna?"
Z całego wyliczenia wychodzi, że zostaje jeszcze ok. 2 minut zapasu.

Chyba, ze gdzies po drodze się rąbnęłam w tych wyliczankach
Nagrodę Ministra za tak skomplikowane i dokładne co do sekund wyliczenia. Wyobrażasz sobie siebie liczącego skrupulatnie te sekundy, minuty i jednocześnie egzaminującego?
Dla mnie to jak na razie absurdalne.
vuem pisze:Nikt nie chce określić limitów z dokładnością co do sekundy. Jeśli czas mija, a zdający zmierza ku końcowi, to mu się myśl dokończyć pozwala.
Jeśli egzamin potrwa o 2 minuty dłużej świat się nie zawali.
Może to stać sie podstawą do zaskarżenia egzaminu przez ucznia, który takiej możliwości - dodatkowych 2 minut np. nie otrzymał. Więc nie wiem, czy mozna tu sobie na taka niefrasobliwość pozwolić. Poza tym po coś takie podziały wprowadzono przecież? Nie po to, by sobie dowolnie tymi przedziałami czasowymi manipulować, bo by wtedy określono - tak jak poprzednio ogólny czas trwania egzaminu - 10 min np.
vuem pisze:Szczerze? Opis zadań + sposobu oceniania jest na tyle czytelny dla nauczyciela choćby z kilkuletnim stażem, a co dopiero dla egzaminatora;), że można spokojnie przejść nad tym do porządku dziennego.
Może jestem mało inteligentna, a wraz ze mną rzesza germanistów wraz z prowadzącym szkolenie, bo dla nas ten opis nie jest wcale aż tak przejrzysty i oczywisty. Zwłaszcza jeśli chodzi o praktyczną stronę przeprowadzenia tego egzaminu.
vuem pisze:Oczywiście jestem za tym, by szkolenia jednak przeprowadzić.
Do małego bałaganu, czy zwlekania do ostatniej chwili jakoś się już zdążyłem przyzwyczaić. Nie rusza mnie to.
A ja wręcz przeciwnie - uważam, że w oświacie nie ma miejsca na bałagan i improwizację i ciągle mnie rusza ta nasza "polnische Wirtschaft"
vuem pisze:Sądzisz, że tony materiałów do "starego" egzaminu się zdewaluowały, są nieprzydatne?
Dołącz do nich relacjonowanie wydarzeń.
Mam pełno zakupionych za grube i własne pieniądze materiałów, gotowych zestawów na egzaminy pisemne i ustne, za pomocą których przygotowuję uczniów do egzaminu. Robię to poza lekcjami w swoim wolnym czasie, społecznie za własne pieniądze. Żeby dobrze przygotowac uczniów do matury i oswoić ich z sytuacją na egzaminie potrzebuję kopii "prawdziwych" zestawów egzaminacyjnych i szczerze mówiąc nie mam ochoty i szkoda mi czasu na "chałupnictwo" w stylu układania własnych na wzór tych prawdziwych.
Do tej pory wykorzystywałam również te gotowe zadania maturalne, które były w podręczniku - przygotowujące pod "stary egzamin" ustny . Miały tę zaletę, że oswajały z grafiką i sformułowaniami używanymi na maturze. Wiele z nich powtarzało się potem podczas egzaminu.
W tym sensie podręcznik pomagał w przygotowaniu do matury. Teraz tego ułatwienia na razie nie będzie, nad czym ubolewam.
Po czym zmienią podręczniki i znowu trzeba będzie kompletować biblioteczkę, a gratisów tak chętnie, jak w wypdaku anglistów nie dają.
vuem pisze:Czego Ci brakuje?
Gotowych zestawów, które wyglądały by jak Nowy Świeży Egzamin Maturalny.
Zosiom Samosiom nie będzie trudno poprzeklejać pytania, skleić 3 zdjęcia do kupy lub skopiować z innych egzaminów (dość popularne zadanie)
Tak - brakuje mi gotowych zestawów, bo tylko w ten sposób mogę oswoić ucznia z prawdziwą sytuacją egzaminacyjną.
Zosią samosią nie jestem i szkoda mi czasu na "zawijanie w sreberka". Wolę ten czas poświęcić konkretnemu uczniowi niż odwalać pracę za MEN
Uff.... ale się rozpisałam. Jednak mnie Wuem co do zasadności zmian nie przekonałeś.
Nie widzę tego tak różowo, jak Ty niestety
