Matury ustne

czyli miejsce dla filologów

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

mareko
Posty: 63
Rejestracja: 2009-08-03, 13:09
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: opolskie

Re: Matury ustne

Postautor: mareko » 2010-03-10, 16:42

Czy ktos sie orientuje w kwestii przepisów traktujących na temat dziennego czasu pracy nauczyciela? Musza byc jakies prawne limity dzienne bo nie wierze ze ot tak mozna kazac pracowac po 12h/dobe.
Moze ktos sie zna na przepisach BHP ?

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Matury ustne

Postautor: edzia » 2010-03-10, 17:30

mikasa79, dalibyście ten list do przeredagowania może jakiemuś poloniście, żeby poprawił choćby czytelność (podział tekstu na konieczne akapity), fatalną stylistykę i interpunkcję.

mikasa79
Posty: 14
Rejestracja: 2009-04-29, 16:18
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: łódzkie

Re: Matury ustne

Postautor: mikasa79 » 2010-03-10, 18:15

Edziu to tylko brudnopis....wszystko jest pod kontrolą... na pon. będzie poprawione :D

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Matury ustne

Postautor: vuem » 2010-03-10, 20:29

Trzymam kciuki :D

antie
Posty: 353
Rejestracja: 2009-08-24, 21:16
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Matury ustne

Postautor: antie » 2010-03-10, 23:20

vuem pisze:Trzymam kciuki :D


Ja też, choć prawdę mówiąc mam wątpliwości, czy apelowanie w tym przypadku do sumienia i poczucia przyzwoitości urzędników organu prowadzącego ma jakiś większy sens.
Poza tym faktycznie - pismo w postaci przedstawionej tu na forum jest trochę trudno zrozumieć :?
Łatwo będzie można wobec tego udzielić nic nie znaczącej odpowiedzi w podobnym stylu.

Poza tym z doświadczenia wiem, że liczą się przede wszystkim oszczędności, jakie można poczynić bazując właśnie na poczuciu obowiązku i altruizmie pracujących w większości "społecznie" nauczycieli, przekonanych, że nie wypada im upominać się o należną zapłatę.
Myślę, ze kwestia godziwej zapłaty za pracę w komisjach maturalnych, jak również uregulowania związane z pracą i zapłatą za nią nauczycieli szkół średnich ma zasięg ogólnopolski.

Może należałoby się wobec tego zwrócić do MEN-u, aby przyjrzało się temu problemowi i spróbowało w jakiś sposób te kwestie uregulować?
Może należałoby również zainteresować problemem nasze związki zawodowe, choć te chyba działają tylko teoretycznie i wydają się zbyt słabe, żeby cokolwiek na korzyść nauczycieli wywalczyć :?

A może należałoby zastanowić się, czy w ogóle tego typu działania są zgodne z prawem?
Bo na jakiej podstawie nauczycielowi zatrudnionemu na pełen etat, który nie ma nadgodzin zabiera się część należnej mu pensji, tylko z tego powodu, że nie z jego winy przecież uczniowie klas maturalnych wcześniej kończą rok szk.?
Nauczyciel pozostaje zazwyczaj w tym czasie do dyspozycji dyrekcji i wypełnia inne obowiązki związane min. z pracami w komisjach maturalnych.

Wydaje się to krzywdzące, że nauczyciele szkół średnich, na których ciąży duża odpowiedzialność przygotowania uczniów do egzaminów maturalnych są w rezultacie, poprzez tzw. powszechnie stosowane "uśrednianie" pensji, związane z wcześniejszym końcem roku szk. w przypadku maturzystów, finansowo "karani" za pracę w takim typie szkoły - w porównaniu np. do nauczycieli szkół podstawowych i gimnazjów.
Tym bardziej, ze najczęściej okazuje się, ze mimo niższej pensji i tak w czasie, w którym teoretycznie już nie powinni pracować, bo nie otrzymują przecież już w tym czasie zapłaty za lekcje, które mieliby z maturzystami i tak pracują w szkole w komisjach maturalnych - w przypadku egzaminów pisemnych - całkowicie za darmo, natomiast podczas egzaminów ustnych dostają wprawdzie jakąś zapłatę, ale nieadekwatną ani do wymaganych od nich kwalifikacji, ani do faktycznego czasu pracy. :?

Obywatel
Posty: 35
Rejestracja: 2008-06-27, 23:00
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

Re: Matury ustne

Postautor: Obywatel » 2010-04-10, 15:51

No i zbliża się kolejna matura. W tym roku czeka mnie tylko 7 ustnych egzaminów po ok. 18 osób każdy. W tym chyba 2 dni rozszerzonych. Na wszystkich 7 egzaminach jestem przewodniczącym. Powiem szczerze, że wzdrygam się na tę perspektywę :x

Nie mam pretensji, że muszę sezonowo ciężej pracować. Nie mam nawet pretensji, że robi mi to bałagan na innych polach działalności zawodowej. Tych kilka dni w roku jestem w stanie zdzierżyć.

Mam jedynie pretensje o to, że upokarza się nauczycieli czyniąc na nich żenujące oszczędności polegające na niepłaceniu za czas przygotowania się ucznia do egzaminu. Stosując taką kalkulację MEN zniża się do poziomu szefostwa Biedronki. Dlaczego - pytam dlaczego nauczycieli się w taki sposób upokarza?

Ja oczekiwałbym tylko jednego: żeby za czas matur - zarówno ustnych, jak i pisemnych - nie płacono nam mniej niż za normalną pracę dydaktyczną. Czy to są wygórowane albo nieuprawnione oczekiwania. To w jaki sposób się z nami postępuje jest po prostu żenujące i żałosne.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Matury ustne

Postautor: vuem » 2010-04-10, 16:29

Protest, strajk, chyba nic innego w grę nie wchodzi.

Tworzymy grupę zawodową, którą łatwo oskubać, oszczędności zawsze będzie się szukać.
Podobnie ze sprawdzaniem pisemnych, to się oszczędzi na obiedzie, to się stawki zamrozi ...


To chyba jedna z największych bzdur, jakie można wymyślić, totalny brak logiki.

Siedząc za stołem, czekając aż zdający się przygotuje jesteśmy w pracy, nie możemy wyjść sobie na kawkę.
Przecież analogicznie można by kwestionować zapłatę za czas lekcji, w czasie której odbywa się akademia - wszak tylko siedzimy sobie, nic nie robiąc, a jeszcze mamy występy artystyczne za darmo.
Może powinno się nie płacić za czas lekcji, z której np. uczniowie zwiali?

W czasie gdy zdający przygotowuje się do odpowiedzi, egzaminator ma obowiązek zapoznać się z zestawem, przeanalizować pytania, zastanowić się nad oczekiwaną odpowiedzią, by móc uczciwie, profesjonalnie i zgodnie ze sztuką ocenić zdającego. czyli de facto pracuje.

Skoro tak skrupulatnie wylicza nam się czas "efektywnej" pracy egzaminacyjnej, to dlaczego ignoruje się czas poświęcany na wypełnienie protokołów, zajęcie się zestawami oraz ustalanie ocen?

Logika u decydentów szwankuje.

PS. Co do kwestii poziomu egzaminu - zabrzmiałeś Obywatelu jakby egzaminowanie na poziomie rozszerzonym było bardziej niekorzystne - to chyba jednak nie masz racji.
Wszak egzaminując "podstawę" tracimy ok. 20 minut na godzinę.
W przypadku "rozszerzenia" nawet trochę mniej - 15.

Czas potrzebny na ustalenie oceny w tych dwóch przypadkach, choć nieco bardziej niekorzystny w przypadku rozszerzenia, to jednak jest zbliżony, tak więc nie widziałbym tu różnicy między zdającymi taki, czy inny poziom.

Obywatel
Posty: 35
Rejestracja: 2008-06-27, 23:00
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

Re: Matury ustne

Postautor: Obywatel » 2010-04-10, 17:48

vuem pisze:Protest, strajk, chyba nic innego w grę nie wchodzi.
PS. Co do kwestii poziomu egzaminu - zabrzmiałeś Obywatelu jakby egzaminowanie na poziomie rozszerzonym było bardziej niekorzystne - to chyba jednak nie masz racji.
Wszak egzaminując "podstawę" tracimy ok. 20 minut na godzinę.
W przypadku "rozszerzenia" nawet trochę mniej - 15.

Mówiąc o poziomie rozszerzonym nie odnosiłem się do kwestii finansowej. Miałem na myśli fakt, że jest on bardziej eksploatujący dla komisji. W systemie 'mijankowym' (kolejny zdający przygotowuje się w ciągu 15 minut trwania egzaminu poprzedniego) praktycznie nie ma przerwy między egzaminami. Często trzeba jednocześnie egzaminować, oceniać i zapoznawać się z kolejnym zestawem :shock: No i te prezentacje... wymyślanie pytań do nich to jest po prostu to, co lubię :? Nie wspominając o konieczności przeniesienia ich do protokołu. Z dwojga złego wolę egzaminować poziom podstawowy.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Matury ustne

Postautor: vuem » 2010-04-10, 19:17

No bardziej wymagający, to fakt.

Wymaga pracy mózgu na pełnych obrotach, znacznie wyższych niż podczas egzaminowania podstawy, ale nie demonizujmy, praktyka czyni mistrza, no i są 2 osoby - co dwie głowy, to nie jedna :wink:

Co do układania pytań, to może ściąga? Mając przed sobą schematy powiedzmy tuzina pytań w zakresie konstrukcji i treści prezentacji oraz wyrażania opinii-argumentowania, można łatwiej - schematycznie niemal - dopasować sobie to, co się w uszy rzuca, gdy delikwenta słuchasz. Po 10 artystach czasem we łbie szumi, a poza ułożeniem pytań trzeba przecież ocenić prezentację.
Poza tym słysząc prezentację chyba rzuca się w uszy, co delikwent wyróżnia, co pomija, w czym namieszał, a gdzie rzucił komunałem bez pokrycia w przykładach na ten przykład - czepliwym wystarczy być :mrgreen:
Jakoś nie jest to tragedią dla mnie, choć męczy trochę.

Z dwojga złego, to ... już ciekawiej jest na rozszerzonym, trudniej o nudę. Ale masz rację w kwestii tej drugiej strony medalu...

Tak więc mając w perspektywie kilkadziesiąt osób...wybieram podstawę :D ...tylko problem w tym, że nigdy wyboru nie dają, co? :wink:

Obywatel
Posty: 35
Rejestracja: 2008-06-27, 23:00
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

Re: Matury ustne

Postautor: Obywatel » 2010-04-10, 21:43

vuem pisze:No bardziej wymagający, to fakt.
no i są 2 osoby - co dwie głowy, to nie jedna :wink:

Co do układania pytań, to może ściąga?


To że są dwie osoby, to też wynik oszczędności. Na początku były trzy :roll:

A co do pytań do prezentacji, to bez ściągi po 5 zdających zagotowałaby mi się woda w chłodnicy ;D Ściągi opracowane na przestrzeni kilku lat egzaminowania to podstawa :wink:

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Matury ustne

Postautor: vuem » 2010-04-10, 22:49

No widzisz, jeszcze parę lat, a drzemać będziemy mogli podczas egzaminów...włączając automatycznego pilota...tfu egzaminatora :wink:

A ta trzecia osoba, to nie sądzisz, że zbędna? Przecież 2 osoby wystarczają. Jedna prowadzi egzamin, gruda koncentruje się na ocenie, potem szybko wymieniają propozycje-spostrzeżenia i ocena jest. Gdy dodać jeszcze zdanie trzeciej, a nie daj Boże odmienny pogląd, to wydłuża czas ustalenia oceny.
Na jakość jej wpływu nie mając raczej żadnego.

Na cambridgowskich egzaminach poza interlokutorem i egzaminatorem nie ma nikogo więcej i nikt nie zarzuca nierzetelności.


Wróć do „Języki obce”