vuem pisze:Trzymam kciuki
Ja też, choć prawdę mówiąc mam wątpliwości, czy apelowanie w tym przypadku do sumienia i poczucia przyzwoitości urzędników organu prowadzącego ma jakiś większy sens.
Poza tym faktycznie - pismo w postaci przedstawionej tu na forum jest trochę trudno zrozumieć
Łatwo będzie można wobec tego udzielić nic nie znaczącej odpowiedzi w podobnym stylu.
Poza tym z doświadczenia wiem, że liczą się przede wszystkim oszczędności, jakie można poczynić bazując właśnie na poczuciu obowiązku i altruizmie pracujących w większości "społecznie" nauczycieli, przekonanych, że nie wypada im upominać się o należną zapłatę.
Myślę, ze kwestia godziwej zapłaty za pracę w komisjach maturalnych, jak również uregulowania związane z pracą i zapłatą za nią nauczycieli szkół średnich ma zasięg ogólnopolski.
Może należałoby się wobec tego zwrócić do MEN-u, aby przyjrzało się temu problemowi i spróbowało w jakiś sposób te kwestie uregulować?
Może należałoby również zainteresować problemem nasze związki zawodowe, choć te chyba działają tylko teoretycznie i wydają się zbyt słabe, żeby cokolwiek na korzyść nauczycieli wywalczyć
A może należałoby zastanowić się, czy w ogóle tego typu działania są zgodne z prawem?
Bo na jakiej podstawie nauczycielowi zatrudnionemu na pełen etat, który nie ma nadgodzin zabiera się część należnej mu pensji, tylko z tego powodu, że nie z jego winy przecież uczniowie klas maturalnych wcześniej kończą rok szk.?
Nauczyciel pozostaje zazwyczaj w tym czasie do dyspozycji dyrekcji i wypełnia inne obowiązki związane min. z pracami w komisjach maturalnych.
Wydaje się to krzywdzące, że nauczyciele szkół średnich, na których ciąży duża odpowiedzialność przygotowania uczniów do egzaminów maturalnych są w rezultacie, poprzez tzw. powszechnie stosowane "uśrednianie" pensji, związane z wcześniejszym końcem roku szk. w przypadku maturzystów, finansowo "karani" za pracę w takim typie szkoły - w porównaniu np. do nauczycieli szkół podstawowych i gimnazjów.
Tym bardziej, ze najczęściej okazuje się, ze mimo niższej pensji i tak w czasie, w którym teoretycznie już nie powinni pracować, bo nie otrzymują przecież już w tym czasie zapłaty za lekcje, które mieliby z maturzystami i tak pracują w szkole w komisjach maturalnych - w przypadku egzaminów pisemnych - całkowicie za darmo, natomiast podczas egzaminów ustnych dostają wprawdzie jakąś zapłatę, ale nieadekwatną ani do wymaganych od nich kwalifikacji, ani do faktycznego czasu pracy.