Ciekawostki na lekcjach j. angielskiego

[domin54]

Witajcie z pewnością wsród nauczycieli anglistów jest sporo studentów, którzy wsród wielu przedmiotów do zaliczenia mają 'Kulturoznastwo'. Zapraszam zatem do zapoznania się z ciekawymi artykułami Historia Anglii pisanymi w całości po angielsku. Artykuły, które mogą być wykorzystane w toku nauki publikuję nieodpłatnie i wyrażam zgodę na ich wykorzystanie w celach niekomercyjnych. Sukcesywnie dodawane będa nowe. Serdecznie zapraszam.

[Naauczycielkaa]

Założyłam ten temat, by móc wpisywać tu bardziej lub mniej znane fakty/ciekawostki związane z historią, kulturą etc. krajów anglojęzycznych i językiem angielskim, które możemy wykorzystywać na naszych zajęciach.



Przykład:
Dlaczego brytyjskich policjantów często nazywa się "bobbies"?

W 1829 r. ówczesny minister spraw wewnętrznych Robert Peel powołał do życia policję stołeczną. A "Bobby" jest zdrobnieniem imienia "Robert".

[Wyspiańska]

Jaką grupę wiekową uczysz? Wydaje mi się, że taka ciekawostka nie byłaby raczej interesująca dla gimnazjalistów, nawet większości licealistów, że już nie wspomnę o podstawówce! Sam pomysł jest bardzo dobry. Moi uczniowie wiedzą o moim doświadczeniu w życiu abroad i często sami pytają o jakieś anegdoty. Czasem pozwalam sobie na krótki opowiastki, żarty i znakomicie urozmaica to lekcję. Oczywiście, wszystko w języku angielskim. Chcesz usłyszeć ciekawostkę? Skup się

Innym sposobem na zainteresowanie ze strony klasy może być pokazanie różnic w akcentach. Jak jest szum, to nagle zamieniam sie w Szkota albo Amerykanina i uczniowie chętnie mnie słuchają, poźniej na korytarzu mówią, że "Wyspiańska znowu miała fazę"

[Naauczycielkaa]

Uczę w podstawówce, a ciekawostka sprawdzona, zaczeli na policjantów mówić "Roberciki", ktoś rzucił "a pies mojej babci nazywa się Bobik"

[Andulencja]

Wydaje mi się, że taka ciekawostka nie byłaby raczej interesująca dla gimnazjalistów, nawet większości licealistów, że już nie wspomnę o podstawówce!

I tu się mylisz! Uczę w gimnazjum i w podstawówce i dzieciaki lubią takie ciekawostki. Sami często pytają: a dlaczego pub nazywa się pub? A jak to jest, że flaga Walii nie "weszła" w skład flagi brytyjskiej? itp. W tym roku w gimnazjum jedną lekcję w gimnazjum poświęciłam na historię, wspomagając się 'British history highlights' wyd. Scholastic. Dzieciaki przygotowywały prezentacje PowerPoint, plakaty, mapki, scenki i świetnie się przy tym bawiły. W między czasie w szkole trwał konkurs 25 questions about Great Britain, który też cieszył się powodzeniem.

Zatem Naauczycielkaa, do dzieła - nie poddawaj się!

[zicherka]

Nauczycielka: ja też uważam, że to BARDZO dobry pomysł z tymi ciekawostkami:) dzieciaki je uwielbiają i te z podstawówki i te starsze. Ja osobiście takie rzeczy zadaję na zadanie dodatkowe np oglądamy film o Anglii i pojawia się słowo "beefeater", mobilizuje ich do zajrzenia do słownika lub internetu w domu, niekiedy próbują od razu odszyfrować ( czasem wychodzi śmiesznie: bee feater;) także Nauczycielko super pomysł:)

ja z kolei myślałam nad zapisywaniem śmiesznych (dla nas nauczycieli) "pomyłek" uczniów np dziadkowie to grandpartners:)

pozdrawiam

[katty]

Och, ja uwielbiam takie drobne literówki z zeszytów, które mogą się przecież zdarzyć każdemu. Raz znalazłam rysunek misia i podpis "teddy beard". Innym razem uczeń napisał mi na sprawdzianie "open the widow" Błędy bywają również niezręczne, np. gdy dziecko zapisując na tablicy słówko "T-shirt" zapomni literki "r". Ale żeby nie było, że tylko dzieci się mylą, znam przypadek nauczycielki, która przy okazji lekcji dotyczącej opisywania swoich członków rodziny zapisała na tablicy zdanie "My mom's got back hair". Jedna literka mniej lub więcej, a ile radości

[zicherka]

taaa, te niezręczne są najlepsze:) Dzieci piszą: "I go to THE bed at 7 o'clock" albo "I please you"

[Wyspiańska]

Hehe, również "cun't" zamiast "can't" i "sex" zamiast "six"

[Naauczycielkaa]

Kochani, cieszę się, że niektórym ten post przypadł do gustu

Jak jest szum, to nagle zamieniam sie w Szkota albo Amerykanina

Również uważam, że to dobry pomysł z akcentem. "Moje dzieci" też to lubią

Dzieci piszą: "I go to THE bed at 7 o'clock"

hehe

A swój dzisiejszy wpis zakończę wzmianką o "kołnierzach":
blue collar workers - pracownicy fizyczni
white collar workers - pracownicy umysłowi
pink collar workers - pracownice typowo kobiecych zawodów jak np. pielęgniarka czy sekretarka

[Jolly Roger]

Naauczycielkaa, Ja proponuję dzieciakom tworzenie gazetek tematycznych.
np boisko piłkarskie
nazwy pozycji na boisku, sędzia, bramki, ochrona, trybuny. na nich kibice Liverpoolu śpiewający You'll never walk alone i z drugiej strony Chelsea Blue is the colour

albo szpital i nazwy oddziałów z lekarzami i niektórymi sprzętami i Czesio w kostnicy. Na bazie dobrze zrobionej gazetki - makiety można zrobić fajne lekcje.

Faktycznym problemem jest trafienie w zainteresowania uczniów. Kiedyś zaskoczyli mnie bo lekcja o slangu brooklyńskim ich nie wciągnęła.

Co do akcentu to podziwiam ja mówię łamaną angielszczyzną i mogę jedynie sobie wyobrazić jaki jest akcent szkocki czy Geordies. gdzie takich bajerów uczą??

[Naauczycielkaa]

"takich bajerów" uczą native speakerzy
a gazetki tematyczne, zwłaszcza boisko piłkarskie, to pomysł, który na pewno wykorzystam. Dzięki!

I jako ciekawostka:
VAT = value added tax
bo nie wszyscy uczniowie wiedzą

[monica0]

Ja swego czasu wprowadzałam na lekcjach skrótowce, dzieciaki były zaciekawione jak im wyjaśniłam np LOL, czy ROTFL

[Jolly Roger]

te LOLe też robiłem na jesieni.
Potem kombinowaliśmy od czego jest skrót ŻAL

[Naauczycielkaa]

Potem kombinowaliśmy od czego jest skrót ŻAL

Pochwal się zatem co wykombinowaliście