Pierwsza lekcja jezyka angielskiego w liceum...

czyli miejsce dla filologów

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

aniabra
Posty: 174
Rejestracja: 2010-05-29, 08:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

Pierwsza lekcja jezyka angielskiego w liceum...

Postautor: aniabra » 2010-09-01, 15:32

Jutro mam pierwsze lekcje z klasami.
Planowałam zapoznać je z PSO. Nikt mi go nie udostepnil, ani nie powiedział co i jak, i juz chcialam opracować własny na podstawie WSO, ale dowiedzialam sie ze nie moge tego zrobić i musze trzymac sie tego ktorego nie ma. Dowiedziałam sie ze panie nie wiedza gdzie jest PSO i sprobuja poszukac:|? Ogolnie jeden wielki balagan.
Uwazam ze to trochę dziwne że nie poinformuje uczniów na pierwszel lekcji o sposobach zaliczenia, o wymaganiach.

Co mi radzicie zrobić w takim razie, żeby ta lekcja jakos wygladała?
Mysle ze mogę z nimi pogadać, zrobić takie zapoznanie - niech opowiedzą o sobie, czemu przyszli do szkoly - chce zeby pogadali po angielsku. Ale co jeszcze moge zrobic, zeby jakos z tego wyjść? Co mi radzicie?

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Pierwsza lekcja jezyka angielskiego w liceum...

Postautor: vuem » 2010-09-01, 16:03

Zapoznanie z pso, wso, czy innym w tym stylu zajmuje i tak chwilę. Dodając opisanie planu działania na ten rok daje to góra 15 minut. I tak trzeba by coś podziałać.

W necie jest mnóstwo ćwiczeń pozwalających Ci na rozpoznanie poziomu umiejętności uczniów i poznanie ich trochę.

aniabra pisze:Planowałam zapoznać je z PSO. Nikt mi go nie udostepnil, ani nie powiedział co i jak, i juz chcialam opracować własny na podstawie WSO, ale dowiedzialam sie ze nie moge tego zrobić i musze trzymac sie tego ktorego nie ma.


No i jesteś w kropce. :wink:

Nie ma kto Ci udostępnić "gotowca", ktoś Ci nagadał bzdur, że nie możesz tworzyć go sama.
Zapewne stawanie okoniem - sprzeciwianie się opinii "starszej koleżanki" oznacza wojnę "starych" z "gówniarą" :mrgreen:

aniabra
Posty: 174
Rejestracja: 2010-05-29, 08:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

Re: Pierwsza lekcja jezyka angielskiego w liceum...

Postautor: aniabra » 2010-09-01, 16:36

Nie chce mi sie w ogole komentować tego co się dzieje w szkole, liczyłam sie z tym, że strasi bedą mnie traktować jak powietrze, że wiele rzeczy będzie dla mnie niejasnych...ale jest gorzej niż mogłam sobie wyobraźić;)
Mam nadzieje ze to sie jakoś wyklaruje wszystko.
Przykładowo- mam klasy II i nikt nie przyznaję sie do tego że miał z nimi lekcje rok temu, niewiadomo na czym skończyli. Jakiś koszmar. Babka mnie ostrzegła tylko żebym przypadkiem dzieci nie pytała gdzie skończyły bo wyjdę na ***. Ok, tylko co ja mam zrobić...
Powiedziała mi kobieta że pod zadnym pozorem nie mogę sama wymyślać PSO. A jak chciałam tamto już ustalone to okazuje się że go nigdzie nie ma :(
Czy PSO musi się pokrywać WSO? Bo jesli tak to może jakieś ogólne rzeczy im podam chociaz.
Nie wiem w ogóle co robić.
Może jakieś konkretne pomysły co mogę robić z tymi ludzmi nie mając niczego?

antie
Posty: 353
Rejestracja: 2009-08-24, 21:16
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Pierwsza lekcja jezyka angielskiego w liceum...

Postautor: antie » 2010-09-01, 16:57

aniabra pisze:Nie chce mi sie w ogole komentować tego co się dzieje w szkole, liczyłam sie z tym, że strasi bedą mnie traktować jak powietrze, że wiele rzeczy będzie dla mnie niejasnych...ale jest gorzej niż mogłam sobie wyobraźić;)
Mam nadzieje ze to sie jakoś wyklaruje wszystko.
Przykładowo- mam klasy II i nikt nie przyznaję sie do tego że miał z nimi lekcje rok temu, niewiadomo na czym skończyli. Jakiś koszmar. Babka mnie ostrzegła tylko żebym przypadkiem dzieci nie pytała gdzie skończyły bo wyjdę na ***. Ok, tylko co ja mam zrobić...


Idź do dyrekcji i zapytaj, kto miał w zeszłym roku z uczniami lekcje. Poproś o ubiegłoroczną dokumentacje - dziennik przede wszystkim - tam sie zorientujesz po wpisach tematów lekcji, na czym zakończyli uczniowie w ub. roku; listę podręczników i programów- powinnaś tam znaleźć tytuł programu i podręcznika z którym pracował poprzedni n-l.

aniabra pisze:Powiedziała mi kobieta że pod zadnym pozorem nie mogę sama wymyślać PSO. A jak chciałam tamto już ustalone to okazuje się że go nigdzie nie ma :(
Czy PSO musi się pokrywać WSO? Bo jesli tak to może jakieś ogólne rzeczy im podam chociaz.
Nie wiem w ogóle co robić.
Może jakieś konkretne pomysły co mogę robić z tymi ludzmi nie mając niczego?


A dlaczego niby nie masz prawa?
PSO - to Twoje zasady postępowania na lekcjach - min. sposoby zaliczania nieobecności na pracach klasowychi sprawdzianach, wymagania na poszczególne oceny, warunki i tryb uzyskiwania wyższej niż przewidywanej oceny klasyf.

Jak najbardziej Ty to ustalasz. Zasady powinny być spójne z tym co zapisano w WSO - więc musisz ten dokument przeanalizować również. Radzę przeczytać Rozp. o ocenianiu i klasyfik., bo ono jest tu dokumentem nadrzędnym.

Poszukaj w internecie - znajdziesz wiele wzorów, może z któregoś skorzystasz?
Poza tym niektóre wydawnictwa mają również opracowane szczegółowe kryteria na poszczególne oceny. Jeśli masz problemy to możesz na początku skorzystać z gotowców - potem w miarę jak będzie Ci przybywać doświadczenia sama będziesz umiała coś własnego stworzyć.


W ogóle dziwię się, że nie znalazłaś nikogo, kto zechciałby Ci pomóc. :?
W takim wypadku pytaj o wszystko dyrekcję - jako nowy n-l masz prawo wielu rzeczy nie wiedzieć. Nie wstydź się przyznać do swojej niewiedzy. I pytaj jak najwięcej - może w końcu trafisz na kogoś życzliwego?
Nie wierzę, że w Twojej nowej szkole sami nieżyczliwi pracują - życzę powodzenia :wink:

aniabra
Posty: 174
Rejestracja: 2010-05-29, 08:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

Re: Pierwsza lekcja jezyka angielskiego w liceum...

Postautor: aniabra » 2010-09-01, 18:30

Ja też sie dziwie że nie ma nikogo kto chce mi pomóc. Każdy zajęty jest ogarnianiem własnego bałaganu. Najbardziej śmieszy mnie jak nauczycielki mojego przedmiotu udają że mnie nie widzą. No ale trudno, mam nadzieje ze to przejściowe:)

Z pierwszymi klasami i ich lekcją nr 1 poradzę sobie bez problemu. Nie bardzo wiem, co zrobić z klasami II - oni się już znają, i czują się pewnie. Poza tym nie będę już ich pytać czemu wybrali tę szkołe itd.

Co z nimi robić? Czy coś z programu już? Pod maturę? Czy coś nietypowego? Co wy robicie w przypadku takiej klasy?

antie
Posty: 353
Rejestracja: 2009-08-24, 21:16
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Pierwsza lekcja jezyka angielskiego w liceum...

Postautor: antie » 2010-09-01, 19:23

aniabra pisze:
Co z nimi robić? Czy coś z programu już? Pod maturę? Czy coś nietypowego? Co wy robicie w przypadku takiej klasy?


Poprowadź po prostu rozmowe po angielsku. Najpierw przedstaw swoje wymagania (to mozesz po polsku, bo mogliby nie wszystko zrozumieć :wink:) , potem opowiedz krótko o sobie - oczywiście już po ang., potem zadawaj pytania typu - jak sie nazywasz, gdzie mieszkasz, jakie masz hobby, opowiedz o swojej rodzinie itp. - w zależności od poziomu zaawansowania języka pytania albo bardzo proste, albo wymagające dłuższej odpowiedzi.
Ja zawsze na pierwszych lekcjach robię powtórkę tego, co było w ubiegłym roku. Jeśli wiesz z jakiego korzystali podręcznika możesz coś przygotować w oparciu o tematykę w nim zawartą.

Pamiętaj, że najlepiej przeplatać różne formy - słuchanie, czytanie, mówienie, pisanie.
Pierwsza lekcja jakoś poleci - nawet nie zauważysz, jak szybko minie. powodzenia :wink: :wink:

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Pierwsza lekcja jezyka angielskiego w liceum...

Postautor: vuem » 2010-09-01, 20:56

aniabra pisze:Najbardziej śmieszy mnie jak nauczycielki mojego przedmiotu udają że mnie nie widzą. No ale trudno, mam nadzieje ze to przejściowe:)


Miejmy nadzieję, że to tylko "szał pierwszego dnia", a nie złość, bo odebrałaś potencjalne nadgodziny.
Bądź dobrej myśli :wink:

W internecie znajdziesz mnóstwo materiałów na ćwiczenia konwersacyjne, na różne tematy.
Macmillan dość sporo ciekawych materiałów do kopiowania oferuje, może weź jakieś flashcard-y. Trza działać na zmysły :wink:

aniabra
Posty: 174
Rejestracja: 2010-05-29, 08:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

Re: Pierwsza lekcja jezyka angielskiego w liceum...

Postautor: aniabra » 2010-09-01, 22:03

Serdeczne dzieki!
Ja miałam takie plany, żeby jednak odnaleźć te dzienniki. Tylko po tych 2 dniach lekko sie zdezorientowałam - kiedy np. inne panie od angielskiego dziwily sie ze ucze angielskiego (po tym jak kilkukrotnie zostalam im przedstawiona), nie reagowaly na moje pytania, jedna stwierdziła, ze nie wie jak ja sie nazywam ale ze jak jej powiem to ona i tak zapomni(!). Inna kobieta powiedziała mi że jak pokaże uczniom że nie wiem np. na której stronie skonczyli to wyjde na beznadziejna ofiare;D Generalnie nic mi panie nie powiedziały praktycznego, albo olewka albo jakieś złośliwości:) Ale mam nadzieje, ze im przejdzie po paru dniach:) Będe sie starac nie brac tego do siebie. Zauważyłam, że o wiele życzliwsci są nauczyciele innych przedmiotów:)...więc chyba ich zacznę pytać.
Nie wiedziałam po prostu gdzie są te dzienniki, czy są dostępne, ale byłoby super gdybym je miała, bym se spisała co trzeba i wiedziała wszystko.
Czyli pani w sekretariacie nimi zarzadza...
Po prostu pani dyrektor cos mówila ze one są w piewnicy;| i pomyślałam że trudno będzie je odzyskać!

Ja się wstrzymam z podaniem tego PSO, tylko jakoś nie widzę perspektyw że on się odnajdzie w ogóle:) Hmm...trochę dziwne, przecież te nauczycielki pozostałe też powinny go mieć czy znać, no ale....coś się wymyśli:)

antie
Posty: 353
Rejestracja: 2009-08-24, 21:16
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Pierwsza lekcja jezyka angielskiego w liceum...

Postautor: antie » 2010-09-01, 22:21

aniabra pisze: Generalnie nic mi panie nie powiedziały praktycznego, albo olewka albo jakieś złośliwości:) Ale mam nadzieje, ze im przejdzie po paru dniach:)


Może troche Twojej winy też w tym jest?
Może zbyt obcesowo "żądałaś" od nich tej pomocy?
Wydaje mi się prawie niemożliwym, aby młodemu nauczycielowi, który kulturalnie o coś prosi lub pyta odmówić w ten sposób pomocy.

aniabra pisze:Nie wiedziałam po prostu gdzie są te dzienniki, czy są dostępne, ale byłoby super gdybym je miała, bym se spisała co trzeba i wiedziała wszystko.
Czyli pani w sekretariacie nimi zarzadza...
Po prostu pani dyrektor cos mówila ze one są w piewnicy;| i pomyślałam że trudno będzie je odzyskać!


Aniabra - mam nadzieję, że na co dzień używasz nieco bardziej wyszukanego języka, bo takie słowa jak "olewka" czy "bym se spisała" trochę Cię jako n-la kompromitują.
A dzienniki ubiegłoroczne - faktycznie w archiwum pewnie - czyli zazwyczaj w piwnicy. Ale jak ładnie poprosisz i uzasadnisz po co Tobie one są potrzebne, to Ci je udostępnią przecież. Tylko nie sądź, że będziesz mogła je sobie zabrać do domu. To dokument urzędowy i nie może być wynoszony poza szkołę. Więc przejrzeć będziesz mogła na miejscu tylko.

aniabra
Posty: 174
Rejestracja: 2010-05-29, 08:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

Re: Pierwsza lekcja jezyka angielskiego w liceum...

Postautor: aniabra » 2010-09-01, 23:13

Nic mi takiego do głowy nie przyszło, żeby zabierać dziennik do domu?!
Tak, na pewno byłam niegrzeczna i natrętna podchodząc i prosząc któraś z pań o pomóc. No przecież nie ma innego wytłumaczenia. Starsze koleżanki na pewno się cieszą że przyszła jakaś nowa, i "zabrała" wszystkie nadgodziny.
I jeszcze do tego ten język...żenujące. Dobrze, że będę mało po polsku mówić. Więc może nie wyjdzie na jaw, że tego nie umiem. Cóż za kompromitacja!

Nie lubię takich ą ę ludzi.
Dzięki za miłe słowa. Oby żadna młoda nauczycielka nie natknęła się na Ciebie:)[/i]

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Pierwsza lekcja jezyka angielskiego w liceum...

Postautor: vuem » 2010-09-02, 06:52

Bądź zawsze miłą, może "rzuć" jakimś ciastem o stół?

...i albo przełamiesz lody albo zachowasz godność człowieka kulturalnego i miłego nawet wobec niezbyt przyjaznych osób.

antie
Posty: 353
Rejestracja: 2009-08-24, 21:16
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Pierwsza lekcja jezyka angielskiego w liceum...

Postautor: antie » 2010-09-02, 09:25

aniabra pisze:Dzięki za miłe słowa. Oby żadna młoda nauczycielka nie natknęła się na Ciebie:)[/i]


Nigdy jeszcze nikomu nie odmówiłam pomocy.
Sama byłam kiedyś młodym nauczycielem i jak zaczynałam, to starsi nauczyciele byli dla mnie wręcz "guru". Nawet jeśli dostrzegałam w nich jakieś wady czy błędy, to zawsze najbardziej ceniłam ich doświadczenie i odnosiłam się do nich z szacunkiem - tak mnie po prostu wychowano. I nigdy nie spotkałam się z ich strony z takim ostracyzmem o jakim Ty piszesz. Może miałam szczęście? A może jednak wszystko zależy od naszego wyczucia i odpowiedniego podejścia do innego człowieka?
Tzw. inteligencja emocjonalna - modny ostatnio termin- na tym właśnie polega.

Ja np. nie cierpię wręcz chamstwa, braku kultury, agresji - również słownej oraz złego wychowania. Tępię to u uczniów, ale wśród nauczycieli uważam taką postawę za wręcz niedopuszczalną.
Nauczyciel swoją postawą i językiem, jakim się posługuje musi służyć uczniom za wzór i przykład - szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy zalewa nas wręcz prostactwo i "buractwo" :?
Więc jak taki młody nauczyciel już na wstępie będzie chamski, niekulturalny, roszczeniowy i jeszcze zadufany w sobie, to nie ma co szukać u mnie pomocy, spotka go / ją z mojej strony ....."totalna olewka" :lol:

Nie napisałam nigdzie, że Ty taka jesteś. Zwróciłam tylko delikatnie uwagę, że może trochę winy leży po Twoje stronie.
Może źle zaczęłaś swoje spotkanie z nowymi koleżankami?
Jeśli tak nerwowo i agresywnie reagujesz na wszelkie, nawet delikatnie zwrócone uwagi - to nie dziw się, że ktoś może unikać spotkania z Tobą. :?

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Pierwsza lekcja jezyka angielskiego w liceum...

Postautor: vuem » 2010-09-02, 12:29

miwues pisze:Myślałem, że z tym "se" to taki żarcik był. Ale widzę, że ty na poważnie, i jeszcze na antie się po chamsku rzucasz...


Czymże se zasłużyłem na takie oskarżenie? :mrgreen:

kalina22
Posty: 3
Rejestracja: 2009-08-11, 16:48
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Pierwsza lekcja jezyka angielskiego w liceum...

Postautor: kalina22 » 2010-09-05, 21:31

Nauczyciel to jednak bardzo specyficzny zawód...


Wróć do „Języki obce”