Wprowadzanie zeszytów w kl. I szkoły podstawowej jest pozbawione sensu, bo dzieci w tym wieku piszą bardzo powoli i masz 100% racji rezygnując z nich na rzecz nauki przynoszącej konkretne efekty. Każdy z nas spotyka się z rodzicami, którzy wiedzą lepiej od nas - fachowców, co i jak należy uczyć. Jeżeli sensowne tłumaczenie nie trafia do nich, to postaw im po prostu pytanie dlaczego wg nich lepiej jest tracić czas na pisanie i czemu ma to służyć. Jeżeli bardzo będą się upierać, to załóż im te zeszyty na pisemne utrwalanie słówek w domu, niech mają radość ...

Ja w starszych klasach chcąc spacyfikować niesfornych rodziców cytowałam bezsensowne wg mnie zmiany określeń wprowadzone przez guru pedagogiki. Rodzic słysząc, że jego pociecha radzi sobie jako tako z "komponentami leksykalnymi" natomiast ma kłopoty z "komponentami gramatycznymi", nie wiedząc o co chodzi, a nie chcąc się wykazywać brakiem wiedzy, bo skoro ma jakieś pretensje to tę wiedzę powinien posiadać, nabierał grzecznie wody w usta i miałam spokój. Pamiętaj, że Ty jesteś fachowcem i wiesz co robisz, żeby osiągnąć jak najlepsze efekty w nauczaniu i nie daj sobie skakać po głowie... Z lekarzami i prawnikami nikt nie dyskutuje, a na szkolnictwie znają się wszyscy, bo chodzili do szkoły...

Traktuj te pomysły z przymrużeniem oka i rób swoje
