Pamiętam z praktyk studenckich, jak pewna nauczycielka zawzięcie tłumaczyła dzieciakom jaka jest różnica pomiędzy "duża i mała" a "wielka i mała". Oczywiście maluchy nic z tego nie połapały, za to moja pamięć skutecznie to wydarzenie zarejestrowała

Ale przynajmniej wiem już, że jeśli jakiś mój maluch się pomyli, to tak faktycznie wcale nie popełni błędu.
Rysiob pisze:Nic trudnego - wystarczy pobawić się Wordem
Pewnie, że nic trudnego, wiele kart pracy wyszło spod moich rąk w ten sposób, natomiast nie wpadłam na pomysł, aby wykorzystać współczesny komiks, a dzieciaki przecież uwielbiają komiksy!
Ci studenci to jednak mają głowy pełne pomysłów! Niezanieczyszczone różnymi szkolnymi absurdami
