Cóż, praca w szkole + studia +rodzinno-domowe obowiązki nie pozwalają mi czytać w ciagu roku szkolnego.
W czasie wakacji ograniczają mnie zasoby miejskiej biblioteki (prawie wszystko, co mnie interesowało, już przeczytałam), a na nowe książki mnie nie stać (ani nie mam na nie miejsca- mam małe mieszkanie).
Póbowałam korzystać z czytników, ale nie mogę się do tego przekonać.
Oczy coraz słabsze, a po harówce związanej z sesją egzaminacyjną to muszę przejść detoks -na razie żadnych książek, nawet kucharskich...
Ja też uczę w podstawówce. Mozna poczytać na głos, ale całej książki na głos się nie przeczyta, przecież jest podstawa programowa, któą trzeba realizowć. W czasie lekcji na głos można przeczytać do kilkunastu stron (pod warunkiem, że czyta nauczyciel, nie uczniowie i że nic innego poza tym nie robimy)- a lektura ma do kilkuset stron...

Nierealne.