Zadaję. Dzieci mają bardzo niskie tempo pracy, gdybym nie zadawała, to nie wiem, co by opanowały

Czy dużo... różnie. Na te 4 dni teraz mieli 3 zadania matematyczne + do pisania stronę. Regularnie zadane do domu mają czytanie. W piątek zadałam 2 wierszyki na pamięć z cyklu Brzechwy ZOO - sami mogli wybrać, jutro termin. Mam pieczątkę z napisem W DOMU i tym im zaznaczam - niestety, nawet rysowanie symbolu domku było problemem dla dzieci
Dzisiaj zadałam 2 linijki e, E w ćwiczeniach i takie zadanie jeszcze, w którym mają popatrzeć na 6 napisanych słów (każde innego koloru) i w tabeli takie same odnaleźć i tak samo pokolorować.
Jak piszę, u nas rozbija się wszystko o BARDZO wolne tempo pracy. Łącznie z tym, że wszelkie informacje do zeszytu informacji sama muszę wklejać, bo zanim oni znajdą zeszyt, otworzą na odpowiedniej stronie, wkleją... to mija kwadrans. Serio. To samo zresztą z wycinankami do "Mojego elementarza" z Didasko - wycięcie kilku elementów i wklejenie zabiera całą lekcję. Efekt taki, że dzisiaj zaczęłam sama wycinać i jutro takie dostaną gotowce, tylko dobrać podpisy i wkleić - i to tez nie wszystkie. No cóż, urok 6latków
------------------------------
Jakie litery macie wprowadzone? U nas A L O M T I E, jutro K.