
Jestem młodym nauczycielem – pracowałam w niepublicznym Przedszkolu gdzie prowadziłam grupę „0” – 21 dzieci – były różne przypadki ale generalnie kończąc zerówkę wszystkie NASZE (prowadziłam ją razem z drugim nauczycielem) dzieci czytały a przynajmniej znały literki, głoskowały, odejmowały i dodawały w zakresie 10, liczyły do 20 spokojnie.
Od września dostałam prace w Szkole Państwowej ( no cóż ... 1300 zł u prywaciarza mi nie wystarczało...) dostałam klasę I.... nie ukrywam, że są to takie „zbitki” jest to klasa najliczniejsza 22 dzieci... i tutaj zaczyna się problem – są to dzieci zarówno 6 jak i 7 letnie... są bardzo głośne, nie znają żadnych zasad ale pomijając to – wiem że to kwestia do ogarnięcia.. JEDNAK mam chłopca ze stwierdzonym ADHD – ponoć (mama twierdzi) jest na leczeniu farmakologicznym, jest on bardzo pobudzony, agresywny w stosunku do innych dzieci, głośny, nie chce wykonywać poleceń – kart pracy, nie działają na niego zachęty typu naklejki...
Poza tym mam też troje dzieci no z rodzin typowo patologicznych – bicie, picie, 12 dzieci na jednym pokoju itp... oni również nie są skłonni do współpracy (jedno z nich podejrzenie niepełnosprawności w stopniu lekkim), biją się, dokuczają innym dzieciom, rozwalają lekcje, zachęta typu naklejka pieczątka, zabrana przerwa? Nic sobie z tego nie robią.. mam wrażenie, że jedyną fajną sprawą dla nich w szkole jest obiad - podejrzewam, że jedyny posiłek w ciągu dnia.
Mam też dziecko nie mówiące – szkolny logopeda był przekonany, że po zerówce chłopiec trafi do szkoły specjalnej, ale trafił do NAJLICZNIEJSZEJ klasy w całej szkole... chłopiec nie mówi i mam wrażenie, że do końca nie rozumie – może proste polecenia. Z tego co wiem jego mama – upośledzona.
I tutaj moje pytania. Może ktoś podpowie mi w jaki sposób mam pracować z tą klasą? A raczej z wybranymi dziećmi – mam też perełki w klasie – liczące, czytające z fajnych rodzin i fajnymi rodzicami. Jednak obawiam się, że moje ciężkie przypadki mogą zaburzyć pracę z resztą dzieci...
Jakie mam możliwości jeśli chodzi o dziecko niemówiące i to z podejrzeniem o lekkiej niepełnosprawności?