majutoka pisze:Kochani! Nie ma, o co się sprzeczać. Zamiłowanie do śpiewu kształtuje się w pierwszych latach życia. Odsyłam do Gordona, który potwierdził, zanalizował naukowo i ja na własnych dzieciach potwierdzam. Do 9 rż zdolności muzyczne są rozwijające, to znaczy, że do tego momentu środowisko ma wpływ na rozwijanie zdolności. Potem kicha.
Ucząc w kl. IV-VI koncentruję się na słuchaniu muzyki artystycznej, bo wiem, że tylko wtedy jest to jedyny kontakt dzieci z wartościową literaturą muzyczną. Potem już nie będzie okazji.
Owszem, stawiam ocenę ze śpiewania i najczęściej jest ona wynikiem zdolności muzycznych i predyspozycji głosowych. Stosuję pełną skalę ocen. Pytam indywidualnie na tle śpiewającej klasy. Ktoś, kto chce ze śpiewania się „podciągnąć”, chodzi na chór. Dzieci mam mnóstwo na zajęciach, z czego 70% to statyści, którzy się osłuchują i biorą udział w występach, za które są nagradzani 6.
I na zakończenie dygresja związana z tym, co psychologia mówi o zamiłowaniu do śpiewania i nauce śpiewu w konfrontacji z polską rzeczywistością; wysiłki nauczycieli muzyki na nic się zdadzą, jeżeli nie będziemy uczyć w przedszkolach i klasach I-III. A to już zależy od MEN-u. Tam muzyki na pewno nie kochają.
Nie będę się powtarzać w pełni zgadzam się z powyższą opinią. Podobnie postępuję u w szkołach. a co do nauki muzyki od małego to w szkole społecznej gdzie uczę muzyki to właśnie mam ja od zerówki do gimnazjum. I widzę że dzieci bardzo potrzebują kontaktu z żywa muzyką już od O i I-III, a nie dopiero od IV klasy. gdzie przychodzą i uczą się tego co moje dzieci potrafią już w I klasie SP(grać na dzwonkach, pisać nuty znać wartości rytmiczne itp.) widzę kolosalną różnice między szkołą państwową a społeczną. Jeszcze tylko u dyrekcji szkoły społecznej chcę wyprosić od przyszłego roku po 2 godziny w tygodniu bo 1 to za mało żeby dzieciaczki z zerówki i klas I-III rozśpiewać.
Myślę że się uda zaczęłam teraz podyplomowe z muzykoterapii i chcę się odnieść do tej wspaniałej dziedziny sztuki do tego teraz przygotowuję klasy I-III Sp do jasełek gdzie zaprezentują się bardzo szeroko od strony muzycznej i będą grac na fletach, dzwonkach a nawet na gitarach bo w tym roku część klasy III Sp chodzi do mnie na moja karciana lekcję właśnie na naukę gry na gitarze. Mam nadzieję że zaskoczę miło dyrekcję i będe miała podłoże do dyskusji o zwiększenie liczby godzin

pozdrawiam