Wypalenie zawodowe to trudny temat w szkole. Skorzystanie z pomocy psychologa najczęściej jest niedostępne dla nauczycieli pochodzących z małych miast i wsi. W dużych miastach jest lepiej, ale...to kosztuje. I to niemało. A przecież jedna sesja nie wystarczy...
Po drugie- wypalony nauczyciel staje się przedmiotem "hejtu" ze strony kolegów, koleżanek i dyrektora szkoły. Nie wolno liczyć na niczyje współczucie! W środowisku pracy każdy głównie dba o siebie i swoje interesy, zatem Twoje wypalenie, które uwidoczni się w postawie (czarnowidztwo, depresja) i niechęć do wykonywania obowiązków wzbudzi jedynie nienawiść innych pracowników. Pierwsza zasada: NIGDY nie skarż się w pracy. Zaraz usłyszysz, że inn pracują tak samo ciężko, jak nie ciężej i się nie skarżą! Zatem - w domyśle- zamknij jadaczkę, na pewno nie jest ci tak źle...
Zmiana pracy nie zawsze jest możliwa, choć to byłoby najlepszym wyjściem z sytuacji. Jeśli jednak musisz dalej pracować, choć mdli cię na samą myśl o tej robocie, to pamiętaj:
a) Nie skarż się, nie żal,nie szukaj zrozumienia. Nie znadziesz go.
b) Nie angażuj się. Rób, co musisz. Odpuść sobie trochę, nie musisz być perfekcyjny.
c) Sprawiaj sobie małe przyjemności. Lody. lampka wina wieczorem, ciekawy film, nowy ciuch..? Bądź dla siebie dobra.
d) Wytłumacz sobie, że praca...to praca. Tu zarabiasz pieniądze. Nie jest to sposób na "spełnianie się"- nie wierz w ten mit. Skup się na tym, co ważne (rodzina, dzieci..?)
e) Czasem idź sobie na zwolnienie. Jest taka jednostka chorobowa, jak wypalenie zawodowe. Masz pełne prawo parę dni odpocząć, szkoła się bez ciebie nie zawali. Zatroszcz się o siebie bez wyrzutów sumienia- nikt przecież w szkole nie będzie się o ciebie troszczył.
Powodzenia
