Potrzebuję porady 'starszych' koleżanek. Stoję przed wyborem: praca w przedszkolu państwowym jako stażystka z UP na pół roku (prawdopodobnie) z możliwością przedłużenia, albo szukanie pracy w przedszkolu prywatnym. W sumie mam ofertę pracy, ale dyrektorka prosila o to abym poczekala pol roku (dziewczyna idzie na macierzyński). Ale czy sie odezwie,nie wiem wszystko słownie.
Jestem magistrem, koncze kolejne studia i szczerze nie wiem co zrobić. Staż miałabym w rodzinnej miejscowości, kwestie rodzinne by sie troche rozwiazaly, ale przeraza mnie ile mogłabym dostac, tak wiem kwestie materialne nie sa najważniejsze w naszym zawodzie, ale tez nie mam gwarancji ze po pol roku mi przedłuża, a pani z prywatnego sie odezwie... Prywatne przedszkole jest w dosc duzym miescie, wiec dochodzilyby kwestie wynajmu itp. Może odpowiedz jest bardzo prosta, ale cóż potrzebuję swiezego spojrzenia chyba na to