Baaaaaaaardzo poszukuję
autor: chyba Kern. Chyba...
zaczynał się jakoś tak:
Był sobie niedźwiedź daleko hen
Co nie mógł zapaść w zimowy sen
Wszystkie
(albo: inne) niedźwiedzie dawno już spały
Niektóre nawet głośno chrapały
I misio w końcu pojechał do sanatorium, gdzie zastrzykami leczono niedźwiedzie, dostał ten zastrzyk i spał aż do wiosny
Błagam, pomóżcie!