Paweł Ł. pisze:Oczywiśćie mam pewien punkt widzenia dlaczego tak zrobił/robi. Wiesz może?
Nie wiem, naprawdę. Oceny są z osiągnięć dziecka, a on wychodzi gorzej w stosunku do grupy. Wolniej biega, wolniej pływa, wolniej jeździ na łyżwach, nie ma osiągów. To wszystko ze względu na tuszę. Do tej pory prosiłam tylko o zwolnienie z biegów na 1000m i bardzo forsownych ćwiczeń, bo ze względu na małokrwinkowość przy jego masie ciała, mogło się to skończyć dla niego utratą przytomności, a zawsze potężnym bólem głowy. Teraz nic nie mówiłam.
Konie się skończyły w pażdzierniku, ocenę wystawia trener, pewnie jeszcze nie wpisywał. Syn dalej chodzi na konie i co tydzień w niedzielę jeździ 3 godziny w terenie. Jeździ już rok czasu, więc nie jest ciapą w tym zakresie.
Teraz chodzą na lodowisko. On się nie uczy jeździć tak jak inni ale poprostu jeżdzi.
W poprzednich latach miał 4.0 a nawet 5 (z innym nauczycielem)
Pan ma zeszyt, może coś tam jest jeszcze. Miałam iść na rozmowę ale sym powiedział mi że lepiej nie. Rozmawiałam z wychowawczynią, to tylko machnęła ręką, nic nie chciała komentować.
Pozostaje mi tylko rozmowa.