tomeh pisze:Jak wygląda WF w większości szkól - facet czy facetka karze robić jakieś ćwiczenia o jakich sama wie w sumie nie za wiele. Lub rzuca piłkę i sobie grajcie. Sportowiec jest w 1 dziedzinie z reguły dobry a wf prowadzi w każdej z regały byle jak bo nie ma specjalistycznej wiedzy w danych sportach i aktywności.
Sprawa 2 każy dzieciak ma inny sport jaki by chciał uprawiać a tu zmusza się go być może do tego czego nie lubi. Ja lubiłem tylko rowery i tenis stołowy, na wf nigdy ani 1 w ciągu nastu lat tego nie było na wfie to co się dziwić że ma się wf gdzieś.
XXx
Ale co do stroju jak nie nosi - to niech pomaga nauczycielowi ale nie w sposób taki aby była to dla niego bonifikata ale odwrotnie niewdzięczna praca jakiej raczej by nie chciał robić i nie da mu chluby. Niech myje piłki, niech zamiecie trochę może salę czy co tam jest. Pozbiera śmieci boiska na spokojnie. Albo jeszcze inaczej - wymyśl ćwiczenia na dzień jakich nikt nie lubi i ten bez stroju pokazuje palcem kto w jakiej kolejności ma je robić, presja grupy zmusi go do przynoszenia stroju potem.
Według mnie trafione w samo sedno problemu z którym zmaga się Polska szkoła... Ja trenowałem piłkę reczną 15 lat, zaczynając od szkoły podstawowej, po gimnazjum, liceum i kończąc na studiach. Jak mi wrzucili w liceum i na studiach grupę na WF to wołało to o pomstę do nieba - nie chciało mi się chodzić. Problem ten poruszał również autor bloga reklama więc możesz zapoznać się z jego opinią.