Czy rekolekcje są obowiązkowe?

[Kefas P.]

Andrzej Boucher, jeżeli chodzisz na religię, to planowo zapisany jesteś również i na rekolekcje.
Wychowawcę, czy chociażby nawet dziennik mało obchodzi czy jesteś wierzący, czy ateistą lub innym buddystą. Uczęszczasz na religię, czyli również bierzesz udział w rekolekcjach.
Z tego jednak co wiem to u mnie dopuszczalne było pismo od rodzice z prośbą o zwolnienie z rekolekcji z powodów "światopoglądowych". Wtedy uczeń był zwalniany, a w dzienniku nic nie odnotowywano - ani nieobecność, ani usprawiedliwienia.

[koma]

jestem ateistą, na religię chodzę tylko dlatego, że nie ma alternatywy

Jakieś durne tłumaczenie...
Przecież możesz w ogóle nie chodzić, nie ma obowiązku...
Ta etyka to na której godzinie powinna być, abyś zechciał ją wybrać?:?

[vuem]

Ta etyka to na której godzinie powinna być, abyś zechciał ją wybrać?:?

[Peonia]

I znów... To zależy gdzie, bo u mnie tak. Każdy nauczyciel dostaje w łapę listę uczniów idacych z nim do kościoła i zaznacza na liście obecność, a potem dyrekcja te kartki zbiera. W dzienniku zaznaczamy nieobecność zgodnie z ową kartką.

[haLayla]

Tak sobie czytam i czytam i zaczynam sądzić, że Peonia to jakiś happening urządza. Ja rozumiem, że województwo łódzkie, familoki, ziemia obiecana, przędza czesankowa i tramwaje do Ozorkowa jadące po jednym torze. Ale chyba gdzieś musi być granica kuriozalności

[linczerka]

U nas na rekolekcje dzieci chodzą pod opieką księży i katechetów. Pozostali pracują w komisjach wychowawców klas, zawsze coś mamy do zrobienia.

[koma]

U nas na rekolekcje dzieci chodzą pod opieką księży i katechetów.

Nareszcie coś zgodnie z przepisami! Brawo.
U nas niestety - list wprawdzie sie nie sprawdza (sprawdzanie zresztą też nie jest zgodne z przepisami, bo przecież uczniowie dostają 3 dni wolne od zajęć szkolnych), ale wychowawcy muszą iść ze swoimi uczniami jako opieka. Niby do pomocy katechetom, którzy sami sobie nie poradzą.

Cieszę się, że dyrekcja Peonii nie jest moją dyrekcją - byłaby wojna.

[malgala]

Cieszę się, że dyrekcja Peonii nie jest moją dyrekcją - byłaby wojna.

U mnie też by była

U nas, jako że rekolekcje odbywają się w kościele parafialnym, położonym 7 km od szkoły.
Uczniowie mają wolne, do kościoła udają się pod opieką rodziców, my pracujemy w szkole i ewentualnie zapewniamy opiekę tym, którzy w rekolekcjach nie biorą udziału.

[Kefas P.]

Andrzej Boucher, coś kręcisz. Nie ma żadnego obowiązku uczęszczania na lekcje religii. Wystarczy odpowiednie pismo, podanie, deklaracja od rodzica do tego aby wypisać Cię z tejże lekcji.
Niemożność wypisania ucznia z lekcji religii/etyki/WDŻ jest niezgodne z prawem.

[koma]

Jak mam to rozumieć?

Tak, jak mówi prawo - Rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach, paragraf 10: nie ma zajęć szkolnych.

[Kefas P.]

Andrzej Boucher, czy możesz sobie iść to zależy od tego czy jest sprawdzana obecność (tj. czy wszystko odbywa się pod opieką nauczycieli), czy też nie. Jeżeli tak, to jeżeli sobie pójdziesz będziesz miał nieobecność i będziesz musiał się usprawiedliwić.
Na Twoim miejscu jednak nie pisałbym tutaj, tylko najzwyczajniej poszedł i zapytał się wychowawcy/katechetki czy pani wicedyrektor od uczniów jaka jest sytuacja.
Dziwię się czemu nie wpadłeś wczęsniej na to aby sie wypisać z religii.

[Kefas P.]

Basso profondo, nie wiem, nie znam ku temu podstaw prawnych. Pisze tylko tak jak jest to u mnie (w dwóch placówkach) jak i w innych szkołach w mojej okolicy.
W każdym bądź razie powszechnie praktykuje się wpisywanie obecności na rekolekcjach

[koma]

Wciąż zadziwia mnie niefrasobliwość nadzoru szkolnego w kwestii przestrzegania prawa oświatowego.
Dyrektorzy tyłkami trzęsą przed kontrolami wszelakimi szkolnych kwitów.
Jeżeli natomiast chodzi o przestrzeganie prawa dot. religii w szkole - portkami trzęsą wszyscy.

Wiem, wiem...te przepisy są nieostre, ale nikt nie ośmielił się o ich oficjalną interpretację.

Oto Polska właśnie...Jak to poeta powiedział - o tych trzęsących się portkach...?

[malgala]

Oto Polska właśnie...Jak to poeta powiedział - o tych trzęsących się portkach...?

Gdy wieje wiatr historii,
ludziom jak pięknym ptakom
rosną skrzydła, natomiast
trzęsą się portki pętakom.

[dutka]

Nie uważacie, że trochę przesadzacie? Spędziłam trochę lat w szkole, a z żadną restrykcyjną polityką się nie spotkałam. Z tego co pamiętam, jak ktoś nie chciał uczęszczać w rekolekcjach to po prostu miał normalne lekcje.