
Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
"Polska": w największych polskich miastach na lekcje religii nie chodzi już nawet połowa uczniów. Powodem jest brak wiary, czasu, niechęć do katechetów, a czasem zwyczajne lenistwo.
Coraz więcej uczniów gimnazjów i liceów w dużych miastach rezygnuje z lekcji religii. Oficjalnie o problemie Kościół nie mówi.
W jednym z łódzkich liceów z religii zrezygnowała cała klasa. Dlatego metropolita łódzki abp Władysław Ziółek zwrócił się z wezwaniem do młodzieży i rodziców. Apeluje o udział w szkolnej katechezie - czytamy w dzienniku "Polska".
Haes82 pisze: Dla mnie to bardzo upokarzające. bo wydaje mi się, że powinno być na odwrót - rodzic, który chce, aby jego dziecko uczestniczyło w takich lekcjach, idzie do dyrektora i składa stosowne oświadczenie. Kto złoży, ten złoży, kto nie złoży - nie złoży. I tak winno być!
Jolly Roger pisze:Haes82 pisze: Dla mnie to bardzo upokarzające. bo wydaje mi się, że powinno być na odwrót - rodzic, który chce, aby jego dziecko uczestniczyło w takich lekcjach, idzie do dyrektora i składa stosowne oświadczenie. Kto złoży, ten złoży, kto nie złoży - nie złoży. I tak winno być!
I tak właśnie jest.
Jolly Roger pisze:Haes82 pisze: Dla mnie to bardzo upokarzające. bo wydaje mi się, że powinno być na odwrót - rodzic, który chce, aby jego dziecko uczestniczyło w takich lekcjach, idzie do dyrektora i składa stosowne oświadczenie. Kto złoży, ten złoży, kto nie złoży - nie złoży. I tak winno być!
I tak właśnie jest.
Swoją drogą, tak myślę, co by było, gdyby uczeń sam, niezależnie od rodziców, decydował, czy chce chodzić na religię? Mówię tutaj o wszystkich uczniach - SP, gimnazjum, LO, etc...