
W gimnazjum numerek losował przedstawiciel SU, w liceum - "szefowa" pań sprzątaczek. W gimnazjum zostało to przedstawione jako pomysł SU, ja natomiast dowiaduję się, że nie tylko SU z mojego (do niedawna


A jak to jest u Was? Numerki obowiązują? Co w ogóle myślicie o tym całym losowaniu szczęśliwych numerków? Biorąc kogoś do odpowiedzi - pamiętacie, jaki jest szczęśliwy numerek i go nie wybieracie, wybieracie, czy też - zdajecie się na swoich uczniów? Kto losuje? I - jeszcze tak będąc przy tematach "okołoodpowiedziowych" - zdarza się Wam nieodpytać ucznia, gdy ten wyzna, że właśnie są jego urodziny?
A do uczniów - przypominacie nauczycielom, jaki jest szczęśliwy numerek? Próbujecie jakoś "odwlec" odpowiedź - informacją o urodzinach, bólu gardła itp.? (To ostatnie chyba bardziej dotyczy takich uczniów, jakich na forum nie mamy - którzy się nie uczą i pod byle pretekstem unikają odpowiedzi

