Ale częstop jest tak że nauczyciel sobie poprstu wyduumuje ze uczeń jest negatywnie nastawiony do niego. i o byle co się czepia..
Ale równie często uczniowie "wydumują" sobie że to nauczyciel jest do niego źle nastawiony. Grunt do optymizm, dobry humor i pewność siebie (nie mylić z pychą). Jeśli choć jedna strona jest w te przymioty uzbrojona, to spokojnie może sobie z drugą stroną poradzić.
Druga sprawa to kultura. Katerino, jeśli do 50-letniej nauczycielki mówisz "Pani się o wszystko czepia", to jest to dla niej dowód braku kultury choćby dlatego, że używasz w sytuacji "oficjalnej" języka nieoficjalnego. Młodsi (np. ja

), zwracają na to uwagę mniej, bo te kolokwializmy weszły już do naszego języka. Dlatego warto dobierać język do okoliczności. Każdy nauczyciel jest inny i trzeba trochę poznać poszczególnych by wiedzieć, jak do którego się zwracać. Opracowanie takiego "portretu psychologicznego" TEŻ pomaga

To uczeń nie ma prawa na to aby wyrazić swoje zdanie?
Ma prawo jak najbardziej. Ale kulturalnie. Jeśli uczeń jest niekulturalny to odzywa się instynkt obronny nauczyciela nastawiony na sarkazm, a niekiedy nawet ośmieszenie.
"Każdy cytat jest skrajnym uproszczeniem i uogólnieniem. Ten też"