Kartkówka

tu możesz porozmawiać z kolegami, zadać pytanie nauczycielom

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

676
Posty: 420
Rejestracja: 2009-02-06, 03:40
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Kartkówka

Postautor: 676 » 2009-10-17, 00:42

Zacznijcie jeszcze robić kartkówki z lekcji, które dopiero mają się odbyć. :) Zresztą widzę, że do tego tu szeroko pojęta "autonomia" nauczyciela dąży. Do tego, by ocena była nie narzędziem oceny postępów ucznia, a możliwością wyładowania negatywnych emocji pracownika szkoły.

- było to dalej, jak trzy lekcje wstecz, bo ponoć tylko taka wiedza obowiązuje ucznia,


Więcej niż 3, 4 jednostki tematyczne to z pewnością nie jest "wiedza bieżąca". W związku z tym uczeń powinien mieć prawo do powtórzenia jej i usystematyzowania przed sprawdzeniem. Stąd w niektórych szkołach narzucone odgórnie jest co jest kartkówką, a co już sprawdzianem i w jakim trybie sprawdziany powinny być przeprowadzane.

Ma to na celu oczywiście umożliwienie uczniom swobodnego wykonywania swoich obowiązków, ale niestety nie każdy jest w stanie to pojąć.
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Kartkówka

Postautor: edzia » 2009-10-17, 01:14

676 pisze:Zacznijcie jeszcze robić kartkówki z lekcji, które dopiero mają się odbyć.
System studiowania, powiadasz... Pomyślę nad tym.. ;)

676 pisze:Więcej niż 3, 4 jednostki tematyczne to z pewnością nie jest "wiedza bieżąca". W związku z tym uczeń powinien mieć prawo do powtórzenia jej i usystematyzowania przed sprawdzeniem.
W zasadzie masz rację. Jednak są pewne "kategorie" wiadomości i umiejętności, które powinny być zawsze w głowie. Są bowiem potrzebne do zrozumienia bieżącego materiału. Są niezbędne niezależnie od tego, kiedy były wprowadzone - dwie, pięć, czy osiem lekcji wcześniej. Coś w rodzaju słownictwa do zrozumienia tekstu czytanego.

Poza tym nie z każdego przedmiotu struktura materiału wygląda tak:
lekcja 1: temat A
lekcja 2: temat B
lekcja 3: temat C
lekcja 4: temat D itd.

Czasem wygląda tak:
lekcja 1: temat A
lekcja 2: temat A i B
lekcja 3: temat A, B i C
lekcja 4: temat A, B, C i D itd.

Albo:
lekcja 1: temat A
lekcja 2: temat B
lekcja 3: temat zadania z A i B
lekcja 4: temat C
lekcja 5: zadania z A, B i C (Uważasz, że na lekcji 5. nie mogę wymagać znajomości lekcji 1.?)

Albo jeszcze mnóstwo innych kombinacji.



Dlatego na moich lekcjach "wiedza bieżąca" to po prostu wiedza bieżąca, a nie żadne tam "ustawowe" dwie, czy 3 lekcje wstecz. U mnie wiedza bieżąca to czasem jedna lekcja, czasem trzy, a czasem i pięć. Uczniowie o tym wiedzą.

A, i rozróżniam, co jest kartkówką, a co sprawdzianem. Serio. :)

676
Posty: 420
Rejestracja: 2009-02-06, 03:40
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Kartkówka

Postautor: 676 » 2009-10-17, 01:32

W zasadzie masz rację. Jednak są pewne "kategorie" wiadomości i umiejętności, które powinny być zawsze w głowie. Są bowiem potrzebne do zrozumienia bieżącego materiału. Są niezbędne niezależnie od tego, kiedy były wprowadzone - dwie, pięć, czy osiem lekcji wcześniej. Coś w rodzaju słownictwa do zrozumienia tekstu czytanego.

Poza tym nie z każdego przedmiotu struktura materiału wygląda tak:
(...)

Dlatego na moich lekcjach "wiedza bieżąca" to po prostu wiedza bieżąca, a nie żadne tam "ustawowe" dwie, czy 3 lekcje wstecz. U mnie wiedza bieżąca to czasem jedna lekcja, czasem trzy, a czasem i pięć. Uczniowie o tym wiedzą.


No oczywiście. To, o czym mówiłem, to rodzaj pewnego uogólnienia i przybliżenia, którego nie da się stosować bezpośrednio wszędzie.

Chodzi po prostu o to, by nie przesadzić z wymaganiami wobec uczniów. Nie ma na tym świecie omnibusów, a każdy powinien mieć szansę wykazania się wiedzą, którą nierzadko trzeba podzielić na łatwe do przełknięcia porcje. Podane przeze mnie 2, 3, 4 lekcje to taka "wartość orientacyjna". ;) Rzecz tylko w tym, że po prostu jeszcze się nie spotkałem z tym, by jakieś zagadnienie stanowiące w całości taką "wiedzę bieżącą" było rozwleczone aż na 5 lekcyjnych godzin.


Wiadomo też, że trudno wymagać dajmy na to od nauczyciela matematyki, by nie mógł on sprawdzać (pośrednio lub bezpośrednio) znajomości wzorów skróconego mnożenia, czy obliczania równań, albo od polonisty - znajomości epok literackich. To jest potrzebne na każdym etapie edukacji z danego przedmiotu od samego momentu wprowadzenia. Prócz dwóch powyższych przykładów podpada pod to naturalnie cała masa innych zagadnień.


Myślę, że się dobrze zrozumieliśmy?

Trzeba pilnować, żeby uczeń nie stał się w szkole tym, czym jest pacjent w publicznej służbie zdrowia albo pasażer w państwowej kolei. ;)
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Kartkówka

Postautor: malgala » 2009-10-17, 08:49

676 pisze:Wiadomo też, że trudno wymagać dajmy na to od nauczyciela matematyki, by nie mógł on sprawdzać (pośrednio lub bezpośrednio) znajomości wzorów skróconego mnożenia, czy obliczania równań, albo od polonisty - znajomości epok literackich.

Już myślałam, że również do matematyki trzeba będzie to stosować, a tu takie wyróżnienie...
A tak zupełnie poważnie, to w gimnazjum na kartkówce występują bardzo często zagadnienia na przykład z klasy IV szkoły podstawowej i klas młodszych również, a nie tylko "bieżące".

Z tą znajomością epok literackich może lekka przesada. Nie wymagałabym raczej od ucznia w momencie omawiania pozytywizmu, doskonałego pamiętania wszystkiego o średniowieczu.
Raczej znajomość zasad ortografii byłaby tu lepszym przykładem.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Kartkówka

Postautor: dushka » 2009-10-17, 09:28

Szalenie bawi mnie, jak uczniowie na siłę szukają błędu u nauczyciela :mrgreen: Szkoda tylko, że równie gruntownie nie poszukują tych błędów u siebie ;)

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Kartkówka

Postautor: edzia » 2009-10-17, 09:53

676 pisze:Myślę, że się dobrze zrozumieliśmy?
Myślę, że dobrze, doskonale. :) Przykładów się nie czepiam, bo zakładam, że miałeś dobre chęci, zresztą metodycznie mogłabym coś sknocić. Chodzi o zasadę.


676 pisze:Zacznijcie jeszcze robić kartkówki z lekcji, które dopiero mają się odbyć.
Niepotrzebnie tylko tak sarkastycznie się wcinasz czasem. ;)


Skoro tak doskonale nam idzie, to pozwolę sobie zabrnąć dalej i poćwiczyć Twoje myślenie:
Otóż jeśli struktura kolejnych lekcji jest nawet taka prosta:
lekcja 1: temat A (zagadnienie A)
lekcja 2: temat B
lekcja 3: temat C
lekcja 4: temat D itd.
to i tak mają one jakiś "wspólny mianownik", bo dotyczą jakiegoś jednego działu. Tym bardziej lekcje o jakiejś bardziej złożonej i wymiksowanej strukturze. Zatem uważam, że tzw. "wiedza bieżąca" obejmować powinna tak naprawdę cały aktualnie omawiany dział. Przynajmniej w tych treściach wspólnych dla wszystkich lekcji, podstawowych, niezbędnych, istotnych, ćwiczonych na wielu lekcjach, choćby i były przekazane 10 lekcji wstecz. Inaczej to nie ma sensu, uważam. Zgadzasz się ze mną?

Oczywiście przy tym wszystkim bardzo staram się, by uczeń nie czuł się, "jak pacjent w państwowej służbie zdrowia". ;)
Ostatnio zmieniony 2009-10-17, 10:00 przez edzia, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Kartkówka

Postautor: Jolly Roger » 2009-10-17, 10:00

W gimnazjum a juz na pewno w liceum od ucznia należy wymagać podstawowych umiejętności analitycznych. Do tego potrzebna jest podstawowa wiedza o szerszym podłożu niż tylko ostatnie 3-5 lekcji. Jeśli traktuje się wykształcenie tylko jako potrzebę zakuć zdać i zapomnieć to można się oburzać, ale jeśli uczeń omawiając renesans nie ma elementarnej wiedzy z antycznej Grecji czy Rzymu to czy go odesłać do pierwszej klasy gimnazjum?? Czy tracić czas na ponowne omawianie tego co powinno już być w głowach uczniów.

Jak omawiać współczesna literaturę bez oparcia sie na pewnym kodzie kulturowym? Ileż płytsza jest lektura np Mistrza i Małgorzaty bez wiedzy o sowieckiej Rosji. Co będziemy wiedzieć o solach w chemii gdy wcześniej nie poznamy kwasów i zasad? Jak nauczyć grac w koszykówkę gdy się nie nauczy kozłować piłki? Przykłady można mnożyć.
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

marysieek
Posty: 2
Rejestracja: 2009-10-16, 21:55
Kto: uczeń
Przedmiot: Informatyka
Lokalizacja: małopolskie

Re: Kartkówka

Postautor: marysieek » 2009-10-18, 00:35

@dushka

Gdybym była nie w porządku w stosunku do tej nauczycielki, to bym się nie pytała na forum.
Może to brzmi nieprawdopodobnie, ale jednak zdaję sobie sprawę z moich praw i obowiązków wynikających z faktu, że jestem uczennicą. Zgodnie z Pani namową próbowałam poszukać błędów, które popełniłam w stosunku do tej nauczycielki i doszłam do wniosku, że jestem uczciwa, ponieważ uczę się na miarę swoich możliwości, nie przeszkadzam jej, nie ściągam i nie odpisuję zadań. Uważam, że miałam pełne prawo do zadania tego pytania. Być może było ono idiotyczne, jednak uzyskałam już odpowiedź i dziękuję. :)

ots128
Posty: 2
Rejestracja: 2010-09-13, 19:12
Kto: uczeń
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Kartkówka

Postautor: ots128 » 2010-09-13, 19:22

Jolly Roger pisze:W gimnazjum a juz na pewno w liceum od ucznia należy wymagać podstawowych umiejętności analitycznych. Do tego potrzebna jest podstawowa wiedza o szerszym podłożu niż tylko ostatnie 3-5 lekcji. Jeśli traktuje się wykształcenie tylko jako potrzebę zakuć zdać i zapomnieć to można się oburzać, ale jeśli uczeń omawiając renesans nie ma elementarnej wiedzy z antycznej Grecji czy Rzymu to czy go odesłać do pierwszej klasy gimnazjum?? Czy tracić czas na ponowne omawianie tego co powinno już być w głowach uczniów.

Jak omawiać współczesna literaturę bez oparcia sie na pewnym kodzie kulturowym? Ileż płytsza jest lektura np Mistrza i Małgorzaty bez wiedzy o sowieckiej Rosji. Co będziemy wiedzieć o solach w chemii gdy wcześniej nie poznamy kwasów i zasad? Jak nauczyć grac w koszykówkę gdy się nie nauczy kozłować piłki? Przykłady można mnożyć.


Tak się bardzo fajnie i wygodnie mówi / pisze.
Nauczyciel powinien umieć znaleźć się w sytuacji ucznia.
Jeżeli uczeń gimnazjum ma ~ 15 przedmiotów to odejmując "mniej ważne" typu. technika, wf, plastyka, muzyka etc. to ma 10 przedmiotów, codziennie minimum 3 z których musi się uczyć - więc co w tym dziwnego, że może zostać zapytany z 3 lekcji max ?
Jeżeli nie byłoby takiego systemu takie jednostki nie byłby uczniami/dziećmi/obywatelami tylko chodzącymi encyklopediami, komputerami, robotami.
Nauczyciel ma fajnie bo przez "całe życie" uczy jednego przedmiotu - z jednym rocznikiem 4x w ciągu roku omawia jeden temat więc dla niego to szokujące że uczeń trzeciej klasy gimnazjum nie wie w którym roku urodził się Mikołaj Rej i w jakiej epoce żył.
Tak trudno zrozumieć że ma zrobić np. zadania z fizyki, matematyki, nauczyć się z WOSu, geografii, historii, w między czasie wyspać się, odpocząć, zjeść obiad i wyjść z psem ?
Całkiem inaczej idzie się na lekcje czując się, że można być pytanym z ostatnich 10 lat lub z ost. 3 lekcji...
Poza tym, proszę zauważyć, że Polskie szkoły chcą (a według dyrektorów, nauczycieli etc. już ro robią) rozwijać talenty wśród uczniów!!! Proszę mi wytłumaczyć kiedy mam się interesować literaturą - jak ledwo daję radę zrobić zadania na następny dzień bo nauczyciele wymyślają zadania na kartkach i rozbudowane ? A nie jestem uczniem schodzącym poniżej 4 i jestem ambitny. Jeżeli dostaję 2,3 to nie mam w domu sodomy i gomorry, tylko mam doła psychicznego...

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Kartkówka

Postautor: haLayla » 2010-09-13, 19:30

Jeżeli nie jesteś w stanie uczyć się na bieżąco (powtarzam, na bieżąco!) to może powinieneś po gimnazjum wybrać szkołę zawodową, niż liceum.

Ja też byłem uczniem, swoje przeżyłem i musiałem się uczyć zarówno michałków jak i przedmiotów, których nie lubiałem. Musiałem zdawać na maturze polski i angielski, a ktoś mógłby zapytać po co, skoro moje studia zupełnie z tymi przedmiotami związku nie mają?

Liceum, gimnazjum i szkoła podstawowa mają to do siebie, że jest to wykształcenie ogólne, więc na dobrą sprawę, jeżeli nie jesteś w stanie przyswoić sobie wiedzy ogólnej, to nie powinieneś iść na studia, gdzie będziesz miał styczność z wiedzą specjalistyczną.
<3

ots128
Posty: 2
Rejestracja: 2010-09-13, 19:12
Kto: uczeń
Lokalizacja: mazowieckie

Kartkówka

Postautor: ots128 » 2010-09-13, 19:37

Witam!
Chodzę do szkoły we Wrocławiu. Na lekcji matematyki Pani mgr. zarządziła kartkówkę w klasycznym stylu "wyciągamy karteczki".
Kartkówka ta ma 3 ciekawe aspekty i chciałbym je Wam opisać:

a) Pani zauważyła kolegę "bawiącego się długopisem" (dokładnie nie widziałem tego co robił) i odezwała się do niego takim miłym, kulturalnym, jakże popularnym w Polsce zwrotem:
Wsadź se ten długopis w dupę!"

(jeżeli osoba z wyższym wykształceniem tak się wyraża uważam za niepotrzebne używanie znaku *)

b) Rozumiem - nauczyciele nie muszą zapowiadać kartkówek, ale Pani na pierwszej lekcji po przypomnieniu PSO zrobiła drugą lekcję powtórkową z tematu x i y (przykładowe nazwy by nikt nie doszedł do jakiej dokładnie szkoły chodzę) i zapowiedziała kartkówkę na następną lekcję z tematu x Na nast. lekcji tej kartkówki nie było, dała nam notatkę na dwie kartki do zeszytu (bardzo szczegółowa) i na trzecią lekcję uczyłem się tej notatki.
A tu! Przychodzę na 3cią lekcję i dostaję kartkówkę z tematu y !

c) Darła się ta Pani nauczycielka na dwóch chłopaków (w tym jednego posiadacza feralnego długopisu) i nie dałem rady nic napisać. Tym bardziej, że jestem ambitny i denerwują mnie takie sytuacje gdy piszę coś z czego nie jestem przygotowany.
I zapowiadam 1 ew. 2 co jest wspaniałym rozpoczęciem nowego roku szkolnego :jupi:

Może się ktoś ustosunkuje co do tego ?

Ja ze swojej strony powiem tyle - nieważne co bym robił - gdy jakikolwiek nauczyciel coś takiego by do mnie powiedział wyszedłbym do Pani dyrektor - gdy by to nie zadziałało zadzwoniłbym na policję. Do szkoły idę się uczyć a nie słuchać żalów nauczycieli.
Oczywiście jakakolwiek wojna (oprócz tej powyższej) mnie nie satysfakcjonuje - w mojej szkole nauczyciel może co chce... i nie uśmiecha mi się nauka po nocach :]

Pozdrawiam!

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Kartkówka

Postautor: malgala » 2010-09-13, 19:54

[uczeń]ots128
Wiek: 19
Dołączył: Dzisiaj 19:12
Posty: 2
Skąd: mazowieckie


ots128 pisze:Chodzę do szkoły we Wrocławiu

ots128 pisze:Jeżeli uczeń gimnazjum ma ~ 15 przedmiotów to odejmując "mniej ważne" typu. technika, wf, plastyka, muzyka etc. to ma 10 przedmiotów, codziennie minimum 3 z których musi się uczyć - więc co w tym dziwnego, że może zostać zapytany z 3 lekcji max ? ... Proszę mi wytłumaczyć kiedy mam się interesować literaturą - jak ledwo daję radę zrobić zadania na następny dzień bo nauczyciele wymyślają zadania na kartkach i rozbudowane ? A nie jestem uczniem schodzącym poniżej 4 i jestem ambitny.


Dziewiętnastolatek z mazowieckiego, uczący się w gimnazjum we Wrocławiu i na dodatek nie schodzi poniżej 4?
A może ja już nie potrafię czytać ze zrozumieniem?
Pozostałą część wypowiedzi bez komentarza zostawię skoro mam problem ze zrozumieniem :roll:

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Kartkówka

Postautor: haLayla » 2010-09-13, 20:06

Ja od siebie dodam, że po skrócie mgr nie stawiamy kropki.
<3

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Kartkówka

Postautor: malgala » 2010-09-13, 20:10

haLayla pisze:Ja od siebie dodam, że po skrócie mgr nie stawiamy kropki.

Tego nie zauważyłam, a dopiero dziś na matematyce klasie czwartej tłumaczyłam dlaczego pisząc skrótem wyraz tysiąc stawiamy kropkę, w po skrócie słowa milion kropki nie stawiamy

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Kartkówka

Postautor: vuem » 2010-09-13, 20:29

ots128 pisze:(jeżeli osoba z wyższym wykształceniem tak się wyraża uważam za niepotrzebne używanie znaku *)


Faktycznie, skoro użyła "w dupę", to jakos głupio z tym brzmi "se".

ots128 pisze:A tu! Przychodzę na 3cią lekcję i dostaję kartkówkę z tematu y !


Nic nienaturalnego. Sprawdza na bieżąco, choć wyrywkowo Wasza wiedzę. Twoim celem nie jest zakuć temat y na poniedziałek, a około czwartku już z niego nie pamiętać nic.

ots128 pisze:Darła się ta Pani nauczycielka na dwóch chłopaków (w tym jednego posiadacza feralnego długopisu)


Może i jest tak, że Twoja pani nie potrafi skutecznie wyegzekwować dyscypliny, ale weź pod uwagę tez winę tych dwóch chłopaków... no chyba, że jest niezrównoważona i drze się bez powodu.

ots128 pisze:Ja ze swojej strony powiem tyle - nieważne co bym robił - gdy jakikolwiek nauczyciel coś takiego by do mnie powiedział wyszedłbym do Pani dyrektor - gdy by to nie zadziałało zadzwoniłbym na policję. Do szkoły idę się uczyć a nie słuchać żalów nauczycieli.


Zmień szkołę, skoro tak źle sie tam dzieje. :wink:


Wróć do „Kącik uczniowski”