Katechetka

[haLayla]

Nie masz racji, nikt nikogo do chodzenia na religię np. katolicką zmusić nie może. Jeżeli katolicy czy prawosławni chcą uczyć się o swojej wierze, to dlaczego im to utrudniać? Ja - tak jak z resztą większość uczniów - na lekcje religii w salkach katechetycznych czy przy kościołach bym nie chodził, a tak może coś się ktoś nauczy

Ja nie mówię o zmuszaniu, ale o robieniu ze szkoły miejsca do nauki tylko dla katolików.
Jeżeli ktoś chce się uczyć o swojej wiedzy - poza szkołą i nie za państwowe pieniądze.
Ja jako przyszły podatnik (pierwsze rozliczenie już w kwietniu ) nie chcę, aby moje pieniądze szły na naukę religii katolickiej. Bo jeżeli tak jest, to dlaczego nie mam prawa do uczęszczania na lekcje etyki, albo innej religii, czy chociażby religioznawstwa, pomimo iż żyję w demokratycznym państwie?

[karaeska]

dlaczego nie mam prawa do uczęszczania na lekcje etyki, albo innej religii, czy chociażby religioznawstwa, pomimo iż żyję w demokratycznym państwie?

Teoretycznie szkoła ma obowiązek organizować lekcje etyki dla osób, które nie chcą chodzić na lekcje religii...

[haLayla]

Których nie organizuje, przez co wracamy do punktu wyjścia.
O wiele skuteczniejszym byłoby usunąć ten przedmiot z rozkładu i oszczędzić szkole bałaganu administracyjnego. Zaś tę dodatkową lekcję wrzucić do puli godzin dla dyrektora.

[karaeska]

O wiele skuteczniejszym byłoby usunąć ten przedmiot z rozkładu i oszczędzić szkole bałaganu administracyjnego. Zaś tę dodatkową lekcję wrzucić do puli godzin dla dyrektora.

Spróbuj choćby to zasugerować, zaraz się podniosą głosy katolików, że chcą wychowywać swoje dzieci w wierze i tak dalej...

[haLayla]

Chcą wychować - nikt im tego nie broni.
Mają od tego celu własne domy, kościoły i liczne organizacje katolickie.
Szkoła jest miejscem, w którym powinno się przekazywać obiektywną i potwierdzoną naukowo wiedzę, zaś wiara ani taką nie jest, ani też nie powinna być umieszczona w szkołach jako przedmiot.

[karaeska]

Ja nie napisałam, że się zgadzam z KK. Ja napisałam, jaka będzie reakcja na Twój pomysł.

[haLayla]

A ja napisałem że się nie zgadzam z eklezją, a nie że nie zgadzam się z tobą.

[mozambikpl]

konkordat pewnego rodzaju zabezpieczenie Kościoła przed tym aby państwo nie narzucało swoich nauczycieli. Istnieją wymogi co do kursu pedagogicznego, itp. Pragnę zauważyć jedną małą rzecz, że przekazywanie informacji związanych z wiarą jest specyficzne. Można uczyć programowania w C++ w Pascalu czy innych programach. Kościół zrobił sobie zabezpieczenie że decyduje czy dany nauczyciel może uczyć czy nie, trzeba tutaj bardziej widzieć element obronny przed głoszeniem błędnych nauk i wtedy dyrektor nie pomoże i szerokie plecy też nie. Czasami pojawiają się złe sytuacje które powinny być jakoś naprawione. Poza tym jeżeli biskup ma głowę na karku to w momencie kiedy katecheta rażąco jakoś nie spełnia standardów to go wyrzuca. w Każdym przedmiocie są tacy nauczyciele.

[dwajork]

Ja uważam że lekcja religii powinna być. Niekoniecznie obowiązkowa, ale powinna. Jesteśmy krajem katolickiem ludzie. Dostosujmy się do większości i nakłaniajmy do wiary w Boga.
Swoją drogą możnaby zrobić referendum ilu ludzi faktycznie jest katolikami bo może nie mam racji.

[malgosi35]

Dostosujmy się do większości

????????

nakłaniajmy do wiary w Boga.

??????????

[koma]

Też się dziwię...

[Majrzena]

A dlaczego miałabym się dostosowywać? To ponoć wolny kraj. I dlaczego mam kogoś nakłaniać do wiary w cokolwiek i "wciskać światopogląd do głowy"? Moim zadaniem jest coś innego - mam nauczyć młodych myśleć, a nie ślepo wierzyć w to, co ktoś im wmawia. Pracuję zresztą w państwowej szkole, nie w katolickiej, i nie mam żadnych obowiązków wobec jakiejkolwiek religii.
Jesteśmy krajem katolickim? Jeśli to ma znaczyć, że jesteśmy krajem, w którym ludzie starają się pamiętać o naukach Jezusa, brać z niego przykład, to chyba się nie zgadzam. Więcej hipokryzji widzę wokół niż wiary. Może referendum to dobry pomysł. Ciekawe ile byłoby u nas katolików, gdyby każdy wierny miał obowiązek odprowadzać na swój Kościół podatek?

[Jolly Roger]

Jesteśmy krajem katolickiem ludzie.

To jest kłamstwo.

Dostosujmy się do większości i nakłaniajmy do wiary w Boga.

W którego Boga?, bo nawet w naszym kraju jest ich wielu.

Swoją drogą możnaby zrobić referendum ilu ludzi faktycznie jest katolikami bo może nie mam racji.

Przecież sa już takie dane. sięgnija do statystyk w GUSie albo w kurii.

[676]

@Jolly Roger: statystyki są trochę przekłamane, bo nie każdemu niewierzącemu chce się występować z kościoła.

Problemem jest niestety ludzka mentalność - zbyt duża masa ludzi wciąż jest gotowa wysłać kogoś na śmierć (!) za symbol (!) który oni wyznają, a ktoś inny - niekoniecznie. Nie mówię tu tylko o krzyżach, czy gwiazdach, ale również np. o ptaku w koronie.

[haLayla]

Nie mówię tu tylko o krzyżach, czy gwiazdach, ale również np. o ptaku w koronie.

Co masz przeciwko naszemu herbowi? Korona mu nie pasuje, bo nie jesteśmy monarchią, ale nie rozumiem, do czego był ten przytyk