Testy na wejście w LO miałem sam, pamiętam. Na szczeście nikt ocen z nich nie brał pod uwagę przy wystawianiu ocen końcoworocznych. Testy na początku każdego roku szkolnego to dla mnie nowość, ale rozumiem ich zasadność. To zresztą - jak jeszcze raz przypomnę - zostało już wyjaśnione i nie ma co podnosić tej kwestii, tak myślę.
Natomiast płynność terminów sprawdzianów i prac klasowych, typu "może jutro może pojutrze" jest dla mnie nie do przyjęcia - u nas byłoby to nie do pomyślenia. Tak jest w każdej znanej mi szkole w moim mieście.
Sprawdziany się planuje i zapowiada, zapisuje w dzienniku i przestrzega limitów ilości sprawdzianów tak dziennych, jak i tygodniowych - pisanie sprawdzianu z więcej niż jednego przedmiotu danego dnia i to na sąsiednich lekcjach jest zresztą fizycznie dla przeciętnego ucznia niewykonalne - nie oszukujmy się, nie jesteśmy robotami. Nikt też nie będzie w stanie przygotować się na pięć różnych sprawdzianów w ciągu tygodnia - musiałby chyba zrezygnować z przerw na sen i na jedzenie, jak to się czyni w Japonii.
Innymi słowy - każdy uczeń wie u nas, na kiedy dokładnie i z czego się przygotować. Nie ma zaskoczenia i niespodzianek, ani "odliczania". Nie ma też dnia, gdzie zmuszeni bylibyśmy do pracy ponad ludzkie siły - zwłaszcza w obliczu tego, że materiału jest taki ogrom, że przygotowanie z materiału bieżącego (3 tematy wstecz) nierzadko stanowi wyzwanie.
A zdawalność matur któryś raz z rzędu nie spada poniżej 97%.
I przypominam - nie mówię już o sprawdzianach na wejście.
Jestem dość zaskoczony rzeczami, które czytam w Waszych postach.
edit: Tylko proszę Was o jedno - nie traktujcie tego jako oskarżenia. Jestem po prostu zdziwiony - może za długo jestem w porządnym LO i już się odzwyczaiłem od "prawdziwej" szkoły.

Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, jak Wasi uczniowie funkcjonują i jaki jest ich stan psychicznego zdrowia - poważnie! Chyba, że mówicie o podstawówkach, to wszystko jasne.
676, coś mi się wydaje, że byłbyś chory, gdybyś nie mógł ostatniego zdania powiedzieć. Widać to w każdym wątku, w którym się wypowiadasz. Nie chciałoby mi się tracić tyle energii.
Uważam, że jesteś do mnie po prostu uprzedzona.

Chyba nawet znam powód tych uprzedzeń.
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...