wyznania wiecznego studenta i jego rady dla Maślorz

tu możesz porozmawiać z kolegami, zadać pytanie nauczycielom

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: wyznania wiecznego studenta i jego rady dla Maślorz

Postautor: haLayla » 2010-10-12, 18:43

Boże, widzisz i nie grzmisz...
<3

Awatar użytkownika
Afroditte
Posty: 479
Rejestracja: 2007-11-28, 21:38
Lokalizacja: tu i ówdzie

Re: wyznania wiecznego studenta i jego rady dla Maślorz

Postautor: Afroditte » 2010-10-12, 21:39

miwues pisze:Tylko durnie uważają coś za durne tylko z tej przyczyny, że tego nie rozumieją.
Dla mądrego brak wiedzy z jakiejś dziedziny nauki to jest albo wyzwanie, albo powód do wstydu.


To jest sentencja :!:
"My wish is world's command"

motylek8
Posty: 365
Rejestracja: 2008-02-04, 14:51
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: wyznania wiecznego studenta i jego rady dla Maślorz

Postautor: motylek8 » 2010-10-14, 17:41

Ale się uśmiałam :wink: Co do prywatnej uczelni, to też robiłam uzupełniające w prywatnej uczelni, jednakże nie pamiętam, żebym miała na tyle czelności, żeby z zapiekanką na zajęcia chodzić. Wolałam zjeść na korytarzu i się spóźnić niż iść z jedzeniem na lekcje, pozwalając delektować się zapachem mojego jedzenia innym (nie mówiąc np. o chrupaniu itd.). Ale co tam, ja jestem chyba ze "starego pokolenia" i się nie znam :lol: :lol: :lol:

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: wyznania wiecznego studenta i jego rady dla Maślorz

Postautor: Jolly Roger » 2010-10-15, 16:49

a po co w ogóle na te studia? To nie lepiej na imprę czy dyskę chodzić zamiast w ogóle płacić za jakieś zajęcia. Więcej hajsu będzie na "sprzęt" i szkoda czasu marnować. Chyba, ze zapiekanka lepiej smakuje na wykładzie.
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free


Wróć do „Kącik uczniowski”