
Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
przecież praca domowa może być nie tylko pisemna - konieczność powtórzenia materiału, nauczenia się go - to także zadanie domowe.
To są komuniści, wyprane mózgi, które nie potrafią nic samodzielnie zrobić. Bezwolne matołki powtarzające niezrozumiałe przez siebie mantry.To są libertarianie, oszołomy jakich mało (Olędzki też się do nich zalicza). Dla nich obowiązek szkolny to przejaw faszyzmu, podobnie jak np. zakaz noszenia broni bez zezwolenia.
wrotkap pisze:Gimnazjum podałem jako przykład. Ja oczywiście nie wyobrażam sobie szkoły bez pracy domowej. Chciałem tylko poznać wyobrażenie Jolly Roger'a o szkole bez prac domowych.
miwues pisze:wrotkap pisze:Uczeń: Proszę Pana, czy można ukarać kogoś za coś, czego nie zrobił
Nauczyciel: Oczywiście, że nie!
W kontekście tego wątku kiepsko brzmi ten dowcip. Czynem karygodnym może być tak działanie, jak i zaniechanie.
Jolly Roger pisze:eldog nie wiem co łykasz, ale fajnie napisane. Czy jednak nie potrafisz sobie i kilka głosów wtórujących wyobrazić szkoły bez przymusu.
eldog pisze:Wiem, znając trochę naszą młodzież niestety zwłaszcza z gimnazjum, że zaraz zachłysnęłaby się możliwością zwykłego nie chodzenia do szkoły, albo wręcz chodzenia wybiórczego bo przecież przymusu nie ma, byłaby swoboda, tylko czy nie za daleko posunięta?
Nasza młodzież wydaje mi się nie dorosła do swobody! Brak jej zwykłej odpowiedzialności!
A szkoda bo szkoła bez przymusu mogłaby być ciekawa, zarówno dla uczniów jak i dla nauczycieli!
ylko ta młodzież do niczego wychowywana bez przymusu, bez poczucia obowiązku kiedyś dorośnie. I jak sprawdzi się w dorosłym życiu? Do pracy też będzie chodzić kiedy chce i na którą chce? A jak się znudzi lub będzie zmuszona coś zrobić to sobie zwyczajnie wyjdzie?
Jolly Roger pisze:Niech w tym decydowaniu wspierają ich aktywniej rodzice
Jolly Roger pisze:Prace może sobie wybrać. Szkoły nie.
eldog pisze:Czas na zmiany nastał ale trzeba wytyczyć normalny kierunek tych zmian, a nie iść na żywioł!
eldog pisze:
Czas na zmiany nastał ale trzeba wytyczyć normalny kierunek tych zmian, a nie iść na żywioł! Popatrzmy na europejskie systemy edukacyjne i spróbujmy się do nich dostosowywać, a nie wprowadzajmy głupot!
wrotkap pisze:O ile rodzice dorośli do wspierania uczniów. Ja pracuję w szkole, w której nie do końca to widać. Jedna z matek powiedziała mi kiedyś: "Panie, a po co on się będzie uczył i marnował czas. Później i tak, jak ojciec, rano pójdzie na piwo, położy się i jakoś mu minie dzień. Dodam, że uczeń miał możliwości intelektualne, aby otrzymywać dobre oceny.
Doskonale wiesz, że na szkołę prywatną niewielu stać. A szkoły publiczne są takie same. Róznica w wielkości i kolorze sal lekcyjnych. W Szczecinie, Lublinie czy Pierdzichowie Dolnym uczą się niemal tego samego.Jest przecież tyle szkół prywatnych, a poza tym nie obowiązuje rejonizacja i nie musi chodzić do szkoły "narzuconej" przez kogoś.
O to właśnie chodzi. Niech uczeń kreuje swoją "karierę". Nie będzie robił zadań domowych (o które tu tak walczą niektórzy) to sam sobie strzela w stopę. Niech je robi z poczucia obowiązku wywołanego odpowiedzialnością, a nie z prikazu belferskiego.A co do pracy: nie sądzę, żeby mógł sobie wybrać pracę, skoro nie będzie chodził do szkoły.
"Inteligencja jest to choroba umysłowa - na szczęście mało rozpowszechniona."
eldog pisze:Myślę, że szkole polskiej potrzebne są zmiany ale niekoniecznie oferowane przez przez tego pana rzecznika praw ucznia!
Czas na zmiany nastał ale trzeba wytyczyć normalny kierunek tych zmian, a nie iść na żywioł! Popatrzmy na europejskie systemy edukacyjne i spróbujmy się do nich dostosowywać, a nie wprowadzajmy głupot!