Katechetka

tu możesz porozmawiać z kolegami, zadać pytanie nauczycielom

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Katechetka

Postautor: vuem » 2010-02-17, 20:36

No jeślim spowodował uśmiech na Twej twarzy i to w okresie dołkowym, to ausgecajhnet.

Cierpliwość? No cóż, poniekąd to jedno z naszych podstawowych narzędzi, więc... :wink:

Spokojnie, póki co 676 powinien mieć nick 666, ale kiedyś inaczej będzie śpiewał, ba - czytając swoje posty popuści w galoty i to nie z powodu starczego nietrzymania moczu bynajmniej, a ze śmiechu :lol:

malgosi35
Posty: 126
Rejestracja: 2007-05-23, 17:51

Re: Katechetka

Postautor: malgosi35 » 2010-02-17, 20:47

chciałabym zobaczyć podpis 676.

To jest pokolenie hakerów. Tu hak, tam hak, wszystko zapisuje. Wszyscy są be, nikt nie przykłada się do roboty, wszyscy leserują.
Mam takiego kolegę, a on ma notesik..... Jak go się zapytałam ile miał głosów pewien profesor, 10 lat temu, to zajrzał do notesika.... i mi odpowiedział, ale sza.....
A jaki ma podpis, uuuuu, pół wkładu na jeden raz.

676, masz mamę i tatę? Popatrz na nich. nigdy się nie mylą? Nie są zmęczeni? Nie są zniechęceni?

Wyobraź sobie siebie w klasie. Stoisz tyłem do tablicy. Coś się dzieje, kątem oka widzisz .... to ci po oknem. Ale kto... Prosisz o spokój... Nic z tego... to kolejna lekcja którą ci rozwalają. Trzeba będzie powtarzać....
A potem *** napiszą egzamin na mniej niż połowa punktów i to będzie twoja wina...
CO ROBISZ?
Małgorzata

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Katechetka

Postautor: malgala » 2010-02-17, 22:16

Czym więcej komentarzy w tym wątku, tym 676 czuje się bardziej dowartościowany.
Proponuję dyskusję zakończyć, bo jeszcze się biedak z nadmiaru poczucia własnej wartości rozchoruje i ta słaba służba zdrowia zamiast na nas eutanazji dokonać, pomyli się.

676
Posty: 420
Rejestracja: 2009-02-06, 03:40
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Katechetka

Postautor: 676 » 2010-02-17, 22:29

To jest pokolenie hakerów. Tu hak, tam hak, wszystko zapisuje. Wszyscy są be, nikt nie przykłada się do roboty, wszyscy leserują.


Cóż, nie ukrywam. Od innych wymagam co najmniej tyle, co od siebie. A że od siebie wymagam bardzo, bardzo dużo... :)

Wyobraź sobie siebie w klasie. Stoisz tyłem do tablicy. Coś się dzieje, kątem oka widzisz .... to ci po oknem. Ale kto... Prosisz o spokój... Nic z tego... to kolejna lekcja którą ci rozwalają. Trzeba będzie powtarzać....
A potem *** napiszą egzamin na mniej niż połowa punktów i to będzie twoja wina...
CO ROBISZ?


Jeżeli się nie nadaję do tej roboty, to ją zmieniam. :) Skoro są tacy, co potrafią dobrze, to nie widzę powodu nie ustąpić im miejsca.

Czym więcej komentarzy w tym wątku, tym 676 czuje się bardziej dowartościowany.

Cóż. Jeżeli poczucie wartości uznać za wartość względną, to w rzeczy samej. W rzeczywistości jednak obserwowanie pogrążania się grupy jeszcze do niedawna powszechnie postrzeganej za "elitę intelektualną" nie czyni człowieka szczęśliwszym... "Dokąd zmierzasz, Polsko", rzekłbym ironicznie. ;)
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Katechetka

Postautor: vuem » 2010-02-17, 22:49

676 pisze:Jeżeli się nie nadaję do tej roboty, to ją zmieniam. :) Skoro są tacy, co potrafią dobrze, to nie widzę powodu nie ustąpić im miejsca.


Jezu, nie walczysz jak Martin Luter King? Poddajesz się? Akceptujesz bezsilność? :shock:

To sprzeczne z głoszonymi wcześniej tezami :mrgreen:

676 pisze:Cóż. Jeżeli poczucie wartości uznać za wartość względną, to w rzeczy samej. W rzeczywistości jednak obserwowanie pogrążania się grupy jeszcze do niedawna powszechnie postrzeganej za "elitę intelektualną" nie czyni człowieka szczęśliwszym... "Dokąd zmierzasz, Polsko", rzekłbym ironicznie. ;)


Nie czuję się pogrążony czując niemożność dyskutowania z Twoimi argumentami, może powinieneś się zastanowić nad sobą, skoro kilka osób, nie jedna, nie potrafi się z Tobą dogadać?
Nie dopuszczasz myśli, że może wina leży po Twojej stronie? trudno by Ci było przełknąć taka pigułkę?

Widzisz starałem się dotrzymać Ci kroku w dyskusji, jednak Twoje argumenty wydały mi się zupełnie nie przekonywujące, może jednak to wina piszącego , a nie czytającego.

Jakoś na wypowiedzi nie pochlebiające Ci zwracasz taką uwagę, sugerujesz negatywną postawę Twoich rozmówców, ale nie przeszkadza Ci to w wypowiadaniu tekstów, które powinny urągać tak inteligentnemu człowiekowi jak Ty.

Za szczyt intelektu uważasz zdanie "mam nadzieję, że to pokolenie wymrze szybko"?

Jeśli tak, to na tym poprzestańmy.

Uznajmy, że masz rację.

My *** pseudo-nauczyciele Ciągniemy Polskę...tfuu ten okręg geodezyjny nad przepaść... :mrgreen:

antie
Posty: 353
Rejestracja: 2009-08-24, 21:16
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Katechetka

Postautor: antie » 2010-02-17, 23:17

676 pisze:Cóż, nie ukrywam. Od innych wymagam co najmniej tyle, co od siebie. A że od siebie wymagam bardzo, bardzo dużo... :)


:lol: Wiesz 676, wbrew obrazowi samego siebie, jaki próbujesz tu stworzyć, tak naprawdę w swoich poglądach, a zwłaszcza pogardzie dla tego "pospólstwa", jakim jest dla Ciebie ta "grupa do niedawna powszechnie postrzegana za elitę intelektualną" (masz chyba na myśli nauczycieli? ;D ) nie jesteś kimś wyjątkowym, a raczej całkiem pospolitym.
Takich uczniów, jak TY mam na pęczki w LO. A jak głośno krzyczą, czy raczej "pieją", jakby to miwues nazwał :lol:
Ja taką kategorię nazywam: "najmądrzejszy, najpiękniejszy i najbardziej opalony" :lol2: I unikam dyskusji, bo oni oporni są na wszelkie argumenty. Nigdy, przenigdy nie przyznają racji nauczycielowi. To byłoby wbrew ich naturze :lol:
Właściwie wyjątkiem są obecnie Ci, którzy pozytywnie o nauczycielach się wypowiadają i z którymi można podjąć rzeczową, na odpowiednim poziomie dyskusję.
Cóż, takie wychowanie (indoktrynacja - jakbyś to Ty nazwał ) - od dziecka rodzice wpatrzeni bezkrytycznie w swoje "złotka" wpajają im przeświadczenie o ich wyjątkowości. Co tam taki "głupi" belfer może wiedzieć. Że niby skończył jakieś tam studia? A cóż to za osiągnięcie? Każdy "głupek" to potrafi. :roll:

Cóż - Twoje pokolenie "tak po prostu już ma". :lol:

malgosi35
Posty: 126
Rejestracja: 2007-05-23, 17:51

Re: Katechetka

Postautor: malgosi35 » 2010-02-18, 00:25

676 pisze:Cytat:
Wyobraź sobie siebie w klasie. Stoisz tyłem do tablicy. Coś się dzieje, kątem oka widzisz .... to ci po oknem. Ale kto... Prosisz o spokój... Nic z tego... to kolejna lekcja którą ci rozwalają. Trzeba będzie powtarzać....
A potem *** napiszą egzamin na mniej niż połowa punktów i to będzie twoja wina...
CO ROBISZ?


Jeżeli się nie nadaję do tej roboty, to ją zmieniam. Skoro są tacy, co potrafią dobrze, to nie widzę powodu nie ustąpić im miejsca.


Nie pytam się czy nadajesz się do tej roboty tylko co robisz, co wg ciebie powinien zrobić sprawiedliwy, uczciwy nauczyciel. To jest sytuacja którą podajesz jako przykład niesprawiedliwości.
Małgorzata

676
Posty: 420
Rejestracja: 2009-02-06, 03:40
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Katechetka

Postautor: 676 » 2010-02-18, 00:30

Jezu, nie walczysz jak Martin Luter King? Poddajesz się? Akceptujesz bezsilność? :shock:

Nie mam pojęcia, co ma piernik do wiatraka w tym przypadku...
Nie czuję się pogrążony czując niemożność dyskutowania z Twoimi argumentami,

I słusznie. Za to powinieneś czuć się pogrążony uciekaniem się do argumentacji pozamerytorycznej, wypaczaniem sensu tego, co napisałem, a także zwykłym, bezczlnym zmyślaniem na mój temat.
Może powinieneś się zastanowić nad sobą, skoro kilka osób, nie jedna, nie potrafi się z Tobą dogadać?

Uwierz mi, każdorazowo zastanawiam się bardzo głęboko. I są rzeczy, które jak dla mnie są pewnym... wskaźnikiem. Pozwalają mi z dużą dozą pewności być przekonanym, że mam rację. A wymieniłem je przed chwilą. Skoro dyskutant musi stosować dla udowodnienia swoich racji, dla uzasadnienia wygłoszonych przez siebie opinii, takie wybiegi, trudno uznać te opinie za jakkolwiek wartościowe.


Swoją drogą... Były czasy, że ludzie reagowali bardzo agresywnie i bardzo niechętnie, czy to wobec wiadomości o kulistości Ziemi, czy to na to, że ktoś uważa na jakikolwiek temat inaczej, niż Kościół. Takie "rewolucje" w myśleniu zawsze wywoływały poruszenie. Niewiele się widać od tamtych czasów zmieniło. Dalej fakt, że ktoś uważa co innego, budzi w niektórych agresję.

Co mnie spotkało po wygłoszeniu moich myśli? Zastanawiam się tylko, gdzie leży przyczyna takiej, a nie innej ludzkiej mentalności.


próbujesz tu stworzyć, tak naprawdę w swoich poglądach, a zwłaszcza pogardzie dla tego "pospólstwa", jakim jest dla Ciebie ta "grupa do niedawna powszechnie postrzegana za elitę intelektualną" (masz chyba na myśli nauczycieli? ;D ) nie jesteś kimś wyjątkowym, a raczej całkiem pospolitym

Tak, tak. A poza tym jeżdżę na rowerze, mam pejsy, no i czytam Gazetę Wyborczą. Szatan!
Takich uczniów, jak TY mam na pęczki w LO. A jak głośno krzyczą, czy raczej "pieją", jakby to miwues nazwał :lol:

Ja akurat zawsze siedzę w szkole bardzo cicho. :) Za to reaguję bardzo skutecznie.
którzy pozytywnie o nauczycielach się wypowiadają i z którymi można podjąć rzeczową, na odpowiednim poziomie dyskusję.

...bo ludzie ci, którzy nie mają dobrego zdania o nauczycielach automatycznie są dla nich "nierzeczowi". :twisted:
Cóż, takie wychowanie (indoktrynacja - jakbyś to Ty nazwał ) - od dziecka rodzice wpatrzeni bezkrytycznie w swoje "złotka" wpajają im przeświadczenie o ich wyjątkowości. Co tam taki "głupi" belfer może wiedzieć.

Wam w tej oświacie zarządzili program zakupu kryształowych kul, czy co? :twisted: Jak tak, to pewnie program rządowy, bo coś ten towar wybrakowany jest... ;)
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Katechetka

Postautor: vuem » 2010-02-18, 08:26

Masz 100% rację 676.

Prawdziwego geniuszu nigdy nie rozumiano. Historia tego dowodzi.

Patrząc na to jak zgrabnie dopasowujesz wypowiedzi innych do własnych potrzeb wróżę Ci karierę polityka.

Będziesz Kurskim -bis.

xkira
Posty: 8
Rejestracja: 2010-04-01, 20:16
Kto: uczeń
Lokalizacja: lubelskie

Re: Katechetka

Postautor: xkira » 2010-04-01, 20:44

chciałam nawiązać do tematu poruszonego na początku czyli do lekcji religii w szkołach. Nigdy nie chodziłam na religię ale chciałabym zaznaczyć że nie jestem innego wyznania, nie jestem też ateistką, po prostu wierzę w Boga ale nie uznaję kościoła.
W podstawówce podczas lekcji religii musiałam siedzieć sama na korytarzu, ponieważ ucząca zakonnica uznawała że nie mam prawa być w klasie skoro nie uczęszczam na tą lekcję. Kiedy moi koledzy i koleżanki wychodzili z klasy, krzyczeli do mnie "bezbożnica" itp, oczywiście na wszystkich innych lekcjach było w porządku i byłam lubiana. Tak oto zachowuje się katolickie, kochające bliźniego społeczeństwo, ale mniejsza o to.
W gimnazjum i obecnie, w liceum siedziałam już w klasie razem ze wszystkimi ale nie ciekawiły mnie wcale te lekcje, owszem były ciekawe tematy typu egzorcyzmy ale rzadko. Moja szkoła nie potrafiła mi zapewnić lekcji etyki, przez co musiałam przynosić kartkę że na religię nie mam zamiaru uczęszczać i łaskawie pozwolono mi siedzieć w klasie z kolegami i koleżankami. W II klasie liceum podjęłam próbę uczestniczenia w lekcji, ponieważ wszedł przepis o ocenie z religii na świadectwie co jest dla mnie osobiście absurdem. Ucząca nas zakonnica wymagała ode mnie tyle samo co od innych uczniów, mimo że mój tato rozmawiał z nią, że nigdy nie chodziłam na religię. Co więcej na każdej jednej lekcji religii zakonnica ciągle mnie upominała, dogadywała mi, mimo że nic nie robiłam, ewentualnie odezwałam się szeptem do koleżanki.
Nie rozumiem po pierwsze dlaczego każda szkoła nie zapewnia lekcji etyki uczniom nie chodzącym na religię. Po drugie skąd tyle zawiści? Czy to, że mam inne poglądy daje jakieś podstawy do tego żeby mnie gorzej traktować? Myślę, że nie...

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Katechetka

Postautor: vuem » 2010-04-01, 21:47

xkira pisze:Tak oto zachowuje się katolickie, kochające bliźniego społeczeństwo


Nie, tak zachowują się co najwyżej niektórzy jego członkowie :wink:

xkira pisze:Nie rozumiem po pierwsze dlaczego każda szkoła nie zapewnia lekcji etyki uczniom nie chodzącym na religię


Brak nauczycieli i/lub kasy.

xkira pisze:Po drugie skąd tyle zawiści? Czy to, że mam inne poglądy daje jakieś podstawy do tego żeby mnie gorzej traktować? Myślę, że nie...


Na pytanie skąd tyle zawiści chyba nikt Ci nie odpowie.

Nie ma żadnych podstaw, by Cię gorzej traktować, jak i nie ma podstaw byś się Ty sama gorzej czuła.

Głowa do góry :D

xkira
Posty: 8
Rejestracja: 2010-04-01, 20:16
Kto: uczeń
Lokalizacja: lubelskie

Re: Katechetka

Postautor: xkira » 2010-04-01, 21:57

Ale jak mam nie czuć się gorzej od innych osób chodzących na lekcje religii kiedy jestem w pewien sposób poniżana za moje osobiste poglądy? To, że obrałam sobie taki kierunek a nie inny nie daje nikomu praw żeby wyzywać mnie od bezbożników. Chociaż to akurat mogę wybaczyć bo dzieci w 3 klasie podstawówki niekoniecznie musiały wiedzieć co to znaczy ale jednak to mnie zabolało wtedy.
Co do braku nauczyciela lekcji etyki to mogę to zrozumieć bo w sumie to samo powiedział dyrektor mojej szkoły, że jeśli nie chcę chodzic na religie to musze sama sobie czas zorganizować. Mam nadzieję że kiedyś sie to zmieni i że religia nie będzie wliczana do średniej

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Katechetka

Postautor: vuem » 2010-04-01, 22:12

Kto Cię poniża?

Katechetka? Nie chodzisz przecież na jej lekcje, omijaj ja łukiem i po krzyku.

Inni nauczyciele Cie z tego tytułu gorzej traktują?

Koledzy dają się zmanipulować i poniżają Cię? To olej takich kolegów i znajdź sobie lepszych.

A tak przy okazji, to w jaki sposób Cię poniżają?

xkira
Posty: 8
Rejestracja: 2010-04-01, 20:16
Kto: uczeń
Lokalizacja: lubelskie

Re: Katechetka

Postautor: xkira » 2010-04-01, 22:29

Z tym poniżaniem to chodziło mi o sytuacje z tamtego roku kiedy to przez jeden rok szkolny próbowałam na tą religię chodzić. Zakonnica ciągle czepiała się mnie, np. o to że rozmawiam, tak jakby nie zauważała reszty klasy rozmawiającej pare tonów głosniej ode mnie, krytykowała pisane przeze mnie sprawdziany, chociaż była o tym mowa że umiem mniej od innych uczniów bo nigdy na tą religie nie chodziłam. Ogólnie odczułam jej stosunek do mnie jako poniżanie, tak jakby chciała udowodnić, że skoro nie chodziłam na religię i wiem w tym temacie mniej od innych uczniów to trzeba od razu to jakoś podkreślić.
A tak w ogóle to nie można powiedzieć że nie chodzę na te lekcje, bo w klasie jestem podczas religii tylko siedzę na końcu, tak jakby mnie nie było. Chodzi o to żebym sie nie nudziła na korytarzu :)

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Katechetka

Postautor: vuem » 2010-04-02, 06:46

Może wg niej nie inni, tylko Ty rozmawiałaś najgłośniej? Choć to nie ma znaczenia. Nie brałaś udziału w lekcji we właściwy sposób, tak jak inni.

Nie rozumiem po co chodziłaś / chodzisz na te lekcje?

Nudzisz się? To idź do biblioteki, przynieś sobie książkę z domu, odrabiaj lekcje, poproś informatyków, by Ci pozwalali na tej religii w Necie posiedzieć, posłuchaj muzyki na ipodzie, utnij sobie drzemkę w szatni, posiedź u pedagoga i pogadaj o problemach etycznych, sprawdź, czy któryś z nauczycieli wtedy nie działa w ramach "karcianej" godziny, ...itd, itp.

Możliwości mnóstwo, by "się nie nudzić" przez tę godzinę.

A Ty chodzisz na religię.

Dlaczego?

Z nudów? - Skorzystaj z jednej z moich podpowiedzi.

Dla łatwej oceny, może poprawiającej średnią? A po kiego grzyba Ci lepsza średnia w LO?

Dlaczego xkiro?


Wróć do „Kącik uczniowski”