Postautor: moniamich77 » 2008-04-04, 13:28
Malgala Ty wiesz swoje i ja wiem swoje. Obie pracujemy w oświacie i dobrze znamy realia. Twój punkt widzenia jest troche inny bo jestes na innym etapie pracy niż ja. Byc może ja też po takim czasie pracy w szkole będe odbierała wiele rzeczy inaczej. Jak narazie cały czas widzę,że traktujesz mnie jak mało świadome dziecko któremu można baje pleść. Życzę Ci wszystkiego najlepszego i przepraszam jeśli Cię czyms dotknełam lub obraziła. Od tej chwili skupiam sie tylko na przyszłych naucycielach.
Kochani gimnazjaliści ja bardzo zachęcam was do pracy w szkole. Nie jest łatwo bo na początku pracy musicie na każda lekcje miec przygotowany konspekt, czyli taki mały scenariusz lekcji. Napisanie jednego konspektu zajmuje około jednej godziny to zależy od lekcji i przedmiotu bo może trwać trochą dłużej. Ja w pierwsym roku pracy nie miałam wogóle życia prywatnego do cały czas po pracy przygotowywałam sie do pracy, albo uczyłam siębo jeszcze studiowałam. Zależy na jakiego opiekuna stażu traficie może wam pomagać, a może brac tylko za to pieniądze i podpisywac papierki. Po upłwywie roku i odbyciu stażu przechodzicie rozmowe klasyfikacyjna na nauczyciela kontraktowego. Potem rok przerwy w stażu, następny staż to dwa lata i dziewięś miesiecy, dużo pracy oprócz uczenia dzieci, organizowanie imprez, wyjazdów , konkursów , zebrania, ciągłe szkolenia, dokładne poznawanie prawa oświatowego itp. Potem to wszystko doładnie opisujecie dokumentujecie i zdajecie egzamin na nauczyciel mianowanego (który nie każy zdaje). Znowu rok przerwy i znowu dwa lata i dziewięć miesięcy stażu i bardzo intensywnej pracy pisanie programów , studja podyplomowe, wyciecki, itp. nauczenie sie języka obcego w stopniu zaawansowanym jak jednego uczycie to musicie nauczyc sie innego to najnowszy wymysł ministerstwa. A jak uczycie matematyki to jkiego kolwiek tyle że musicie go znac w takim stopniu abyście mogli go uczyc i mieć na to dokumenty. POtem robimy teczuszke w której opisujemy dokładnie co robiliśmy prza okres stażu i siup na rozmowe kwalifikacyjna do kuratorium. Czyli mineło nam jakieś dziewięc lat pracy, przy dobrych układach do jak jesteś kobietą to napewno w terkcie pojawi sie dziecko albo i nie jedno. A przerwa w stażu dłuższ niż rok powoduje to że musimy zaczynac go od nowa i to cobyło wcześniej sie nie liczy. Jeżeli zaczynasz prace po licencjacie bez przygotowania pedagogicznego to dostaniesz 1101 brutto z przygotowaniem pedagogicznym 1248brutto, a p magisterce z przygotowaniem 1418brutto, cyli na wejście max jakieś 1000 do ręki. Po przebyciu wszystkich stopni awansu max 2380 brutto, czyli jakieś 1700 do ręki. Jeżli trafisz do bogatej gminy to możesz dostać jakies dodatki. Po trzydziestu latach pracy z max liczba nadgodzin, dodatkami i najwyższym stopniem awansu może jakeś 3000. Nie pisałam o rozliczniu nauczyciela za to czego nauczył. w trzeciej klasie egzamin gimnazjalny i nie daj bóg jak żle wyjdzie a tak może sie trafic bo akurat słabsza klas. Nie ma takiego tłumaczenia przed dyrekrorem to pani wina i koniec nie potrafi pani uczyć. Zaczynają sie hospitacje , wizytacje, palny naprawcze itd. Dużym problemem nauczycieli jest gardło,. nawet przy cichym ale intensywnym mówiemiu po kilku latach pracy w szkole zaczyna to dokuczac , zapalenie gardła, krtani . Owszem przysługuje nam płatny urlop dla poratowania zdrowia, ale jak długo niewiadoo nasz rząd zabiera powoli nauczycielom wszystkie przywileje. Zabrał wcześniejsze emerytury zabierze i urlopy. W naszej prcy są też miłe chwile , no i mamy płatne ferie i wakacje. Ale o tym to wszyscy słyszeli. Napewno nie opisałam wszystkiego i można byłoby jeszcze pisać. Zachęcam innych nauczycieli do opisywania tych mniej widocznych dla uczniów stron naszej pracy. Niech wybieraja zawód świadomie, a nie tylko znając te dobre strony.