Zmuszanie ucznia do aktywności na rzecz szkoły

tu możesz porozmawiać z kolegami, zadać pytanie nauczycielom

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Zmuszanie ucznia do aktywności na rzecz szkoły

Postautor: vuem » 2011-05-30, 14:44

Adriannn pisze:Jestem rozczarowany postawą innych nauczycieli


Rozglądnij się. Popatrz na tych wokół Ciebie, którzy rozczarowują Cię. Zwracaj się do pozostałych, a przede wszystkim dbaj, byś Ty nie rozczarował.
Też miewam mieszane uczucia w odniesieniu do pewnych osób, ale trzymam się zasady, by cieszyć się z tego, że szklanka jest w połowie pełna raczej niż czuć rozczarowanie, że jest w połowie pusta.

Adriannn pisze:zamiast na rzeczywistych problemach skupiają się na złudzeniach wychowawczych.


Co wg Ciebie jest prawdziwym problemem?

Adriannn pisze:Jestem rozczarowany polską oświatą


Każdy z nas ma co najmniej wątpliwości, co do słuszności programów, organizacji szkoły, decyzji ministerstwa itd.

Adriannn pisze:zarobkami nauczycieli,


Ameryki nie odkrywasz :wink:

Decydując się na ten zawód trzeba niestety założyć albo niskie uposażenie albo konieczność zarabiania dodatkowo.

Adriannn pisze:postawami uczniów


To też się zdarza. Nie sądzisz, że to rzeczywisty problem, a nie "złudzenia wychowawcze"? :wink:

Adriannn pisze:dyrektorów.


Ilu ich miałeś?

Nie można generalizować i kwitować wszystkich jednoznacznie ich deprecjonując tylko dlatego, że ten jeden, czy dwóch których miałeś nie spełnił Twoich oczekiwań.

Adriannn pisze:Może nie swoją pracą, ale czymś innym, skoro zamiast kulturalnej rozmowy strzelają inwektywami.


Chcesz naprawdę dalej "analizować" problemy innych, szukać może w życiu prywatnym? :mrgreen:

Jeśli piszesz coś, co ktoś uzna za bzdurę, to nazywa to bzdurą. Nie zgadzasz się, to podaj argumenty, bez uników, czy powtarzania komunałów, czy prawd objawionych z gatunku "tak jest i już". :wink:

brum brum
Posty: 176
Rejestracja: 2010-09-01, 12:17

Re: Zmuszanie ucznia do aktywności na rzecz szkoły

Postautor: brum brum » 2011-05-30, 15:20

miwues pisze:
aania84 pisze:Co do argumentu wiekowego adwersarzy: to jest forum, a nie debata polityczna, każdy każdego traktuje na równi i nie widzę powodu zachowywać się, jak gdybym rozmawiała z przełożonym.
Spróbowałabyś na przykład jako młoda i nieopierzona księgowa tak trochę się poszarogęsić w rozmowie z bardziej doświadczonymi księgowymi. Od razu by cię wypunktowały, ujawniając, że w rzeczywistości niewiele wiesz, niewiele umiesz, a mocna jesteś tylko w gębie. Bardzo prędko doświadczyłabyś lekceważenia, ostracyzmu, a gdybyś pyskowała nadal - to i jawnej wrogości.

Nie widzę powodu, dla którego w naszej społeczności mielibyśmy ci oszczędzić tego rodzaju doświadczeń.
Równość nie oznacza, że możesz sobie wejść w każde towarzystwo i pleść dowolne bzdury.


Miwues, ale to jest społeczność wirtualna. Oznacza to, że jesteśmy tylko nickami i niczym więcej. Skąd możesz wiedzieć, kto jest nauczycielem a kto nie jest? Gdybyśmy rozmawiali twarzą w twarz i pracowali w jednej budzie to oczywiście słodziłabym Ci mówiąc jaki jesteś wspaniały i chodząc nawet from time to time po jakąś poradę. Ale to całkiem co innego. Tu jest forum, więc tu mogę pisać to, co myślę, tak długo jak mieści się to w kulturalnej dyskusji i nie ociera się o łamanie prawa. A w życiu niestety (albo na szczęście) nie mówi się wszystkiego i prowadzi się swoistą gierkę. Dalej nie widzisz różnicy?

brum brum
Posty: 176
Rejestracja: 2010-09-01, 12:17

Re: Zmuszanie ucznia do aktywności na rzecz szkoły

Postautor: brum brum » 2011-05-30, 16:01

Nie no, Ty zawsze mówisz ludziom twarzą w twarz co o nich myślisz, szczególnie jak chcesz coś załatwić.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Zmuszanie ucznia do aktywności na rzecz szkoły

Postautor: haLayla » 2011-05-30, 16:05

aania84 pisze:Drogi haLayla, u mnie w szkole z nauczycielami, którzy mogliby być moimi rodzicami, używamy w różnych okolicznościach języka młodzieżowego, tudzież pseudomłodzieżowego, bo ten prawdziwy młodzieżowy zmienia się w takim tempie, że trudno za nim nadążyć.


Gdybym był rodzicem dziecka w gimnazjum, a więc zakładając miał tak między 35 a 45 lat, to czułbym się nieco zmieszany, gdyby nauczycielka zwróciła się do mnie używając określenia "dyro" albo "imponić". Oczywiście, nie zwróciłbym jej uwagi, bo to nie wypada. Ale wyobraź sobie, że idziesz do sądu, a tam sędzia mówi: "siema". Potem wzywa cię na świadka i mówi: "nawijaj, jak było". Uprzedzając próbę zasłonięcia się faktem, że sąd to coś innego niż szkoła - w każdych kontaktach oficjalnych wypada używać języka nieco mniej swobodnego. A w szczególności w grupie obcych sobie osób, a takimi z pewnością są ludzie na forum.

aania84 pisze:Proszę również o przesłanie fragmentu regulaminu, który nakazuje stosowania języka standardowego, zakazując jednocześnie użycia slangu.


Mógłbym tutaj powiedzieć coś o zasadach kindersztuby, ale odnoszę silne wrażenie, że to by wywołało w najlepszym przypadku uśmiech politowania. Zapoznaj się z punktem ósmym regulaminu.
<3

brum brum
Posty: 176
Rejestracja: 2010-09-01, 12:17

Re: Zmuszanie ucznia do aktywności na rzecz szkoły

Postautor: brum brum » 2011-05-30, 16:14

A gdzie napisałam, że używam języka młodzieżowego w rozmowach z rodzicami? Nigdzie. Między nauczycielami. To napisałam. Prosiłam o konkret, a nie o punkt ósmy. Gdzie to jest dokładnie napisane.
Miwues, a co miałabym zrobić? Przecież jakbym powiedziała, co myślę, to byś mnie zwolnił albo doniósł przełożonemu, żem taka niemoralna.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Zmuszanie ucznia do aktywności na rzecz szkoły

Postautor: haLayla » 2011-05-30, 16:32

aania84 pisze:A gdzie napisałam, że używam języka młodzieżowego w rozmowach z rodzicami? Nigdzie. Między nauczycielami. To napisałam.


Nawet jeśli. Nie zmienia to faktu, że wśród obcych ludzi tego nie robisz. To dlaczego czynisz to na forum?

aania84 pisze:Prosiłam o konkret, a nie o punkt ósmy. Gdzie to jest dokładnie napisane.


Otwórz sobie regulamin i znajdź w nim punkt ósmy.
<3

b.hunter
Posty: 217
Rejestracja: 2007-10-31, 17:27
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmuszanie ucznia do aktywności na rzecz szkoły

Postautor: b.hunter » 2011-05-30, 21:14

Cała ta "polemika" przypomina mi wcześniejsze utarczki z pewnym osobnikiem z liczbą w nicku...

Zmartwychwstanie?

brum brum
Posty: 176
Rejestracja: 2010-09-01, 12:17

Re: Zmuszanie ucznia do aktywności na rzecz szkoły

Postautor: brum brum » 2011-05-30, 23:01

Bo forum to nie jest oficjalna rozmowa z ludźmi, na których zdaniu mi zależy.

Przeczytaj sobie pkt 1, 4, 5, 6, 8, 10. Zastosuj się do nich, a potem pouczaj innych.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Zmuszanie ucznia do aktywności na rzecz szkoły

Postautor: malgala » 2011-05-30, 23:32

aania84 pisze:Bo forum to nie jest oficjalna rozmowa z ludźmi, na których zdaniu mi zależy.

To po co wdajesz się w dyskusję?
Przepraszam, nie dyskutujesz. Prezentujesz tylko JEDYNIE SŁUSZNE własne poglądy.

brum brum
Posty: 176
Rejestracja: 2010-09-01, 12:17

Re: Zmuszanie ucznia do aktywności na rzecz szkoły

Postautor: brum brum » 2011-05-30, 23:38

Nie, przedstawiam własny punkt widzenia. W sposób najbardziej kulturalny jak się da. Nie obrażam, nie piszę, że ktoś jest idiotą. W czym rzecz? Czy Ty nie prezentujesz jedynie słusznego własnego zdania? Owszem. No ale Tobie wolno, bo Twoje zdanie jest cacy a moje be. Dorośli ludzie, a nie potrafią ścierpieć mnogości poglądów. :wink:

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Zmuszanie ucznia do aktywności na rzecz szkoły

Postautor: haLayla » 2011-05-31, 00:35

aania84 pisze:Bo forum to nie jest oficjalna rozmowa z ludźmi, na których zdaniu mi zależy.


To po co piszesz na forum? Skoro nie zależy ci na zdaniu innych osób?

aania84 pisze:Zastosuj się do nich, a potem pouczaj innych.


Co to znaczy zastosować się do punktu? Językowiec, a nie potrafi właściwie zdania zbudować. Normę można zastosować, jak jest się np. sędzią, można jej przestrzegać, bo za nieprzestrzeganie można spotkać się z tym pierwszym, można też się dostosować do określonej normy, ale zastosować się do niej? Intrygujące.
<3

brum brum
Posty: 176
Rejestracja: 2010-09-01, 12:17

Re: Zmuszanie ucznia do aktywności na rzecz szkoły

Postautor: brum brum » 2011-05-31, 08:30

haLayla, piszę na forum, bo lubię sobie podyskutować. Na różne tematy. Raz na jakiś czas mam fazę (znowu kolokwializm) na jakiś temat i wtedy przez jakiś czas udzielam się na jakimś forum. Czysto rozrywkowo.
Zastosować się do czegoś - podporządkować się czemuś, wykonać coś zgodnie ze wskazaniem (USJP, PWN). Czyli z polskiego na Twój język: podporządkuj się powyższym punktom regulaminu, zachowuj się zgodnie z wskazaniem (zawartym w tych punktach).
Coś masz zadziwiająco mały zasób słownictwa jak na studenta.
Miwues, świetny przykład. Pokolenie Y - pracoholicy, pokolenie X - złoty środek.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Zmuszanie ucznia do aktywności na rzecz szkoły

Postautor: vuem » 2011-05-31, 12:25

miwues pisze:Odpowiedź nie do pomyślenia kilka lat temu, ale dziś na rynku pracy są ONI - pokolenie Y. W przeciwieństwie do pokolenia X potrafią zasygnalizować pracodawcy, że życie prywatne jest dla nich ważniejsze niż praca.


Nie widzę nic w tym złego...o ile jakość wykonywanej pracy na tym nie cierpi.
A to już kwestia zwykłej uczciwości, skoro podejmuję się zadania, to wykonuję je najlepiej jak potrafię.

aania84 pisze:Raz na jakiś czas mam fazę (znowu kolokwializm) na jakiś temat i wtedy przez jakiś czas udzielam się na jakimś forum. Czysto rozrywkowo.


Miewam takie samy fazy... forum ma być rozrywką, choć i na poważnie trochę pomóc może.

Problem w tym, byś - choćby rozrywkowo rozmawiając - próbowała punkt widzenia rozmówcy zrozumieć i przyjąć założenie, że ja nie musisz mieć racji. :wink:

Adriannn
Posty: 177
Rejestracja: 2011-05-14, 20:59
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

Re: Zmuszanie ucznia do aktywności na rzecz szkoły

Postautor: Adriannn » 2011-05-31, 12:32

vuem pisze:Nie widzę nic w tym złego...o ile jakość wykonywanej pracy na tym nie cierpi.

Ja też... To chyba normalne, że ludzie chcą mieć swoje życie prywatne, rodzinę, jakieś pasje inne niż robota?[

b]miwues[/b] jeżeli jesteś z pokolenia X, to współczuję marnowania życia.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Zmuszanie ucznia do aktywności na rzecz szkoły

Postautor: vuem » 2011-05-31, 12:43

Adriannn pisze:Ja też... To chyba normalne, że ludzie chcą mieć swoje życie prywatne, rodzinę, jakieś pasje inne niż robota?


Więc mam nadzieję, że teraz rozumiesz o co w tym chodzi.

Nie o wymuszenia na Tobie pracoholizmu i poświęcenia wszystkiego pracy, tylko oddania się jej, wykorzystania swej energii i umiejętności dla jak najlepszego jej wykonania...skoro już sie jej podjąłeś.

...no i zrozumienia, co jest Twoją rolą, jeśli oczywiście chcesz być nauczycielem.

Adriannn pisze:jeżeli jesteś z pokolenia X, to współczuję marnowania życia.


Rzetelne wykonywanie swoich obowiązków nie jest marnowaniem sobie życia.

W każdej pracy potrzeba wysiłku i pewnego poświęcenia, ustalenia priorytetów na dana chwilę, czy dłuższy okres.

A warunkiem pełni szczęścia jest pozytywny stosunek do tego, co sie robi.


Wróć do „Kącik uczniowski”