Problem z nauczycielem (Nierówne ocenianie itd.)

[Hastexe]

Witam. Od połowy zeszłego semestru mam problem z nauczycielem. Ale zaczynając od początku.

1. Pewnego razu nauczyciel za rozmawianie na lekcji (miał być puszczony film) postanowił, że filmu nie będzie a w to miejsce zrobił 2 kartkówki oraz zapytał każdego ucznia. Skończyło się tym, że każdy dostał 3x jedynkę. Tego samego dnia jeden z kolegów z klasy powiedział o tym rodzicom. Ci zdenerwowani zadzwonili do wychowawczyni, a że ona była chora to sprawa trafiłą do dyrektorki.

2. Później zakończyło się to tym, że nauczyciel mściwie pytał oraz wymagał czegoś o czym nawet nie wspomniał. Przez co spowodowało to, że moja grupa (mowa tu o przedmiocie zawodowym i podziale na grupy) ma gorsze oceny, od momentu gdy to powiedzieliśmy oceny semestralne ze średnich 4,X spadły od 1,5 do 2,3.

3. Teraz zaczął się drugi semestr i nic się nie zmieniło. Przy czym teraz wyraźnie widzę że nauczyciel ocenia mnie znacznie ogrzej niż resztę osób z grupy. Powiedziałem o tym rodzicom którzy byli u wychowawcy oraz u tego nauczyciela.

4. I nie zmyślam tego że źle mnie ocenia, ponieważ mieliśmy "zaległą niezapowiedzianą" kartkówkę do napisania (3-4 osoby). Gdy powiedziałem nauczycielowi że nie mamy obowiązku pisania kartkówki niezapowiedzianej to wziął mnie do odpowiedzi z tego co na nich było. Rozumiem miał takie prawo. Ale skoro zadał mi pytanie abym wymienił 14 rodzajów śrub i za wymienienie i opisanie ich dostałem 3+ (wymieniłem wszystkie),
a mój kolega, który też poszedł do odpowiedzi i powiedział że nie umie nic z 1 kartkówki dostał za to 1. Natomiast gdy odpowiadał z drugiej kartkówki (tej co dostałem 3+) nauczyciel kazał mu wymienić 4 rodzaje śrub przy czym powiedział "Nie żebym cie nie lubił to wymień mi chociaż 4 podstawowe" za co dostał 4.

5. Dziś przez to, że niestety tak mi zbrzydło chodzenie do tego nauczyciela na lekcje postanowiłem po prostu z nich pójść. Za co otrzymałem uwagę, gdy inni uciekali z lekcji nikt nie dostał uwagi. Na ten sam dzień była zadana praca domowa (w grupach), która wraz z kolegą odrobiłem i wydrukowałem a następnie przekazałem koledze żeby oddał nauczycielowi.

6. Z tego co wiem to z zadania domowego dostałem 1 a kolega 3, mimo tego że zrobiliśmy tyle samo. Argumentem nauczyciela było to że "nie mogłem obronić swojej pracy".

Tak więc kilka pytań na które prosiłbym abyście udzielili mi odpowiedzi:
a) Czy nauczyciel ma prawo oceniać każdego ucznia inaczej z tej samej partii materiału?
(patrz. pkt. 4)
b) Czy nauczyciel ma prawo wstawić uwagę uczniowi za nieobecność, która zostanie usprawiedliwiona?
c) Czy nauczyciel ma prawo wstawiać inne oceny za pracę domową (dwuosobową) różne oceny dwóm uczniom tylko dlatego że druga osoba była nieobecna.
(patrz. pkt.5,6)
d) Gdzie powinienem się udać albo co zrobić jeżeli wychowawca nie może mi w żaden sposób pomóc?

[malgala]

a) Tak
b) Usprawiedliwiona, czy tylko dostarczona prośba o usprawiedliwienie?
c) Tak, gdyż nie ma możliwości potwierdzenia, czy ta druga osoba jakikolwiek wkład w wykonanie tej pracy włożyła.
d) Po rozum do głowy. Jak się najpierw rozrabia i przeszkadza w prowadzeniu zajęć, wygaduje głupoty, że nie ma obowiązku pisania niezapowiedzianej kartkówki (na dodatek zaległej, czyli takiej, z której się zwiało) i wagaruje, to trzeba ponieść konsekwencje.
Co zrobić?
Zmienić swoją postawę i wziąć się porządnie do nauki. Prawie dorosły facet i pod skrzydełka wychowawcy i rodziców próbuje się schronić.

[Hastexe]

Ja się zastanawiam jak mam zmienić swoją postawę skoro nauczyciel z lekcji na lekcje coraz bardziej mnie demotywuje stawiając mi gorsze oceny od innych osób uczących się na tym samym poziomie?

ad. c) Czyli jeżeli przyniosę mu to samo zadanie jeszcze raz ma obowiązek zamienić mi (nie poprawić) ocenę, która dostałem mimo że nie mógł potwierdzić mojej wiedzy?

ad. d) Czyli skoro mojej regularnej nauki na ten przedmiot nauczyciel zwyczajnie nie ocenia mnie tak jak powinien, jak mogę zakwestionować jego oceny które mi stawia?

[malgala]

Nauczyciel nie ma obowiązku oceniać ponownie tego samego zadania, a co do zakwestionowania jego ocen, to nawet minister takich kompetencji nie ma.

Moja rada:
Idź do nauczyciela i spokojnie porozmawiaj.
Przyznaj się do popełnionych wcześniej błędów.
Powiedz, że zrozumiałeś niewłaściwość swojego postępowania (o ile zrozumiałeś).
Poproś o szansę na poprawę ocen, może o nowy temat pracy domowej, którą tym razem dokładnie i sumiennie wykonasz i będziesz w stanie na temat swojej pracy porozmawiać.
Tylko pamiętaj, że to wszystko wymaga dużo wysiłku, systematycznej pracy i konsekwentnego działania. Jeżeli nie jesteś na ten wysiłek gotów, to rozmowa z nauczycielem nie ma sensu.

[iluka]

Od połowy zeszłego semestru mam problem z nauczycielem.

Co wtedy zaszło?

[malgala]

Co wtedy zaszło?

Towarzystwo rozrabiało i zamiast film oglądać musieli kartkówki pisać i odpowiadać, a potem niektóre dzieci rodzicom się poskarżyły.
Biedne dzieci. Jak nauczyciel mógł im w rozmowach i wygłupach przeszkadzać? Przecież to jest jawne naruszenie praw dziecka.

[Hastexe]

Te dwie kartkówki czy 3 by normalnie przeszły. A to że ktoś powiedział to rodzicom którzy zwyczajnie zapytali się skąd w dzienniku pojawiły się te oceny to już inny wątek. Ale jakoś dziwi mnie to, że właśnie od tamtego momentu średnia grupy spadła o ponad ok. 2/3.

[kitek2013]

Hastexe, kartkowki mozna robic niezapowiedziane. Natomiast jezeli sie nie zgadzasz z ocena nauczyciela mozesz na koniec roku pisac egzamin komisyjny. Tyle, ze jak załozmy napiszesz ze chcesz na 4 a nie zdasz na 4 to niestety ale masz 1. W sumie to pozostaje jak napisała kolezanka wyzej przeprosic na osobnosci i sie zaczac uczyc.