Jeżeli chodzi o organizowanie notatek, to ja polecam metodę kartkową. Na każde zajęcia zbieram kartki A4 i trzymam w teczce. Każdą opatruję tytułem z nazwą przedmiotu i datą, a potem dziurkuję i wpinam do segregatora. Między kartki wkładam kolorowe przekładki z nazwą przedmiotu. W ten sposób mam chronologicznie posortowane i wiem czego brakuje.
Jeżeli chodzi o same notatki, to już zależy od przedmiotu. Ja generalnie, żeby jak najwięcej zanotować, wypracowałem własne ligatury i znaki, które dotyczą słów często spotykanych. Dla przykładu, jeżeli na jakichś zajęciach często pada np. słowo "nauczyciel" to zamiast za każdym razem pisać "nauczyciel" stawiam odpowiedni znak, który to słowo reprezentuje.
Często skracam też sylaby, zwłaszcza te z "i" - zamiast je pisać, stawiam kreskę nad głoską następującą po niej i wiem, że muszę ją poprzedzić "i". Wreszcie, możesz skrócić pisanie "m" "n" oraz "w" do prostej kreski, bo zazwyczaj to nie powoduje utrudnienia w zrozumieniu treści. Chyba, że chodzi o słowo "minimum", bo wtedy wygląda to jak jedna długa kreska z drugą u góry
Możesz też spróbować poćwiczyć notowanie, próbując zanotować np. wieczorne wiadomości. Nie zrażaj się, jeżeli za pierwszym razem nie powiedzie się. Ćwiczenia czynią mistrza.
Wreszcie najważniejsze. Takie notatki lepiej jednak przepisywać, chociażby na komputerze. Raz, że utrwalisz w ten sposób wiedzę, a dwa, że jak wrócisz do nich po jakimś czasie - np. po 2, 3 latach, to będziesz nadal w stanie zrozumieć o co chodzi

Przy przepisywaniu możesz też używać różnych kolorów do zaznaczania tego co ważne, albo co sprawia ci trudność.