haLayla pisze:Większość pewnie z kontekstów historycznych
A o Schindlerze nikt nie pomyśli... też kontekst.
A ja polubiłam... słuchanie piosenek niemieckich (w zależności, co kto lubi - hip hop, rap, rock, punk, pop, czy co tam jeszcze jest...) pomaga
Nie jestem zorientowany rewizjonistycznie, więc nie mam negatywnego stosunku do narodu niemieckiego i do państwa niemieckiego, ale języka bardzo nie lubię
Ja także za w-f nie przepadam, a to dlatego, że jest on nadzwyczaj monotematyczny - tylko piłka nożna, lekcja w lekcję. Za niemieckim nie przepadam, ponieważ sprawia mi on trudności do nauki, ale podoba mi się twórczość Goethego i w tym kontekście cenię język niemiecki
A mój wf był dość zróżnicowany - od biegania, poprzez grę w piłkę ręczną, nożną, koszykową, siatkową do ćwiczeń i aerobiku włącznie. Najgorsze byo ostatne, na szczęście rzadko
Tak, Goethe, Rilke i Schiller tworzyli piękne dzieła Szkoda, że na razie znam tylko niektóre z internetu... ale myślę, że w liceum na niemieckim będzie to w temacie lekcji , bo że na studiach jest, to wiem
Ja lubię matematykę i historię. Te dwa przedmioty pasują do siebie jak garbaty do ściany, ale cóż zrobić, przeciwieństwa się przyciągają.
Nie lubię języka niemieckiego, angielskiego oraz przysposobienia obronnego.