problem psychologiczny z nauczycielem/od strony prawnej/

tu możesz porozmawiać z kolegami, zadać pytanie nauczycielom

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

malymi3
Posty: 2
Rejestracja: 2009-05-15, 23:09
Kto: uczeń
Przedmiot: Chemia
Lokalizacja: dolnośląskie

problem psychologiczny z nauczycielem/od strony prawnej/

Postautor: malymi3 » 2009-05-15, 23:42

hej, jestem nowym użytkownikiem tego portalu, a zarejestrowałam się dlatego, że mam mały problemik z nauczycielem historii.
Mianowicie, gdy na przykład 1/3 klasy nie ma zadania domowego porównuje nas do innej drugiej klasy, albo, gdy cała klasa słabo napisze jakiś sprawdzian on wyjeżdża z tekstem "dlaczego Wy się nie uczyć?! 2d też jest klasą matematyczną a mają same 5 i 4"... ostatnio zaczął nas nawet porównywać do 1 klas... Rozmawiałam o tym ze studentką polskiego, z którą mam bliższy kontakt, powiedziała, że to jest niepedagogiczne i w ogóle taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, a on to robi notorycznie. I tu jest moje pytanie do was: czy mogę zgłosić to do kuratorium? czy oni podejmą jakieś działania wobec niego? a może lepiej napisać do dyrekcji z prośbą o zmianę nauczyciela? właściwie mogłabym pójść z tym do kogoś ze szkoły, ale zaraz będą pytania: a kto? a co? a dlaczego? a ja chciałam najpierw się dowiedzieć jak to wygląda od strony prawnej a później zacząć działać w szkole.
bardzo Was proszę o pomoc, bo to już się staje nie do zniesienia :( :cry:

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: problem psychologiczny z nauczycielem/od strony prawnej/

Postautor: dushka » 2009-05-16, 00:11

Z tak błahego powodu nikt nauczyciela nie zmieni. Trochę ostrzej uczniów potraktować, a wy już chcecie aferę robić? Litości, nie macie 2 latek, nauczyciel was nie gnębi.

malymi3
Posty: 2
Rejestracja: 2009-05-15, 23:09
Kto: uczeń
Przedmiot: Chemia
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: problem psychologiczny z nauczycielem/od strony prawnej/

Postautor: malymi3 » 2009-05-16, 00:18

Kod: Zaznacz cały

 błachego?! sorry, ale kilka osób w mojej klasie, którzy mają (niestety) słabą psychikę ma z tym lekki problem, a on nie da sobie wytłumaczyć, że to nie tylko nic nie pomaga, ale wręcz przeciwnie tylko pogarsza całą sytuacje...
dlatego chciałam się Was poradzić xD musimy coś z tym zrobić, bo czasami coś tam można powiedzieć spoko, krytykę też trzeba przyjąć, ale uwierz mi: słyszeć to na każdej lekcji, 2 razy w tygodniu to jest przesada... i jeszcze później słuchać wątów, że on przez nas traci czas, w którym mógł przerobić dużą część materiału... :crazy:

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: problem psychologiczny z nauczycielem/od strony prawnej/

Postautor: dushka » 2009-05-16, 00:23

Ehhh.

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: problem psychologiczny z nauczycielem/od strony prawnej/

Postautor: Jolly Roger » 2009-05-16, 08:59

Powiedzcie nauczycielowi, żeby przestał zrzędzić, bo to wcale nie pomaga co zresztą powinien zauważyć. Jego ględzenie nikogo nie zmotywuje, a waszą ambicja nie jest być jak klasa IId.
Jeśli odwagi wam starcza na napisanie skargi (pewnie anonimowej) do kuratorium) to porozmawiajcie z wychowawcą i za jego pośrednictwem przekażcie swoje uwagi

Poza tym prawnie to nie ma sensu się wygłupiać z kuratorium, bo skarga mało poważna. Zrzędzących nauczycieli maja na kopki.
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

marakuja
Posty: 199
Rejestracja: 2009-01-18, 02:48
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: mazowieckie

Re: problem psychologiczny z nauczycielem/od strony prawnej/

Postautor: marakuja » 2009-05-16, 13:19

A może zacznijcie się uczyć i odrabiajcie prace domowe- to powinno podziałać na zrzędzącego nauczyciela.

676
Posty: 420
Rejestracja: 2009-02-06, 03:40
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: problem psychologiczny z nauczycielem/od strony prawnej/

Postautor: 676 » 2009-05-16, 13:33

marakuja pisze:A może zacznijcie się uczyć i odrabiajcie prace domowe- to powinno podziałać na zrzędzącego nauczyciela.


Takim nigdy nie jest dość zrzędzenia.

Poza tym trudno robić cokolwiek, nie wspominając o nauce, będąc dzięki takiemu burakowi w autentycznym przeświadczeniu, że jest się beznadziejną istotą.
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...

marakuja
Posty: 199
Rejestracja: 2009-01-18, 02:48
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: mazowieckie

Re: problem psychologiczny z nauczycielem/od strony prawnej/

Postautor: marakuja » 2009-05-16, 14:19

Takim nigdy nie jest dość zrzędzenia.

Tak to już jest na tym świecie, że jedni rodzą się zrzędami, drudzy widzą wszystko w różowych kolorach, ale to dotyczy nie tylko nauczycieli, ale całej ludzkości. Należałoby zapytać się malymi3, czy dany nauczyciel narzeka na naukę uczniów tylko w danej klasie, czy także w tej wychwalanej IID.
676 pisze: dzięki takiemu burakowi

Czy zauważyłeś, żeby na tym forum którykolwiek z nauczycieli o swoich uczniach wyrażał się "te buraki"? Chyba nie. Trzymajmy fason :thumright:

676
Posty: 420
Rejestracja: 2009-02-06, 03:40
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: problem psychologiczny z nauczycielem/od strony prawnej/

Postautor: 676 » 2009-05-16, 21:57

Czy zauważyłeś, żeby na tym forum którykolwiek z nauczycieli o swoich uczniach wyrażał się "te buraki"? Chyba nie. Trzymajmy fason


Tak to już jest na tym świecie, że jedni rodzą się zrzędami, drudzy widzą wszystko w różowych kolorach


...a innych krótkie życie nauczyło konieczności nazywania wszystkiego po imieniu... ;) Choćby nie wiem, jak bogaty miało się zasób słów, czasem na usta cisną się te ostrzejsze. Ale i tak nie najostrzejsze.

No ale nic... Rozumiem, że nie każdy musi moje zdanie podzielać.

Co do zrzędliwości: faktycznie, zdarza się to w każdej losowo dobranej grupie ludzi i trudno winić kogokolwiek za jego cechy charakteru, które w gruncie rzeczy w małym stopniu zależą od niego. Chociaż z drugiej strony - w pewnych grupach zawodowych (które wypełniają ważne, odpowiedzialne zadania, gdzie błędy mogą być tragiczne w skutkach) powinno się eliminować przynależność do nich osób o określonych cechach psychicznych czy fizycznych. Albo redukować ich wpływ na aspekty pracy, które wiążą się z największą odpowiedzialnością.

Spójrzmy na to w ten sposób: w każdej grupie osób znajdzie się taka, która jest wyjątkowo mała podatna na stres i presję oraz reaguje histerycznie, bądź "chorobowo" (omdleniem? ucieczką? nie wiem, ale chodzi o coś w tym rodzaju) na sytuacje, które stres generują. Normalka, no. Można by rzec nawet: "szkoda takiego człowieka, niech sobie żyje w spokoju". Ale co by było, gdyby takie osoby przyjmować jako kontrolerów lotu na lotniskach? Jakby nam się latało samolotami ze świadomością,że ktoś odpowiedzialny za ściąganie je na ziemie może rzucić wszystko w cholerę i nawiać, gdy tylko idzie coś nie tak?

A co, jakby operował nas chirurg, któremu strasznie trzęsą się ręce? A co, jakby kierowca naszego autobusu był niedowidzący? I tak dalej, i tak dalej.



Niektórzy do tego nie dorośli.


Życzę konsekwencji!
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...

marakuja
Posty: 199
Rejestracja: 2009-01-18, 02:48
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: mazowieckie

Re: problem psychologiczny z nauczycielem/od strony prawnej/

Postautor: marakuja » 2009-05-17, 10:48

676 pisze: Ale co by było, gdyby takie osoby przyjmować jako kontrolerów lotu na lotniskach? Jakby nam się latało samolotami ze świadomością,że ktoś odpowiedzialny za ściąganie je na ziemie może rzucić wszystko w cholerę i nawiać, gdy tylko idzie coś nie tak?
A co, jakby operował nas chirurg, któremu strasznie trzęsą się ręce? A co, jakby kierowca naszego autobusu był niedowidzący? I tak dalej, i tak dalej.

Dlatego instnieje taka insytucja- lekarz medycyny pracy, który orzeka, czy dana osoba może wkonywać określony zawód.

676
Posty: 420
Rejestracja: 2009-02-06, 03:40
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: problem psychologiczny z nauczycielem/od strony prawnej/

Postautor: 676 » 2009-05-17, 16:33

Dlatego instnieje taka insytucja- lekarz medycyny pracy, który orzeka, czy dana osoba może wkonywać określony zawód.


Prawda. Ale zmierzam po prostu do tego, że nie każdemu powinno się powierzać tak odpowiedzialne zadanie, jak uczenie dzieci i młodzieży. Tego obecnie nie robią chyba żadni lekarze, żadne organy kontroli. Później mamy tego przykre skutki.

Protestuje się przeciwko telefonom komórkowym w szkole, bo "nagrane dzieci się załamują i popełniają samobójstwa". Konsekwentnie powinno się walczyć o zdelegalizowanie zawodu nauczyciela, bo "dzięki" niektórym z Państwa, dzieci też popełniają samobójstwa bądź kończą z nabytymi poważnymi zaburzeniami.

Nie jestem oczywiście na tyle głupi, by poważnie postulować o to, co napisałem wyżej. Ale faktem jest, że ściślejsza kontrola tego, kto zostaje nauczycielem jest niezbędna. Za dużo tragedii już się wydarzyło, a codziennie rozgrywają się nowe dramaty.
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: problem psychologiczny z nauczycielem/od strony prawnej/

Postautor: Jolly Roger » 2009-05-17, 17:51

676 pisze:Konsekwentnie powinno się walczyć o zdelegalizowanie zawodu nauczyciela, bo "dzięki" niektórym z Państwa, dzieci też popełniają samobójstwa bądź kończą z nabytymi poważnymi zaburzeniami.

Nauczyciele dostaja nerwicy przez uczniów. Uczniowie powinni przestać chodzić do szkoły. Sadzę, że uczniowie podpisaliby się pod tym postulatem.

Problem selekcji do zawodu nie jest nowy. Karta Nauczyciela plus nieciekawe uwarunkowania finansowe sprawiają, ze dobór jest daleki od doskonałości.
Osobiście jest zwolennikiem oddania kompetencji zatrudniania i zwalniania nauczycielei w ręcę Rady Rodziców. Ich cyrk ich małpy.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

676
Posty: 420
Rejestracja: 2009-02-06, 03:40
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: problem psychologiczny z nauczycielem/od strony prawnej/

Postautor: 676 » 2009-05-17, 20:27

Nauczyciele dostaja nerwicy przez uczniów.


A nie powinni!
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...

Awatar użytkownika
elizabethj
Posty: 176
Rejestracja: 2009-01-09, 13:00
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: problem psychologiczny z nauczycielem/od strony prawnej/

Postautor: elizabethj » 2009-05-17, 20:44

676 pisze:
Nauczyciele dostaja nerwicy przez uczniów.


A nie powinni!


:roll: Prosze o rozwinięcie bo nie wiem jak mam to rozumieć. ?

omnibuska
Posty: 22
Rejestracja: 2009-04-13, 19:19
Przedmiot: Język rosyjski
Lokalizacja: śląskie

Re: problem psychologiczny z nauczycielem/od strony prawnej/

Postautor: omnibuska » 2009-10-19, 02:35

I znów wbijam się w wątek troszkę przestarzały... Nauczyciel dostaje nerwicę przez uczniów bo:
1.nie uczą się, więc nauczyciel sprawdzając wieczorem klasówki musi się denerwować zamiast relaksować.
2.nie uczą się, więc wychowawca musi wysłuchiwać od innych nauczycieli aby przytemperował swoją klasę
3.wagarują
4.uciekają z lekcji
5.w szkole rżną cwaniaków, pyskują, są aroganccy i bezczelni a w domu nagle biedne niewiniątko "bo ta straszna jędza w szkole się na mnie uwzięła"
6.bo bezstresowe wychowanie najlepiej widać w szkolnej społeczności
7.BO UCZEŃ MOŻE ZROBIĆ NAUCZYCIELOWI WIĘCEJ NIŻ NAUCZYCIEL UCZNIOWI....


Wróć do „Kącik uczniowski”