Kujon, kujonka!!!

tu możesz porozmawiać z kolegami, zadać pytanie nauczycielom

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

chlodna_wisnia
Posty: 29
Rejestracja: 2009-08-08, 16:30
Kto: uczeń
Lokalizacja: dolnośląskie

Kujon, kujonka!!!

Postautor: chlodna_wisnia » 2009-08-13, 08:56

Zapewne każdy nauczyciel spotkał się z uczniami, którzy.. podlizują się do niego ;) Czy widzicie to? Czy lepiej traktujecie takie osoby, a może uważacie, że to śmieszne?
Gdzie jest granica według Was pomiędzy dobrze uczeniem się, a kujoństwem? Interesuje mnie jak postrzegają to nauczyciele, więc postanowiłam zapytac :)

676
Posty: 420
Rejestracja: 2009-02-06, 03:40
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Kujon, kujonka!!!

Postautor: 676 » 2009-08-13, 23:27

Nie jestem nauczycielem, ale pozwolę sobie coś napisać, bo to bardzo ciekawy temat. Mam nadzieję, że się nie obrazisz. ;)

Gdzie jest granica według Was pomiędzy dobrze uczeniem się, a kujoństwem?


Kujoństwo to uczenie się czegoś bez żadnego rozumienia, czyli po prostu na pamięć, na blachę, a uczenie się - to posiadanie wiedzy, którą się rozumie i ewentualnie potrafi wykorzystać, choćby tej wiedzy był ogrom.

Z doświadczenia wiem, że nauczyciele, którzy do tematu podchodzą profesjonalnie, kujoństwo wręcz tępią, jako szkodliwe w nauce niemal tak, jak np. ściąganie (z taką "wiedzą" nic nie zrobisz w przyszłości, wiedza rozumiana zostaje Ci na długo).

Znam przykład pani nauczycielki, która potrafiła zadać swoim uczennicom podczas ustnej odpowiedzi dwa niemal identyczne pytania, tuż po sobie. Przykład?

- Co to jest amylaza trzustkowa?
- Jest to enzym trawienny (...bla, bla, bla...) produkowany przez trzustkę i uwalniany do dwunastnicy*.
- Dobrze, punkcik. Kolejne pytanie: który z enzymów trawiennych uwalniany jest do dwunastnicy?
- Yyyyy... Nie wiem, nie mam pojęcia... (długa chwila zastanowienia, wyglądającego raczej na panikę) Tego nie było w podręczniku chyba!

No właśnie. Panna nie znała odpowiedzi na pytanie, na które udzieliła odpowiedzi chwilę wcześniej - była w stanie wyłącznie wyrecytować odpowiedź z podręcznika dokładnie tak, jak została tam ona zapisana! Jakakolwiek konieczność myślenia komplikowała już sytuację. Groteska!

Zdobywanie czwórek, piątek i szóstek w ten właśnie sposób można właśnie nazwać kujoństwem. Na szczęście ta pani nauczycielka, jak widzicie, dostrzegała, jak wielki może być to problem w przyszłości dla ucznia, i skutecznie to tępiła - za odpowiedź "wydziobaną na blachę" można było u niej uzyskać co najwyżej - sprawiedliwy mym zdaniem w tej sytuacji - dopuszczający z plusem.

* - nie jestem miłośnikiem biologii, wiedza z tego przedmiotu po jakimś czasie mi wietrzeje, więc przepraszam wszystkich biologistów, jeżeli popełniłem w swoim przytoczeniu błąd. ;) Wiem tyle, że w tamtym przypadku odpowiedź była na pewno poprawna. :)
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...


Wróć do „Kącik uczniowski”