Poważny problem

tu możesz porozmawiać z kolegami, zadać pytanie nauczycielom

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
Britney
Posty: 35
Rejestracja: 2010-06-11, 20:08
Kto: uczeń
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Poważny problem

Postautor: Britney » 2010-06-11, 20:31

Witajcie. Bardzo często zaglądam na tę stronę, lecz nigdy wcześniej nie potrzebował konta. Aż do teraz. Przejdę od razu do sedna sprawy.

Otóż zawsze byłam wzorową uczennicą - przez całą "podstawówkę" miałam średnią "grubo" ponad 5,0, ale zmieniło się to, gdy poszłam do gimnazjum. Tu nauczyciele zaczęli o wiele więcej wymagać, nie wystarczyło być przygotowanym na sprawdzian, gdyż nauczyciele w gimnazjum mają zwyczaj "brania do odpowiedzi"... I w tym roku "nie poszczęściło" mi się, co do ocen, miałam wystawione aż 8 czwórek, a do "czerwonego paska" można mieć maksymalnie trzy. Dodam tylko, że w mojej szkole ocenę na koniec roku wylicza się za pomocą średniej ważonej. Wpadłam więc z koleżankami - które były w podobnej sytuacji - na pewien pomysł... Otóż panu od wf-u powiedziałyśmy, że pani od fizyki prosi o dziennik. Ten oczywiście nic nie podejrzewał i dał go nam... Chyba każdy się domyśla, co było dalej. We 4 weszłyśmy do kabiny w toalecie, a piąta z nas stała przed wejściem, stale nas informując, czy ktoś nie idzie. W dziennika każda wpisywała sobie, że prace klasowe ma poprawione na "5" (wszystkie!) i dopisywałyśmy też oceny z odpowiedzi. Zmianie oczywiście uległy również oceny końcoworoczne. Ja zmieniłam sobie oceny z aż pięciu przedmiotów! Wiedziałyśmy, że gdy nauczyciel pomyli się przy wystawianiu oceny końcoworocznej, przekreśla ją i z boku pisze czerwonym długopisem ocenę właściwą. Tak też poprawiałyśmy swoje oceny.

W sumie, to wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że wpisałam sobie, że z poprawy pracy klasowej z matematyki dostałam "5", ale... ona jej jeszcze nie oddała!

Obawiam się, że to się wyda, gdyż jeszcze rano, gdy wychowawczyni przeglądała dziennik, nie miałam żadnej końcoworocznej oceny poprawionej na czerwono, a teraz mam aż pięć... W dodatku to pismo: przy każdej ocenie takie samo. Jest małe prawdopodobieństwo, że wszystko ujdzie nam płazem i będziemy miały świadectwa z czerwonym paskiem.

Wydaje mi się, że na radzie pedagogicznej nie będą dociekać, kto się pomylił, czy kto pamięta jaką mi wystawił ocenę...

Pomóżcie, doradźcie...

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Poważny problem

Postautor: vuem » 2010-06-11, 20:37

Britney,

W czasie mistrzostw świata w piłce nożnej nie sprowokujesz dyskusji spreparowanymi problemami.
Wracam do meczu.

Ciao :mrgreen:

Awatar użytkownika
Britney
Posty: 35
Rejestracja: 2010-06-11, 20:08
Kto: uczeń
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Poważny problem

Postautor: Britney » 2010-06-11, 20:44

Chciałabym, żeby to był - jak to nazwałeś - "spreparowany" problem. Jest on niestety prawdziwy. Chyba nie będę do końca roku chodziła do szkoły, może będą mniejsze konsekwencje w razie wpadki...

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Poważny problem

Postautor: malgala » 2010-06-11, 20:46

Jedyna rada to taka, że w poniedziałek z samego rana maszerujcie do wychowawczyni i do wszystkiego się przyznajcie.
To co zrobiłyście, to fałszerstwo i grożą za to poważne konsekwencje.
Przygotujcie się na to, że je poniesiecie. O waszym przestępstwie radzę również poinformować rodziców, bo i tak się dowiedzą.
Na pobłażliwość ze strony nauczycieli, ani na to że się uda nie liczyłabym.
Lepiej będzie, jeżeli przyznacie się same. Może zostanie to potraktowane jako drobna okoliczność łagodząca.
Nie dość, że świadectw z wyróżnieniem nie będzie (które i tak wam się nie należały), to jeszcze ocena zachowania poleci i cieszcie się, jeżeli tylko tak się to skończy.
No cóż, za błędy trzeba płacić.

Awatar użytkownika
Britney
Posty: 35
Rejestracja: 2010-06-11, 20:08
Kto: uczeń
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Poważny problem

Postautor: Britney » 2010-06-11, 20:49

A gdy nie powiemy, jakie mogą być konsekwencje?

PS. Konsekwencji ze strony rodziców się nie obawiam...

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Poważny problem

Postautor: malgala » 2010-06-11, 20:56

Britney pisze:A gdy nie powiemy, jakie mogą być konsekwencje?

Nawet wyrzucenie ze szkoły. I nie liczcie na to, że nauczyciele się nie zorientują.
Britney pisze:Wiedziałyśmy, że gdy nauczyciel pomyli się przy wystawianiu oceny końcoworocznej, przekreśla ją i z boku pisze czerwonym długopisem ocenę właściwą. Tak też poprawiałyśmy swoje oceny.

A czy przy tych poprawionych ocenach podpisałyście się własnym nazwiskiem, czy może podpis nauczyciela też podrobiłyście?
Nauczyciel dokonując poprawki w dokumencie (w tym przypadku w dzienniku) musi się również podpisać.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Poważny problem

Postautor: vuem » 2010-06-11, 21:00

Britney pisze:Konsekwencji ze strony rodziców się nie obawiam...


Bo chcesz powiedzieć, że sami są oszustami i po głowach pogłaszczą.... :mrgreen:

Nudzi Ci się? Poczytaj coś.

Meczu nie warto oglądać...nudny :wink:

Awatar użytkownika
Britney
Posty: 35
Rejestracja: 2010-06-11, 20:08
Kto: uczeń
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Poważny problem

Postautor: Britney » 2010-06-11, 21:01

Gdy nauczyciel poprawiał mi ocenę na półrocze, nie podpisał się. Zresztą gdy oglądałyśmy dziennik, to przy żadnej poprawce nie było podpisu... Poza tym bałabym się podrobić podpis, bo to już chyba nawet pod paragraf podchodzi...

Nie głaszczą po głowach i nie są oszustami. Po prostu tak jak ja wyznają zasadę "po trupach do celu"... I nie nudzi mi się. Trzęsę się cała, nie wiem, co ze sobą zrobić...

I czy w ogóle mogą wyrzucić mnie ze szkoły, w której mam rejon?

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Poważny problem

Postautor: vuem » 2010-06-11, 21:07

Taa, już widzę te 14-latki, które pod wpływem impulsu jednak rozważają, czy podrobienie oceny, czy dopiero podrobienie podpisu pod paragraf podpada... :mrgreen:

Dawaj dalej :mrgreen:

Awatar użytkownika
Britney
Posty: 35
Rejestracja: 2010-06-11, 20:08
Kto: uczeń
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Poważny problem

Postautor: Britney » 2010-06-11, 21:14

Tu nie o to chodzi, że coś rozważałyśmy, tylko o to, że podrabianie czyjegoś podpisu jest nieetyczne, a oceny to co innego, bo przecież moje są :lol:

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Poważny problem

Postautor: malgala » 2010-06-11, 21:27

Britney pisze:a oceny to co innego, bo przecież moje są

Mylisz się, to są oceny wystawione przez nauczyciela. One tylko informują o Twoich postępach, bądź ich braku, w nauce.
Britney pisze:podrabianie czyjegoś podpisu jest nieetyczne, a oceny to co innego,

Czyli oszustwo i fałszerstwo, jeżeli nie dotyczy podpisu jest etyczne?
Britney pisze:Nie głaszczą po głowach i nie są oszustami. Po prostu tak jak ja wyznają zasadę "po trupach do celu"

Tego już komentować nie będę.

Awatar użytkownika
Britney
Posty: 35
Rejestracja: 2010-06-11, 20:08
Kto: uczeń
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Poważny problem

Postautor: Britney » 2010-06-11, 21:38

Może to i lepiej, bo powiedziałaby pani coś, czego później by żałowała.

Czyli podsumowując: mamy nie liczyć, że coś nam ujdzie płazem i przyznać się do tego, żeby były mniejsze konsekwencje? Bo na pewno żałowałabym gdyby nikt nic nie zaczął podejrzewać, a my byśmy się przyznały...

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Poważny problem

Postautor: vuem » 2010-06-11, 21:51

Idźże lepiej cos poczytać jak radziłem, bo wymyślasz takie farmazony, że głowa mała.

Liczysz na to, że się 20 głosów oburzenia pojawi, a ty będziesz się rajcować tym, że starych pierdzieli belfrów wkurzyłaś/eś :mrgreen:

Zmyślasz, brniesz coraz dalej... :mrgreen:

Albo nie, pewnie i tak nic nie czytasz poza bravo girl, więc zostań i dawaj dalej, następna odsłonę...mecz nudny, to chociaż się pośmieję

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Poważny problem

Postautor: malgala » 2010-06-11, 21:52

Britney pisze:Może to i lepiej, bo powiedziałaby pani coś, czego później by żałowała.

I tu się mylisz. To raczej Twoim rodzicom byłoby przykro, gdyby wiedzieli jakie masz o nich zdanie. Chyba, że faktycznie są tacy, to wtedy na Twoim miejscu bym się obawiała, czy po moim trupie nie zechcą swojego jakiegoś celu osiągnąć.
Britney pisze:Czyli podsumowując: mamy nie liczyć, że coś nam ujdzie płazem i przyznać się do tego, żeby były mniejsze konsekwencje?

Ja wcale nie gwarantuję, że będą one mniejsze. Może tylko trochę łagodniejsze.
Ale przyznając się poniesiecie je świadomie.
Britney pisze:I czy w ogóle mogą wyrzucić mnie ze szkoły, w której mam rejon?

Mogą. Przeniosą do innej szkoły za zgodą kuratorium (a w przypadku fałszowania dokumentów i jeszcze ukrywania tego z myślą, że się uda, nikt was bronił nie będzie.
Umiałyście zaplanować i świadomie sfałszować oceny, to wykażcie się teraz cywilną odwagą i przyjmijcie karę z godnością. I niech to będzie nauczka, że cel nie uświęca środków.

Awatar użytkownika
Britney
Posty: 35
Rejestracja: 2010-06-11, 20:08
Kto: uczeń
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Poważny problem

Postautor: Britney » 2010-06-11, 22:00

Wątpię, żeby wyrzucili mnie ze szkoły. I tak mam dobre oceny... a zachowanie... hmm... nikomu tym krzywdy nie zrobiłyśmy przecież :?

Szczerze mówiąc, na początku gdy chciałam napisać temat na forum, miał mieć inną treść ale dotyczyć tej sprawy:

Czy nauczyciele na radach pedagogicznych jeszcze raz liczą średnią ważoną? A może to wychowawca spisuje tylko oceny, jak są długopisem, bez żadnej konsultacji z nauczycielami uczącymi przedmiotów? Jak to w ogóle wszystko wygląda?

#Edit
A Tobie, vuem, o co chodzi?
Wybacz, ale na prawdę nie rozumiem...


Wróć do „Kącik uczniowski”