Wychowanie do życia w rodzinie

tu możesz porozmawiać z kolegami, zadać pytanie nauczycielom

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Wychowanie do życia w rodzinie

Postautor: haLayla » 2010-09-07, 15:31

Sytuacja wygląda tak:

Moja siostra, obecnie uczennica I klasy gimnazjum, na lekcji wychowania do życia w rodzinie usłyszała, że nie wolno (sic!) rozmawiać na tematy poruszane na lekcji poza nią, a w szczególności w domu. Co o tym sądzić? Szczerze powiedziawszy, wiedząc jak się do nauczania tego przedmiotu zabierają, to jestem bardzo sceptycznie nastawiony, bo wiedza tam przekazywana jest nienaukowa i prezentuje poglądy tylko jednej strony. Jednakże, to sobie odpuszczam, bo to walka z wiatrakami. Pytanie moje brzmi, czy taki zakaz poruszania treści lekcji poza nią, to standard w tym przedmiocie?
<3

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Wychowanie do życia w rodzinie

Postautor: dushka » 2010-09-07, 15:43

A skąd :shock: pierwsze słyszę. Mało tego, akurat u mnie uczyła dzieciaki pani, którą wielokrotnie musiałam sprostowywać, tzn. wiedzę którą uczniom przekazywała, bo np. przychodziły do mnie dziewczynki z rewelacjami, że tampony są be i absolutnie NIE MOŻNA ich stosować :roll: Wyżyny dyplomacji, które wówczas osiągałam, pogrążają nawet Koronę Świata :D

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Wychowanie do życia w rodzinie

Postautor: haLayla » 2010-09-07, 15:56

dushka, trzeba było kobiecie powiedzieć, że do defloracji może dojść także podczas jazdy na rowerze, uprawiania intensywnie sportu, a nawet podczas wchodzenia po schodach :D

Właśnie się zastanawiam, co z tym fantem zrobić. Bo dla mnie to podejrzane.
<3

Awatar użytkownika
iTulka
Posty: 385
Rejestracja: 2010-05-17, 00:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: śląskie

Re: Wychowanie do życia w rodzinie

Postautor: iTulka » 2010-09-07, 16:51

haLayla pisze:nie wolno (sic!) rozmawiać na tematy poruszane na lekcji poza nią, a w szczególności w domu

Może Twoja siostra coś źle zrozumiała? Albo pani wyrażała się niejasno? Ciężko mi uwierzyć, że w czasach, kiedy tyle mówi się o współpracy szkoła-dom, ktoś wydaje tego typu polecenia.
Oj, chyba będzie się przejść osobiście do prowadzącego zajęcia.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Wychowanie do życia w rodzinie

Postautor: vuem » 2010-09-07, 20:25

Czy Miwuesie nie sugerowałeś kiedyś, by sprawy sporne próbować najpierw załatwiać z nauczycielem prowadzącym zajęcia?

A to zaraz do dyrektora ... i to na drugi dzień :wink:

Może warto skonfrontować informację z innymi rodzicami, a jeśli okaże się to prawdą, to porozmawiać z nauczycielem, może wyraził się nieprecyzyjnie i teraz to zdementuje?

katty
Posty: 431
Rejestracja: 2008-05-14, 12:53
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Wychowanie do życia w rodzinie

Postautor: katty » 2010-09-07, 20:38

A może zajęcia oparte będą o dość osobiste osoby i zwierzenia i prowadząca prosiła, żeby te właśnie zwierzenia zostały w czterech ścianach klasy?

Awatar użytkownika
iTulka
Posty: 385
Rejestracja: 2010-05-17, 00:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: śląskie

Re: Wychowanie do życia w rodzinie

Postautor: iTulka » 2010-09-07, 21:04

Nawet jeśli było tak, jak pisze katty, to przecież nie powinno się dzieciom stawiać warunku, aby zdobytą wiedzą nie mogły się podzielić z rodzicami choćby. A jeśli dziecko usłyszy coś, czego nie zrozumie, z czym nie chciałoby zostać samo? :roll:
Ja tam pytałabym szczegółowo, czego dowiedziało się moje dziecko o życiu w rodzinie. Sama nazwa "wychowanie" wskazuje, że nie może się odbywać w ukryciu przed rodzicami. To chyba jakieś nieporozumienie, haLaylo. Ale jestem ciekawa, jakie będzie zakończenie sytuacji, mam nadzieję, że nam napiszesz.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Wychowanie do życia w rodzinie

Postautor: haLayla » 2010-09-07, 22:30

Ja też myślałem nad pójściem bezpośrednio do dyrektora, jednakże po rozmowie z mamą i z siostrą, stwierdziliśmy, że damy nauczycielowi szansę i zadecydujemy co dalej po drugich zajęciach.

Jeżeli byłoby tak, jak pisze katty, to rozsądniej byłoby powiedzieć coś w rodzaju: Mamy specjalnego gościa. Opowie nam on o czymś tam. Ponieważ są to dość osobiste sprawy, proszę, abyście nie opowiadali o tym dalej.

Powiem jednak od siebie, że jestem bardzo sceptycznie nastawiony do tych zajęć i jeżeli treści tam prezentowane będą się rozmijały z wiedzą naukową, to zapewne wypiszemy siostrę z zajęć.
<3

katty
Posty: 431
Rejestracja: 2008-05-14, 12:53
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Wychowanie do życia w rodzinie

Postautor: katty » 2010-09-08, 07:10

Wiesz, haLayla, termin "rzetelna, medyczna wiedza" ma u mnie trochę na pieńku, bo wiele aspektów tych kwestii, które mogą stanowić przedmiot zajęć, podchodzi pod jedną zasadę: co lekarz, to inna "rzetelna, medyczna" opinia. Niemniej domyślam się, że chodzi o poważne uchybienia. Nadal polecam rozmowę z nauczycielem. Siostrę można oczywiście wypisać, jednak jeśli "wiedza" przekazywana na zajęciach będzie bardzo z kosmosu, nie poprzestałabym na tym i udałabym się na rozmowę do dyrektora.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Wychowanie do życia w rodzinie

Postautor: dushka » 2010-09-08, 08:41

Wiecie co, a to tak trudno powiedzieć: moja opinia jest taka i taka, natomiast z medycznego punktu widzenia jest tak i tak. Zgadzam się z tym, nie zgadzam się, u mnie się nie sprawdziło/sprawdziło...

Odnośnie tych tamponów ;) było tak, że pani rzekła: to samo zuoooo i tyle. Ani - dlaczego tak sądzi, ani nie wspomniała o zaletach, ba! nawet wad nie wymieniła, nawet tego, co na ulotce napisane! Dodam, że pani była kiedyś też położną.

Z drugiej strony, tak sobie myślę o wdż... chciałabym takie zajęcia prowadzić, pomijam teraz brak kwalifikacji (choć uważam że moje studia dają większe, niż kurs wdż), natomiast obawiałabym się jednego - że rodzice zaczną przylatywać ze skargami, że pani o bezeceństwach opowiada ;) BO to jest często tak, że sami w domu o niczym nie powiedzą (pomijam wychowanie seksualne, ale ani o uczuciach, ani o relacjach międzyludzkich...), ale jak szkoła chce na poważnie podejść, to też problem.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Wychowanie do życia w rodzinie

Postautor: haLayla » 2010-09-08, 23:54

Mnie chodzi o coś innego. Żyjemy w XXI wieku i jeżeli ktoś chce mówić o nauce kościoła w sprawach dotyczących seksualności czy rodziny, to jak najbardziej powinien. Od tego jest szkoła. Ale trzeba też przedstawić poglądy innych środowisk oraz rzetelną wiedzę naukową.

Ja swojego WDŻ nawet nie chcę wspominać. Naturalne planowanie rodziny przedstawiano jako jedyną słuszną metodę antykoncepcji. Z naukowego punktu widzenia NPR nie jest nawet antykoncepcją, gdyż ta z definicji zakłada możliwość współżycia niezależnie od dnia cyklu kobiety.

Ja uważam, że WDŻ nie powinny prowadzić osoby, które są na bakier z jakąkolwiek wiedzą naukową. Ale poczekamy do następnego tygodnia i zobaczymy, jaka jest tematyka zajęć. Zresztą, postaram wam się to ze szczegółami opisać.
<3

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Wychowanie do życia w rodzinie

Postautor: dushka » 2010-09-09, 10:59

U mnie wdż będzie uczyła osoba wyznania ŚJ. Ciekawa jestem...


Wróć do „Kącik uczniowski”