Pierwszą kwestią jaką chciałbym poruszyć w temacie jest tzw. "przejście warunkowe"
Czy jest ono zapisane w ustawie, że każdy uczeń ma prawo do skorzystania z niego raz w jednej szkole?
U mnie w szkole (technikum) nauczyciele nie chętnie odpowiadali na to pytanie - jedni twierdzili, że jest, inni, że nie
Druga kwestia to sprawiedliwość w polskich szkołach. Od małego kształtowano we mnie postawę " uczęszczaj regularnie na zajęcia nawet jak nie umiesz, a zawsze to będą na Ciebie inaczej patrzeć" Niestety czuję się oszukany:
Mam kilka jedynek z pewnego przedmiotu oraz kilka dwójek (jako poprawa tych jedynek). Zaś inny kolega nie miał żadnych ocen, bo po prostu nie chodził na sprawdziany. Teraz nagle przychodzi poprawia 2 prace, nie ma żadnych jedynek i już mu wychodzi 2 na koniec. Mi jednak wciąż nie.. - "średnia pokazuje co innego". No i jak tu wierzyć w sprawiedliwość? Istnieje chyba onatylko w słowniku. Nowa zasada - "Nie chudź to zdasz"