Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
izula pisze:Takie zrzucanie winy na jakąś określoną grupkę uczniów to bardzo typowe w szkole. Niestety, bardzo często to się mija z prawdą. Dzieciaki bardzo często mówią, że to 'tamci co zawsze' przeszkadzają i tak jest najłatwiej, a prawda bywa zupełnie inna, już nie raz się o tym przekonałam. No a poza tym, przejście z tematu pisania karnych zdań do tematu rynków walutowych i kryzysu w Grecji to już gruba przesada.
haLayla pisze:RamzesWrocław pisze:Też ciekawy sposób... Czyli co? Przez połowę życia nauka non stop. A druga połowa praca...
Człowiek uczy się całe życie
haLayla pisze:RamzesWrocław pisze:A krzywdę dziecku to myślę że się robi skazując je na przesiedzenie swoich najlepszych lat nad podręcznikami.
Ma się uczyć. Ale nie do oporu..
Czas jaki poświęca się na naukę jest indywidualny. Jeżeli z twoim dzieckiem tyle to trwa, to może organizacja czasu jest wadliwa?
haLayla pisze:RamzesWrocław pisze:Nic nie torpeduje. Powiedziała mi że nie gadała. Wiec niewinnych karać nie można.
Testis unus, testis nullus
haLayla pisze:RamzesWrocław pisze:To że mam szacunek do nauczycieli to nie oznacza że ślepo wszystkim wierzę.
Niech nauczyciel wymyśli inne sposoby kar. Gdyby wstawił jedynki osobom przeszkadzającym w prowadzeniu lekcji, to ja bym wtedy wiedział.
A tak to można sobie gdybać.
A nie pomyślałeś, że nauczyciel karząc całą klasę liczy na wywarcie presji towarzyskiej na przeszkadzających przez resztę klasowej społeczności?
haLayla pisze:RamzesWrocław pisze:I stwierdziłem że nie mamy na to czasu. Fakt że jest weekend nie oznacza żeby nasze lekcje przeciągać na sobotę. Lekcje z piątku robimy w piątek.
Och, no tak, bo przecież kara powinna zostać dostosowana pod penitenta. Proponuję pójść dalej i zaproponować, by penitent sam wybierał sobie rodzaj kary i sam pilnował jej wykonania.
haLayla pisze:RamzesWrocław pisze:Dzięki.. Sam bym na to nie wpadł.
To czego uczą w tej szkole to wpychanie ogromnej ilości bezużytecznych informacji.
Dużo z tego można by skrócić robiąc miejsce na przedmioty podstawowe.
Tak, tak, najlepiej nauczyć ich tylko liczenia i podpisywania się. Reszta z punktu widzenia życia jest zbędna.
RamzesWrocław pisze:Nie mam pojęcia. Może nie przeczytałeś dokładnie co napisałem.
Fajnie jakbyś podał jakieś argumenty...
potem RamzesWrocław pisze:..córka jest normalną przeciętną nastolatką. (mam nadzieje)...
następnie RamzesWrocław pisze:..Nie trzeba jej jakieś dodatkowej tolerancji...
w konkluzji RamzesWrocław pisze:...Weź sobie najlepiej zeszyt i napisz takie zdanie przynajmniej 50 razy...
RamzesWrocław pisze:Przychyliłbym się do tego żeby może przepisać fragment książki. Ale to znów nie rozwiązuje problemu karania wszystkich za grupkę przymulonych niemogących się dostosować do lekcji chłopaków.
JHN pisze:@RamzesWrocław napisał jeszcze wiele "ciekawych wyrazów" do wielu userów... Nasuwa mi się pytanie: "brum-brum" w wersji 3.1
JHN pisze:Weź sobie stań przed klasą gimnazjalną i poprowadź przynajmniej jedną lekcję...
Pozdrawiam
RamzesWrocław pisze:Nie chce mi się odpierać waszych ataków.
malgala pisze:Dlatego, tak jak napisałam wcześniej, powinieneś dopilnować, aby córka tę karę napisała i przy okazji porozmawiać z nauczycielem na ten temat. Zaproponować mu może jakieś inne rozwiązania na przyszłość..
Uważam, że to ona powinna zdobyć teraz twoje zaufanie, a nie ty jej.RamzesWrocław pisze:Czyli mam z automatu córce nie wierzyć?
Po tym co mi nawyrabiała staram się odbudowywać zaufanie do niej.
Generalnie nauczyciel powinien rozliczać indywidualnie, to najlepiej działa. Ale czasem bywa tak, że trudno ustalić kto zawinił, a cała klasa zachowuje się nieznośnie. Mniej więcej tak, jak pisała @koma ("Nawet jeżeli "nie rozmawiała", to mogła robic mnóstwo innych podejrzanych rzeczy: śmiać się z nauczyciela, rzuć gumę, robić głupie miny, bawić sie komórką, ..... Rozmawianie to akurat przewinienie najmniejsze z tego, co może wymyslić klasa gimnazjalistów."). Ot, krew wypiją, śladu nie zostawiając. I wtedy mają wszyscy na przykład karną kartkówkę albo to co u twojej córki. I można dyskutowac wtedy o sensowności wyciągania konsekwencji wobec wszystkich, nawet tych spokojnych, można dyskutować o sensowności takich czy innych kar. Ale to nie jest istotne. Istotne w tym wszystkim jest to, że w zasadzie każda kara jest prawnie dozwolona i nauczyciel karząc chce osiągnąć jakiś CEL. Więc nie powinno być tak, by córka przepisać musiała cały podręcznik. Może być tak, że jakaś kara nie zadziała, wtedy mądry nauczyciel zmienia metodę wychowawczą na inną, jest elastyczny. Ale to zawsze leży w gestii nauczyciela, nie rodziców czy uczniów. Uczniowie mają się dostosować.RamzesWrocław pisze:Już bym wolał tą opcję, żeby przepisać np jakieś 2 rozdziały z książki.
Ale to też się mija z celem. Bo kilka wybryków tych chłopaków i moja córka całą książkę przepisze.
Ale to nauczyciel decyduje o tym, jaką metoę dyscyplinowania wybierze. Ale bywa i tak, że na niektórych nawet i jedynka nie działa. Więc to niekoniecznie jest najlepsza metoda. Wybór należy jednak do nauczyciela.RamzesWrocław pisze:Raczej będę obstawał przy tym żeby nauczyciel wstawiał przeszkadzającym jedynki.
RamzesWrocław pisze:Jeśli uważasz że się nie nadajesz bądź sobie nie radzisz to może czas ustąpić miejsca tym co sobie będą radzić.
RamzesWrocław pisze:Czy ty byś zadał karę wszystkim?
RamzesWrocław pisze:Córka nie będzie tego tłumaczyła nauczycielowi. Nie dopuściłbym do tego, żeby w takiej delikatnej kwestii 14latka udowadniała swoje racje przed nauczycielem.
A już na pewno nie wyglądało by to w ten sposób że pójdzie i powie że ona nie robi bo jej tatuś
tak pozwolił.
JHN pisze:@RamzesWrocław napisał jeszcze wiele "ciekawych wyrazów" do wielu userów... Nasuwa mi się pytanie: "brum-brum" w wersji 3.1
RamzesWrocław pisze:haLayla pisze:RamzesWrocław pisze:Myślimy całkiem inaczej. Lekcje owszem.. są ważne. Ale nie najważniejsze.
Myślę, że z punktu widzenia życia lepiej jest poświęcić tę dodatkową godzinę na naukę każdego dnia, niż jako dorosły obudzić się z ręką w naczyniu nocnym i stwierdzić, że odebrało się wyjątkowo niechlujne wykształcenie co trzeba będzie później skompensować cięższą i dłuższą pracą. Biorąc pod uwagę, że pracuje się koło 40 lat, a pobiera edukację około 25, to rachunek jest prosty
Z ta nauką i cięższą i dłuższą pracą to nie byłbym taki pewny jak ty. Zajmuje się trochę rynkiem walutowym i niestety ale nie do końca masz rację. Dużo "rzeczy" się sypie.
Na celownik weź na razie Grecję. Potem inne kraje.
RamzesWrocław pisze:haLayla pisze:RamzesWrocław pisze:Też ciekawy sposób... Czyli co? Przez połowę życia nauka non stop. A druga połowa praca...
Człowiek uczy się całe życie
Niesamowicie śmieszne to jest... Tego cię uczą na studiach?
RamzesWrocław pisze:Tylko nie zapomnij sobie zaklepać gdzieś pracy.. Tyle was już jest że nie ma gdzie tego upychać
RamzesWrocław pisze:haLayla pisze:RamzesWrocław pisze:A krzywdę dziecku to myślę że się robi skazując je na przesiedzenie swoich najlepszych lat nad podręcznikami.
Ma się uczyć. Ale nie do oporu..
Czas jaki poświęca się na naukę jest indywidualny. Jeżeli z twoim dzieckiem tyle to trwa, to może organizacja czasu jest wadliwa?
Organizacja jest dobra. I nie rozumiem czemu mi zarzucasz że to TYLE trwa.
Przecież padły tutaj już pomysły żeby uczyć się do samego wieczora. Sam napisałeś że lepiej dołożyć tą godzinę z punktu widzenia życia.
RamzesWrocław pisze:haLayla pisze:RamzesWrocław pisze:Nic nie torpeduje. Powiedziała mi że nie gadała. Wiec niewinnych karać nie można.
Testis unus, testis nullus
Czyli mam z automatu córce nie wierzyć?
RamzesWrocław pisze:Po tym co mi nawyrabiała staram się odbudowywać zaufanie do niej.
RamzesWrocław pisze:haLayla pisze:RamzesWrocław pisze:To że mam szacunek do nauczycieli to nie oznacza że ślepo wszystkim wierzę.
Niech nauczyciel wymyśli inne sposoby kar. Gdyby wstawił jedynki osobom przeszkadzającym w prowadzeniu lekcji, to ja bym wtedy wiedział.
A tak to można sobie gdybać.
A nie pomyślałeś, że nauczyciel karząc całą klasę liczy na wywarcie presji towarzyskiej na przeszkadzających przez resztę klasowej społeczności?
Tak. Wyobraź sobie że też na to wpadłem. I niestety nic takiego się nie dzieje.
Te chłopaki piją palą potrafią wyjść w czasie lekcji.
Myślisz że kilka dziewczyn coś może z tym zrobić? (w klasie jest więcej chłopaków)
RamzesWrocław pisze:haLayla pisze:RamzesWrocław pisze:I stwierdziłem że nie mamy na to czasu. Fakt że jest weekend nie oznacza żeby nasze lekcje przeciągać na sobotę. Lekcje z piątku robimy w piątek.
Och, no tak, bo przecież kara powinna zostać dostosowana pod penitenta. Proponuję pójść dalej i zaproponować, by penitent sam wybierał sobie rodzaj kary i sam pilnował jej wykonania.
Taki wymuszony sarkazm nie działa jakoś na mnie.
Kiedyś dzieci się lało linijką po łapach. I co ciekawe, zmieniło się to.
Pewnie nie miałbyś nić przeciwko gdyby cię nauczyciele tłukli w szkole.
RamzesWrocław pisze:haLayla pisze:RamzesWrocław pisze:Dzięki.. Sam bym na to nie wpadł.
To czego uczą w tej szkole to wpychanie ogromnej ilości bezużytecznych informacji.
Dużo z tego można by skrócić robiąc miejsce na przedmioty podstawowe.
Tak, tak, najlepiej nauczyć ich tylko liczenia i podpisywania się. Reszta z punktu widzenia życia jest zbędna.
Najlepiej ich uczyć tego co ty się uczysz. Wtedy na ziemi będą sami "ynteligenci"
RamzesWrocław pisze:Jeśli uważasz że się nie nadajesz bądź sobie nie radzisz to może czas ustąpić miejsca tym co sobie będą radzić.
haLayla pisze:JHN pisze:@RamzesWrocław napisał jeszcze wiele "ciekawych wyrazów" do wielu userów... Nasuwa mi się pytanie: "brum-brum" w wersji 3.1
Czy ja wiem, czy wersja 3.1? Ta wersja zdaje się być cokolwiek niestabilna. Myślę, że to jakieś beta testy.
haLayla pisze:A ja hobbystycznie "zajmuję się" historią ustroju Polski i dochodzę do wniosku, że prof. Uruszczak w swojej książce pt. "Historia państwa i prawa polskiego" ma rację wprowadzając odmienną periodyzację dziejów niż prof. Bardach. Ale jaki to ma związek z tematem?
haLayla pisze:RamzesWrocław pisze:Tylko nie zapomnij sobie zaklepać gdzieś pracy.. Tyle was już jest że nie ma gdzie tego upychać
Bruederschaft z tobą nie piłem, więc może grzeczniej z łaski swojej Ciekawe, czy w rozmowie in vivo też byłbyś taki wyszczekany.
haLayla pisze:Z automatu to można kupić kawę albo batonika. Ja bym przynajmniej dopuścił możliwość, że moje dziecko może nieco mijać się z prawdą.
RamzesWrocław pisze: Mówiła że nie gadała. Wiadomo że chcę jej wierzyć ale ma 14 lat wiec wiadomo że na 100% prawdy się nie dowiem.
RamzesWrocław pisze:Ja Nie pytałem cię Edziu czy trudno ci uwierzyć. Poza tym ja też nie do końca wierzę.
RamzesWrocław pisze:Nic nie torpeduje. Powiedziała mi że nie gadała. Wiec niewinnych karać nie można.
100% Pewności nie mam. To chyba logiczne.
haLayla pisze:To co ja myślę, to jest jedna kwestia. To co myśli nauczyciel jest inną kwestią i to ona jest wiążąca.
haLayla pisze:Myślę, że stwierdzeń w rodzaju "pewnie jest X", tudzież "pewnie myślisz, że jest X" można bezpiecznie używać tylko, gdy mówimy o faktach notoryjnych. Niestety, a w zasadzie to nawet i lepiej dla nas jako gatunku, ale nie opracował metody odgadywania cudzych myśli. Nie zajmuj się zatem tym, bo to cię dyskwalifikuje jako dyskutanta.
haLayla pisze:Powiem nieco nieskromnie, ale to są za wysokie progi na twoje nogi. Liczę się całkowicie z możliwością otrzymania ostrzeżenia za tę wycieczkę osobistą i przyjmę je z dumą obnosząc niczym order
troll RamzesWrocław pisze: ... Jesteś jakimś małym zaślepionym człowieczkiem.
"z punktu widzenia życia" jesteś cienki jak dupa węża...
JHN pisze:Przykro mi, ale miałem rację...troll RamzesWrocław pisze: ... Jesteś jakimś małym zaślepionym człowieczkiem.
"z punktu widzenia życia" jesteś cienki jak dupa węża...
... i dyskusja sięgnęła bruku