Też pracuję w Szkole Podstawowej (niepublicznej). U nas konkursy odbywają się właściwie w każdym możliwym momencie, a najczęściej wraz z większymi projektami / wydarzeniami. Sposobem na to, aby wszyscy chętnie brali w nich udział jest poświęcanie wybranych lekcji na przygotowywanie prac na konkurs. Jest spora grupa dzieci, które chętnie biorą w tym udział, ale też spory odsetek dzieci, które zbyt dużą ilością konkursów są zmęczone i żadne nagrody tego nie zmienią.
Trzeba zadać sobie jeszcze pytanie czemu konkursy mają służyć? Są takie przedmioty jak np. wf, gdzie branie udziału w konkursach np. lekkoatletycznych jest miarą naszych osiągnięć zdobywanych podczas ćwiczeń na lekcjach, zajęciach pozalekcyjnych, czy czasie wolnym. Sam jako uczeń zawsze czekałem na różne zawody, bo w mojej konkurencji w szkole już nie miałem z kim konkurować
Z innymi przedmiotami jest już inaczej. Weźmy za przykład plastykę. Podczas lekcji kiedy wykonujemy rożne zadania jako nauczyciel jestem w stanie odróżnić lepsze pracę od gorszych. Często jest też tak, że jest kilka prac w mojej opinii świetnych. Gdyby to był konkurs miałbym problem komu dać pierwsze miejsce, a komu pozostałe. W przykładzie z zawodami sportowymi określenie kto jest pierwszy nie jest problemem, w przypadku plastyki już jest.
Konkursy są też nie da się ukryć oceną. Dzieci w szkole są już i tak oceniane z przedmiotów, czy z zachowania. Niektórzy lubią zdobywać oceny, ale nie dla ocen przecież się uczymy.
Osobiście nie jestem zwolennikiem szkolnych konkursów. Inna sprawa jest z konkursami zewnętrznymi, które są organizowane przez różne ważne instytucje oraz jury konkursu składa się z profesjonalistów. Jeżeli uczeń w danej dziedzinie chce się rozwijać to chętnie weźmie udział w takim konkursie. Dodatkową motywacją w takim przypadku mogą być spotkania, czy warsztaty z inspirującymi ludźmi w danej dziedzinie.
W konkursach warto brać udział, ale na pewno nie można do tego nikogo przymuszać, ani zachęcać na siłę. Kto będzie chciał to weźmie udział, a kto nie to nie
